Scott Walker wciąż jest w stanie przypomnieć sobie to uczucie, nerwowe podniecenie wewnątrz budynku nazywanego dziś Bridgestone Arena, ale wtedy, w 1998 roku, to było Nashville Arena.

Pierwsze spotkanie „oryginalnych” Nashville Predators odbyło się w klubowej restauracji, byli tam zawodnicy, trenerzy, kierownictwo – wszystko gratulowali sobie nowego wyzwania i ochrzcili lodowisko. Niektórzy przypatrywali się wszystkim niespokojnym wzrokiem, inni wymieniali uprzejmości, Walker pamięta tylko, że ciągle zastanawiał się: „Jak będę pasował do tej drużyny?”.

– Jesteśmy w tym razem i musimy znaleźć sposób, by sobie poradzić – powiedział ktoś z kierownictwa, prawdopodobnie był to menadżer David Poile. Poile wybierał tych ludzi, między innymi Walkera, Brunette’a i 24 innych jak na przykład Boba Boughnera, w 1998 Expansion Draft. Z selekcji powstał pierwszy skład Predators, nowego wozu w Formule 1 hokejowego świata, czyli lidze NHL. To był jej 27. team.

– To było naprawdę wyjątkowe uczucie być jednym z pierwszych graczy Nashville Predator. To sprawy, o których do dzisiaj ludzie pamiętają i rozmawiają – powiedział Boughner przy okazji Finałów o Puchar Stanleya w 2017 roku. Niemal dokładnie dwie dekady po tym, jak NHL postanowiła urosnąć do 30 teamów z dotychczasowej liczby 27. Dodano cztery amerykańskie miasta, w tym roku byliśmy świadkami kolejnych narodzin w Vegas.

Ale wracając do tamtej czwórki, niektórzy nazywali to wtedy milenijnym rozszerzeniem. Dokonywało się przecież na przełomie wieków, Predators w 1998, Trashers w 1999, Blue Jackets i Wild w 2000. Każda z tych organizacji miała swoje problemy na starcie, tak samo jak Vegas będą mieli swoje.

Jedną z wspólnych pierwszych trudności jest poradzenie sobie ze stworzeniem nowej grupy, z ich emocjami. Proces tworzenia drużyny wydaje się prosty, jeśli mieliby zagrać ze sobą jeden turniej, jeden weekend, jeden mecz. Długofalowo to już dosyć skomplikowana sprawa.

Poczucie niepewności, tęsknota za grą o najwyższe cele, strach przed nieznanym – przez każdą głowę przewijało się co innego lub wszystko wymieszane razem. Trudno przewidzieć, co mieszanka takich ludzi jest w stanie zrobić na lodzie. Ekspansja dla graczy może być piekłem albo niebem. Andrew Brunnet dodaje: „Każdy ma jakąś związaną z nią historię” i te historie chcemy wam dziś przedstawić:

*****

Zasady tamtych ekspansji były następujące. Każda z dotychczasowych drużyn mogła zastrzec 12 lub 15 zawodników – jednego bramkarza, pięciu obrońców i siedmiu napastników. Pamiętajmy, że rozgrywki funkcjonowały wtedy bez limitu wynagrodzeń, salary cap wprowadzono dobrych kilka lat później, było więc trochę łatwiej.

Odczucia były nieco inne niż przy okazji dołączenia do ligi Vegas, teraz chronić można było przecież maksymalnie 11 graczy, wartość przeciętnego zawodnika była też znacznie większa. Sam proces przebiegał błyskawicznie, a część wyborów była już wcześniej doskonale znana.

Tak było w przypadku

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł