Koniec drugiej wojny światowej był jednocześnie początkiem trwającej ponad pół wieku rywalizacji pomiędzy największymi mocarstwami w historii świata. Stany Zjednoczone i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich podzieliły glob pomiędzy siebie, a nieoficjalną granicą dzielącą ich strefy wpływów była tzw. żelazna kurtyna, przebiegająca według Winstona Churchilla „od Szczecina nad Bałtykiem do Triestu nad Adriatykiem”. Po jej obydwu stronach czyniono wprost wszystko, żeby okazać wyższość i słuszność swojego systemu – Amerykanie wynaleźli bombę atomową, ale to Rosjanie zdetonowali potwora o nazwie Car, o sile sięgającej 1% energii słonecznej, ZSRR jako pierwszy zameldował się w kosmosie lecz to załoga USA wyprzedziła radziecką i jedyna jak dotąd eksplorowała Księżyc.

Jednak należy w pewnej kwestii oddać przodownictwo czerwonemu imperium, ponieważ propagandowo i sloganowo przebijało Amerykanów, a każdy jego sukces był pielęgnowany. Wpadki były tuszowane i zamiatane pod dywan, wszyscy wiedzieli co w porywie szału potrafili zrobić gensekowie. Oni sami, czyli Stalin lub Chruszczow byli święcie przekonani, że potęgę swojego kraju można uwidaczniać poprzez siłę militarną oraz jej pokojową odmianę, a więc sport. Żołnierze jak i sportowcy cieszyli się olbrzymim poparciem wierchuszki a dyscypliną, która była pod szczególna opieką był hokej – swego czasu zawodnicy radzieccy byli wzorem dla wszystkich i naczalstwo dbało o nich jak o kury znoszące złote jaja. Niemniej, wraz z upływem czasu Sowieci zaczęli być obiektami zainteresowania „zgniłego Zachodu”, jak i oni sami powoli przestawali ukrywać swoje rozczarowanie pomiędzy tym, czym ich karmiono na co dzień a rzeczywistością po drugiej stronie lustra. Jeśli ktokolwiek nieopatrznie wyrwał się z czymś nieprawomyślnym, wtedy nie okazywano mu litości, złowieszcze KGB natychmiast pacyfikowało delikwenta i i poddawało go licznym opresjom mającym na celu go złamać i odebrać jakąkolwiek ochotę do życia.

„Żeby te plusy nie przesłoniły wam minusów”

Pewnego razu do radia Erewań zadzwonił słuchacz z pytaniem, czy połowa Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego to idioci. Zaprzeczono mu, odpowiadając że połowa to nie idioci – tak bez mała wyglądał potencjał intelektualny komórki zarządzającej ZSRR. KGB czyli Komitet Gosudastwiennoj Biezopasnosti w przeciwieństwie do KPZR był organizacją zrzeszającą co wybitniejsze umysły w ZSRR i wzbudzającą powszechny strach. Biada temu, kto zwrócił na siebie jego uwagę, niekiedy samo darowanie życia było wielką łaską i aktem litości. W czasach radzieckich miał on nieograniczone wpływy, jego macki sięgały aż do Afryki, Bliskiego Wschodu oraz Ameryki Środkowej, a jego przedstawiciele nieraz dokonywali udanych akcji na terytorium krajów zachodnich. Każdy, kto znalazł się w pobliżu głównej siedziby KGB czyli owianej złą sławą Łubianki przechodził koło niej bez oglądania się za siebie, z nadzieją że nie zwrócił niczyjej uwagi.

Hokej https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQW-a9SqVXu4RJYiUPHBGBqyBiJGV8NcL5MNA&usqp=CAU
Hokej https://encrypted-tbn0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQW-a9SqVXu4RJYiUPHBGBqyBiJGV8NcL5MNA&usqp=CAU

Wracając do średniego ilorazu umysłowego zaszeregowanych w KGB – musiał on być wysoki w porównaniu z innymi organizacjami, o ile swoiste bareizmy, niekompetencja i wrodzona tępota mogły na arenie krajowej zostać stłumione bełkotem propagandowym o tyle wobec spojrzeń areny międzynarodowej nie można było sobie na to pozwolić. Towarzysze z KGB mieli doskonałą orientację w świecie, zdawali sobie sprawę, że ci którzy często wyjeżdżają – między innymi sportowcy będą mieli okazję skonfrontować to czego się dowiedzieli na temat krajów demokracji ludowej jak i tych imperialistycznych i prawdopodobny bilans tego rozliczenia wyjdzie in minus. W przypadku radzieckich hokeistów okazji było sporo – od igrzysk olimpijskich po mistrzostwa świata lub Europy, czy też turniejów reprezentacji młodzieżowych. Pierwszy raz zasmakowali Zachodu w 1960, kiedy to rozegrano olimpiadę w Squaw Valley, niemniej pranie mózgu zrobiło swoje i nie odnotowano jakichkolwiek aktów niesubordynacji i niepewności po stronie zawodników. Pierwszym znakiem, że coś się dzieje były Mistrzostwa Świata Reprezentacji Juniorów w Kanadzie w 1978 roku. Czujni jak czujniki agenci bezpieki byli przy graczach non stop – w końcu znowu lecą do Ameryki. Mieli podstawy do obaw – młodzież nawykła do negatywnie przedstawianej narracji na temat życia codziennego w Kanadzie i USA opowieści o rzekomym dobrobycie traktowała jak bajki o żelaznym wilku. Tymczasem, kiedy zatrzymali się na nocleg stanęli z ustami zdumionymi, jak wielka nadzieja radzieckiego hokeja Wiaczesław Fietisow:

„Zakwaterowano nas w pięciogwiazdkowym hotelu. Każdy nas dostał pokój

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
86291000060000000003362403

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni60 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni108 zł
Anuluj