Nie ma na świecie niczego krótszego od pamięci kibica. Jak mówi znane sportowe powiedzenie: jesteś tak dobry, jak twój ostatni mecz. To, że jeszcze wczoraj byłeś na topie, dziś nie ma już najmniejszego znaczenia. To uniwersalne prawdy w każdej dyscyplinie sportu, lecz w hokeju – zwłaszcza w erze salary cap – mają one wyjątkowe zastosowanie.

Pomysł na poruszenie tego tematu naszedł mnie kilka tygodni temu. Oglądając kolejny mecz New York Rangers moje oko znowu męczył Dan Girardi. Powolne ruchy, wiecznie spóźniony, beznadziejnie wychodzący z akcją spod swojej bramki. Męczarnie doświadczonego defensora Strażników to realny problem zespołu.

Girardi stanowi negatywną wartość w i tak przeciętnej personalnie defensywie, a upartość trenera Alaina Vigneault w stawianiu na Girardiego to potężna zagwozdka.. Lecz to temat na zupełnie inny tekst. Przeglądając część internetu traktującą o hokeju w nowojorskim wydaniu – czy to media społecznościowe, czy blogosferę – zanotowałem, że wielu kibiców ma tego zawodnika po prostu serdecznie dość.

Absolutnie nie winię kibiców Rangers, zresztą nie chodzi mi wcale o skrytykowanie Girardiego czy o dogłębną analizę jak i dlaczego załamała się kariera Kanadyjczyka. W jego miejsce mógłbym podstawić choćby

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł

2 KOMENTARZE

  1. Dlatego w NFL tak ważny jest draft. Młody zawodnik gra za psie pieniądze (jak na NFL, bo milion zielonych to jednak milion zioelonych 🙂 ) W dobrze zbilansowanej drużynie młokos szybko może wejść na wysoki poziom i mało miejsca zajmuje w czapce. Tam kluby nie dały się terrorowi związku zawodowego graczy i mogą dużo łatwiej rozwiązywac umowy. Ale NFL może sobie pozwolic na lockout, bo nie wypadnie poza orbitę zainteresowania zwykłego niedzielnego kibica.

    „Gracze zresztą też na pewno cierpią” – przypomniał mi się Mickiewicz z czasów przerabiania jego twórczości w szkole i hasło Kordiana (to akurat Słowacki) „cierpię za miliony”. Jak to kumpel fajnie powiedzial – dajcie mi kilka milionów to pocierpię 🙂 Atakowanie rodziny gracza to gruba przesada. Personalne wycieczki także, ale nie widzę powodów do specjalnej litości wobec słabo grających zawodników. Zarabiają w rok tyle, ile inni przez całe życie, robia to co lubią, a efektów ich pracy nie widać.

  2. Niestety rynek sprawia, iż propozycja 3 lub 4 letniego kontraktu to koniec rozmów już na starcie. Powinno być ograniczenie do max. 5 lat. Ty masz Girardiego, ja mam Ladda (chociaż ostatnimi czasy nie wygląda źle), w każdej drużynie znajdzie się ktoś taki. Moim zdaniem Lundqvist jest jeszcze większym balastem, bardzo dobry bramkarz, ale w jego wieku ten kontrakt to jakiś totalny absurd.
    Tym niemniej podoba mi się praca Gortona, wreszcie widzę jakiś sens w budowaniu tej drużyny. Z drugiej strony czy jest możliwe, żeby Miller, Hayes i Grabner grali jednocześnie tak dobrze w jeszcze jednym sezonie? Jak nie zobaczę nie uwierzę.

Comments are closed.