„The United States of Tkachuk” – ten mem błyskawicznie obiegł media społecznościowe po tym, jak bracia Brady i Matthew Tkachuk zdemolowali reprezentację Finlandii, prowadząc USA do zwycięstwa 6:1 w turnieju 4 Nations Face-Off. Podczas gdy mapa Stanów Zjednoczonych z napisem „United States of Tkachuk” stała się viralem, a fani żartobliwie przemianowali Zatokę Meksykańską na „Zatokę Tkachukową”, na lodzie Bell Centre rozgrywał się prawdziwy sportowy spektakl.
Wyjściowe formacje i atmosfera
Już podczas prezentacji składów było jasne, że amerykańska drużyna nie może liczyć na ciepłe przyjęcie montrealskiej publiczności. Szczególnie głośne buczenie towarzyszyło Austonowi Matthewsowi i Charliemu McAvoyowi, zawodnikom drużyn będących odwiecznymi rywalami Canadiens. Finowie, przeciwnie, otrzymali gorące wsparcie, a były gracz Montrealu, Artturi Lehkonen, został przywitany najgłośniejszymi owacjami.
Former #GoHabsGo forward Artturi Lehkonen gets the night's loudest pop during the player introductions. pic.twitter.com/ZI9zhy1QvE
— Marco D'Amico (@mndamico) February 14, 2025
Historyczny występ braterskiego duetu
Brady i Matthew Tkachuk zapisali się w historii amerykańskiego hokeja, zdobywając łącznie cztery bramki w pojedynczym meczu. Brady zakończył spotkanie z dwoma golami, Matthew dołożył również dwa trafienia i asystę. Ich łączny dorobek to imponujące 13 strzałów na bramkę i 11 hitów (Brady – 8, Matthew – 3). Bracia Tkachuk dołączyli do elitarnego grona, stając się wraz z ojcem Keithem czwartą parą ojciec-syn w historii, która zdobyła bramki w międzynarodowym turnieju NHL.
Taktyczna szachownica Sullivana
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
86291000060000000003362403
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 60 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 108 zł |
Chyba byłoby lepiej aby zamiast Finlandii grali Czesi. Czy Redakcja zgadza się z tą opinią? Oczywiście najlepiej gdyby to była Rosja, wtedy byłby to zupełnie inny level no ale wiadomo..
Myślę, że gdyby Rosja mogła zagrać, to wtedy Czesi też byliby zaproszeni. Można by było zrobić dwie grupy po trzy zespoły i finał zwycięzców grup, co dałoby dokładnie taką samą liczbę spotkań w turnieju jak w przypadku jednej grupy czterozespołowej. Kto wie, czy zresztą taki nie był pierwotny plan, aczkolwiek wtedy USA i Kanada na bank byłyby w różnych grupach, więc nie byłoby tego pewnego meczu między nimi w pierwszej fazie, więc pewnie organizatorzy tym się pocieszyli, decydując się na tylko cztery zespoły.
Nie wydaje mi się, żeby Czesi mieli lepszą jakość, owszem jest Pastrnak i Necas i jeszcze kilku dobrych napastników, ale generalnie i top six Finów i bottom six z większą liczbą opcji na papierze, w realiach NHL Finowie mają mocniejsze. Do tego dochodzi główny problem, czyli to, że Czesi mają w tym sezonie tylko czterech obrońców w NHL, wliczając w to jeszcze młodego Jiricka, który zagrał kilkanaście spotkań. Więc i tak prawie połowa tej formacji to musieliby być ludzie z AHL?, a gdyby jeszcze doszły kontujze jak u Finów i straciliby dwóch – trzech D, to zbyt duże ryzyko, że musieliby w ogóle grać w niepełnym składzie. Finowie mają też tu jednak gwiazdę w skali ligi (Heiskanen) i nawet przy tej pladze kontuzji pełną formację wystawili. Na szczęście na Pucharze Świata nie będzie tego problemu, bo chcąc nie chcąc gracze z innych lig też będą musieli na nim występować, skoro mają być tylko reprezentacje. W tym jednak przypadku to musiało być decydujące…
Nie skreślałbym też jeszcze Finów. Mam nadzieję, że już dziś ze Szwecją zobaczymy ich lepsze oblicze i te gwiazdy ataku pokażą więcej. Wynik końcowy z USA wygląda słabo, ale przecież przez prawie 2/3 meczu bylo jednak równo…
Dziękuję za rzeczową odpowiedź. Przekonuje mnie ta argumentacja;)
Comments are closed.