Porażka na starcie? Nie wszystkie kluby NHL rozpoczęły sezon zasadniczy zgodnie z planem. Trudności dotykają nawet czołowe zespoły, takie jak Florida Panthers, Tampa Bay Lightning, Edmonton Oilers czy Toronto Maple Leafs.

W przypadku Klonowych Liści istnieje duża pokusa, by niepowodzenia przypisać odejściu gwiazdorskiego napastnika, Mitcha Marnera. Byłoby to jednak poważne uproszczenie. Obecnie Toronto zajmuje drugie miejsce w lidze pod względem zdobytych bramek (70), a trzech napastników – Nylander, Tavares i Knies – notuje średnio ponad jeden punkt na mecz.

Mimo to, Leafs mają jedynie 9 zwycięstw w 20 meczach i zajmują przedostatnie miejsce w Konferencji Wschodniej. Co zatem wpłynęło na słaby początek zespołu?

Dodali gabarytów, ale stracili na szybkości

Zespół prowadzony przez Kyle’a Dubasa i Sheldona Keefe’a był często krytykowany za zbytnią „lekkość” i brak siłowej gry. Było to szczególnie widoczne w play-offach, gdzie Toronto gubiło się na tle potężnych i agresywnych rywali, którzy dominowali w walce o krążek na całym lodowisku i terroryzowali liderów Leafs.

Sytuacja szybko zmieniła się wraz z przyjściem Brada Trelivinga, a następnie Craiga Berube’ego. Według danych Elite Prospects, Toronto jest jedną z najwyższych (187,46 cm; 7. miejsce) i najcięższych (94,07 kg; 2. miejsce) drużyn w lidze. Pod względem liczby zagrań ciałem (hitów) w tym sezonie (488) Leafs plasują się na czwartym miejscu – wyprzedzają ich tylko Florida, Boston i Rangers.

Treliving celowo wymieniał i podpisywał kontrakty z dużymi zawodnikami. Najbardziej jaskrawe przykłady to Simon Benoit, Philippe Myers, Brandon Carlo, Ryan Reaves, Dakota Joshua i Nicolas Roy. Priorytety zmieniły się nawet na drafcie, gdzie gabaryty stały się kluczowym kryterium wyboru młodych graczy.

Jednak, jak to często bywa, intensywne rozwiązanie jednego problemu doprowadziło do pojawienia się kolejnego. Leafs stali się znacznie wolniejsi. Prawdziwie szybkich hokeistów w obecnym składzie można policzyć na palcach jednej ręki: Bobby McMann, Nick Robertson i być może Easton Cowan.

Oczywiście, rywale to wykorzystują. Wydaje się, że przez te wszystkie lata klub nie znalazł równowagi między szybkością a siłą, a obecnie Leafs popadli w drugą skrajność.

Obrońcy Toronto są wolni i mają problemy z wyprowadzaniem krążka

__________________________________
Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
86291000060000000003362403

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni60 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni108 zł