Pozycja centra jest prawdopodobnie najbardziej wymagającą pozycją dla zawodnika. Oprócz rozgrywania krążka snajperom, którzy najczęściej są skrzydłowymi, to od centra zależy, czy będzie czym rozgrywać. Najpierw „środkowy” musi wygrać wznowienie – czyli face-off.
Dlaczego sztuka ta jest tak unikatowa? Bo nie da się jej nauczyć. Można ją ćwiczyć, powtarzać i wałkować na treningach, ale ci którzy mają do tego smykałkę, zawsze będą lepsi. Co więcej, najwięksi gwiazdorzy grający na pozycji centra wcale nie są liderami w statystyce wznowień. W zeszłym sezonie najlepszy był Partice Bergeron (60,2%), który zdobył 55 punktów. Z kolei np. John Tavares, który zdobył wtedy 86 punktów, pod względem wznowień był dopiero na 52 miejscu.
Technika rozgrywania wznowień zmieniła się przez lata. Po pierwsze, nie wolno już pomagać sobie ręką. Po drugie, modne zrobiło się chwytanie kija jak drążka (oburącz, obydwiema rękami identycznie), co zwiększa siłę przy zderzeniu się kijów. Po trzecie, zawodnicy niemal klęczą czekając aż guma spadnie na lód (klęczeć całkowicie im nie wolno) – wygląda to trochę, jakby przeczyli prawom fizyki. Teoretycznie, niscy zawodnicy powinni mieć lepiej, ale jednym z czołowych centrów w kategorii wznowień jest niemal dwumetrowy Martin Hanzal z Arizona Coyotes. Po piąte, obecnie bulik rozgrywa się „całym ciałem” – zawodnicy próbują niemal wystrzelić ten krążek używając całego tułowia, a nie tylko ramion.
Obecna NHL potrafi również zagotować krew fanom przy okazji wznowień. Przypomnijmy sobie wszystkie sytuacje, gdy nasza drużyna przegrywała jednym punktem na 20 sekund do końca, a wznowienie rozgrywa się pod bramką rywala. W napięciu oczekujemy na rozwój wypadków, ale nagle sędzia każe centrowi wymienić się przy wznowieniu ze skrzydłowym. Wszyscy kochamy ten moment. Dlaczego sędziowie to (nam) robią?
Sędzia może wyrzucić centra ze wznowienia, gdy ten zaczyna walczyć o krążek, gdy krążek jeszcze nie upadł na lód. Może również zrobić to, gdy inny zawodnik jego drużyny ruszy się zanim wznowienie zostanie rozegrane. Trzecia sytuacja ma miejsce, gdy obie drużyny popełnią któreś z tych wykroczeń jednocześnie – aczkolwiek nie było mi dane nigdy tego widzieć na własne oczy.
To wszystko jednak nie zmienia faktu, że do wznowień trzeba mieć talent. Niektórzy mają wrodzony refleks, szybkość, zdolność reagowania oraz kontakt oko-ręka (lateralizacja) co sprawia, że w naturalny sposób mają przewagę nad innymi w tej dziedzinie. I choć z jednej strony wygrane wznowienie nie gwarantuje posiadania krążka, to bardzo często środkowi napastnicy, nawet nie punktując niesamowicie dobrze, podwajają swoją wartość dzięki tej właśnie unikalnej umiejętności.