Alan Łyszczarczyk zdobywa coraz większe uznanie w najsilniejszej hokejowej lidze juniorów. Po 12 spotkaniach Polak ma na koncie dziewięć punktów (trzy gole i sześć asyst) i wzbudza duże zainteresowanie mediów oraz specjalistów.
17-latek pochodzący z Nowego Targu zdecydował się na kierunek kanadyjski by zdobyć uznanie skautów i powalczyć o dostanie się do NHL. Wiedział, że nie będzie mu łatwo zamienić juniorskiego poziomu w Czechach na kanadyjską OHL – ligę z której do NHL trafia największa liczba młodzieżowców.
– Między hokejem w Czechach i tym w Kanadzie jest duża różnica – mówi Łyszczarczyk miejscowemu dziennikowi Sudbury Star – Gra się szybciej, a zawodnicy są więksi i silniejsi, dla mnie to duża zmiana.
W prywatnej rozmowie z jednym z lokalnych dziennikarzy udało nam się dowiedzieć że:
Alan had a quiet start, but he has played quite well lately and if he keeps that up, it’s possible he could be drafted. His coaches have been very happy with him the last couple of weeks and are now using him on top line, power play and penalty kill.
PL – Alan miał cichy start, ale ostatnio gra już dobrze. Jeśli podtrzyma ten poziom bardzo możliwe jest, że będzie draftowany do NHL. Trenerzy są z niego bardzo zadowoleni i teraz korzystają z jego umiejętności w pierwszej formacji, grach w przewadze i osłabieniu.
Przez pierwszych sześć meczów syn Dariusza Łyszczarczyka reprezentanta Polski z lat 90. miał problemy z dostosowaniem się do nowych warunków. Później nastąpił przełom, pierwsza bramka i kolejne punkty. „Alan”, jak dla ułatwienia sobie pracy nazywają go lokalni dziennikarze, zdobył zaufanie kadry szkoleniowej i gra już w pierwszej formacji Wilków.
– Dochodziły nas pogłoski, że jest maszyną do strzelania bramek – zdradza Steve Matsos trener Wolves – Patrzyliśmy na liczby, jakie uzyskiwał w Czechach. Były bardzo dobre, ale nie wiedzieliśmy, jakie są tamte rozgrywki. Nie mieliśmy pojęcia, czy to przełoży się w grze z najlepszymi juniorami świata. Mieliśmy nadzieje, że robimy duży krok pozyskując go jako wolnego agenta.
Sytuacja kontraktowa Alana w tej chwili przypomina historię Andrew Mangiapane. Kanadyjczyk także trafił do OHL „znikąd” i z miejsca stał się regularnym autorem punktów. W 2015 roku został wydraftowany przez Calgary Flames i jest jednym wiodących młodzieżowców i częścią przyszłości Płomieni.
– Kiedy znajdujesz kogoś takiego, to ogromny bonus dla klubu – dodaje Matsos.
Za: Sudbury Star