Wyniki z NHL:
New York Rangers – Pittsburgh Penguins 0:3
Los Angeles Kings – Colorado Avalanche 1:4
Florida Panthers – Chicago Blackhawks 3:2
Spis treści artykułu:
Otwarcie dnia: Sezon ruszył na Florydzie
Niespodzianka dnia: Rozpoczęli jakby to był 2015
Kiwka dnia: Udawana klepka
Ocena atrakcyjności meczów:
New York Rangers – Pittsburgh Penguins
Los Angeles Kings – Colorado Avalanche
Florida Panthers – Chicago Blackhawks
Otwarcie dnia: Sezon ruszył na Florydzie
Inauguracja sezonu NHL 2025-26 należała do Florydy, gdzie obrońcy tytułu wznieśli do sufitu trzeci z rzędu baner mistrzowski, by zaraz potem pokazać Chicago Blackhawks, dlaczego są faworytem do hattricka z Pucharów Stanleya. Panthers wygrali 3:2, choć przez długie fragmenty spotkania to właśnie goście wyglądali na zespół, który może namieszać. Pierwszego gola w nowym sezonie zdobył Frank Nazar, który wykorzystał sam na sam i pokonał Siergieja Bobrowskiego już w 10. minucie. 21-latek, świeżo po podpisaniu lukratywnego kontraktu, znajduje się w kadrze USA na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie.
FRANK NAZAR WITH THE FIRST GOAL OF THE 2025 NHL SEASON 🚨
HOCKEY. IS. BACK. 🔥 pic.twitter.com/WfLX4Nqsqm
— ESPN (@espn) October 7, 2025
Przewaga Panthers w pierwszej tercji była jednak druzgocąca – 17:3 w strzałach i 35:10 w próbach strzałowych według Natural Stat Trick. Gospodarze oddali aż 19 strzałów ze strefy zagrożenia, w tym dziewięć z najwyższej kategorii niebezpieczeństwa. Blackhawks schodzili do szatni przegrywając tylko 1:2, a to wyłączna zasługa Spencera Knighta, który wrócił do Amerant Bank Arena po raz pierwszy od transferu do Chicago 1 marca. Były pierwszorundowy wybór Panthers z 2019 roku trafił nad jezioro Michigan w pakiecie z pierwszą rundą draftu w zamian za defensora Setha Jonesa. Knight obronił 15 z 17 strzałów w pierwszej tercji, notując kilka spektakularnych interwencji przy skandalicznej obronie przed własną bramką.
Spencer Knight gets his tribute video pic.twitter.com/wJbKAQY68e
— Alex Baumgartner (@ABaumgartner91) October 7, 2025
Drugą tercję Blackhawks rozpoczęli jak burza – zaledwie 69 sekund po wznowieniu gry Teuvo Teräväinen wyrównał na 2:2 po akcji dwa na jeden z Nazarem, który zaliczył drugą asystę wieczoru. Chicago zdominowało środkową partię z przewagą 20:14 w Corsi i 10:5 w sytuacjach bramkowych, a ich szybkość sprawiała Panthers realne problemy. Knight był bezbłędny, broniąc wszystkie dziewięć strzałów.
Cats raise another banner 🔥🔥 pic.twitter.com/zxLIXp7Tqw
— Empty Netters (@EmptyNettersPod) October 7, 2025
Decydujący cios przyszedł w połowie trzeciej tercji, kiedy Jesper Boqvist wygrał pojedynek z Tylerem Bertuzzim przed bramką i w locie skierował podanie Mackiego Samoskevicha do bramki na 3:2. Pantery pokazały głębię składu, której będą potrzebować w pogoni za trzecim z rzędu trofeum – kapitan Aleksander Barkov wypadł na siedem do dziewięciu miesięcy po operacji ACL i MCL, a Matthew Tkachuk nie wróci przed grudniem po naprawie przywodziciela i przepukliny. Mimo tych absencji Florida kontrolowała tempo.
Jesper Boqvist hjälte i nattens NHL-premiär 🏒
Avgjorde för sitt Florida i tredje perioden ✅ pic.twitter.com/7j8QtIULHV
— Viaplay Hockey (@ViaplayHockeySE) October 8, 2025
Pierwsze starcie sezonu miało też swoje emocjonalne momenty – Nick Foligno z Chicago zmierzył się na pięści z A.J. Greerem z Florydy w końcówce pierwszej tercji, inaugurując tradycję bójek hokejowych w nowej kampanii. Plastikowe szczury poleciały na lód po końcowej syrenie, kontynuując legendarną tradycję fanów Panthers, która znalazła odzwierciedlenie nawet w mistrzowskich pierścieniach – każdy z nich zawiera wygrawerowanego gryzonia, ponad 450 diamentów i autentyczne rubiny w oprawie ze złota białego i żółtego.
The Stanley Cup Championship rings for the @FlaPanthers #uniswag pic.twitter.com/8jtC9g7t3G
— UNISWAG (@UNISWAG) October 7, 2025
Niespodzianka dnia: Rozpoczęli jakby to był 2015
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
86291000060000000003362403
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 60 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 108 zł |
To była antyreklama hokeja.
1. Pierwszy mecz rozpoczął się o 17.00 ET gdy wszyscy jeszcze w korkach stali.
2. Drugi mecz tragedia całkowita. Jasno jak w Katowicach, poziom na lodzie w sumie też.
3. Gdy w trzecim meczu usłyszałem tę piszczącą babę za mikrofonem, od razu wyłączyłem. I w sumie dobrze, bo zespół z Denver szybko pozamiatał i emocji jak w pociągu.
Jeśłi ktoś za oceanem czekał na hokej, to duża szansa, że się wczoraj wyleczył.
Ty lepiej byś maila sprawdzał i odpisywał raz na trzy dni 😛 Plus po co się wczuwać w korki w Ameryce jak się tam nie mieszka… 😉
W spamie było. Dopiero sprawdziłem. Przepraszam.
Nie no, to nie aż tak poważna sprawa żeby się przepraszać 😉
Ale było zaproszenie do pogadanki. I nawet czas miałem 🙁
Nie narzekaj. Floryda – Chicago nie było aż tak źle. Fakt L.A dramat. Z plusów, mega jakość na TV w porównaniu do viaplay.
Naprawdę dobry meczyk na Florydzie. Najsłabiej zagrali tej nocy nowojorczycy
Pierwszy mecz spoko. Podobał się. Ale cała reszta dała radę zabić u mnie ekscytację hokejem. Już się aż tak nie jaram dzisiejszymi meczami.