Przedstawiamy kolejne tłumaczenie fenomenalnych tekstów o NHL ukazujących się na łamach portalu The Players Tribune, tym razem jest to opowieść Matsa Zuccarello o jego ojczyźnie. O tym jak bardzo różni się ona nie tylko od USA, lecz od wszystkich innych miejsc na świecie, nawet reszty Skandynawii. Porównanie jak i cała opowieść oczywiście dotyczy hokeja i NHL

Miałem kiedyś kolegę z który grałem przez dwa lata. Wyjeżdżał do Szwajcarii na wakacje i podszedł do mnie kilka dni przed wyjazdem.

Zapytał mnie „Jak jest w Szwajcarii?”

„Kolego, jestem z Norwegii.” Odpowiedziałem i przewróciłem oczami.

Ludzie w USA nie wiedzą zbyt wiele o miejscu z którego pochodzę. Jest to piękny kraj. Góry i lasy wszędzie, fantastyczne miejsce, żeby się zgubić. Jesteśmy szczęśliwym narodem, a nasza jakość życia jest dla nas najważniejsza.

Ludzi nie obchodzi ile zarabiasz albo w jakim zawodzie pracujesz. Co jest dla nich ważne to czas, który spędzasz poza pracą, z rodziną i przyjaciółmi i piękno, które nas otacza. Czasami chciałbym, żeby w Ameryce było podobne podejście.

W Norwegii hokej nie jest specjalnie ważny. Nie tak jak biegi narciarskie czy piłka nożna. Nie ma zbyt wielu lodowisk w Norwegii i kiedy byłem dzieckiem ciężko było spędzić czas na lodzie. Moja drużyna młodzieżowa trenowała może dwa razy w tygodniu. Grałem na zamarzniętych stawach ze znajomymi częściej niż na normalnym lodowisku. W niektóre zimy wyniki na stawach miały większe znaczenie niż te w lokalnych ligach.

NHL
NHL

Ale wszystko zmieniło się dla mnie pewnego dnia z tyłu małego sklepu w wiejskiej części Szwecji – w dniu kiedy to znalazłem. Dla dzieciaków dorastających w Północnej Ameryce znalezienie tego nie byłoby wielką sprawą. Ale dla mnie to było jak trafienie na żyłę złota.

W pięknym pudełku VHS było wideo ze zdobycia mistrzostwa przez Colorado Avalanche z 2001 roku – 45 wspaniałych minut nieprzerwanej hokejowej perfekcji. Błagałem mamę: „Proszę, proszę, proszę! Możemy to kupić?”

Kupiła mi to. Chyba widziałem to z 1500 razy. Znam to na pamięć i jestem pewny, że ona też. Wciąż słyszę głos Gary’ego Thorne’a: „dziesięć sekund do końca – odliczanie! Colorado Avalanche zdobyli Puchar Stanleya!”

Miałem 13 lat, kiedy Avs zdobyli Puchar i nigdy tego nie zapomnę. Tam gdzie mieszkałem w Loren w Norwegii, nie mieliśmy okazji widzieć zbyt wiele meczów NHL w telewizji. Miałem bardzo ogólne pojęcie jak świetny jest hokej. Nie wiedziałem zbyt wiele na temat ligi czy tego jak fantastyczny sport to może być. W niedziele oglądaliśmy szwedzki kanał na kablówce gdzie pokazywano 30 minut skrótów NHL. Przez cały tydzień czekałem na te pół godziny. Ten program był moim oknem na świat północnoamerykańskiego hokeja. W tamtych czasach Avalanche byli niesamowici. Zakochałam się w strzale z nadgarstka Petera Forsberga i jeździe na łyżwach Joe’a Sakica. Wiedziałem, że muszę zobaczyć więcej. Niestety, wszystko co miałem to moja taśma VHS. Więc po prostu przewijałem ją i przewijałem.

„Raymond Bourque, marzenie się spełniło!”

Hokej był rzeczą tylko zimową w Norwegii. Jak tylko pogoda się ocieplała zapominaliśmy o nim kompletnie. Nasze dni były wypełniane meczami piłki nożnej, unihokeja i piłki ręcznej. Myślę, że te inne sporty pomogły mi stać się takim sportowcem jakim jestem dzisiaj. Podanie nogą jest niedocenianą umiejętnością, wiele bitew przy bandach wygrywa się dzięki zręcznym zagraniom nogami.

Kiedy zima wracała moja miłość do hokeja też wracała. Program ze skrótami wracał do szwedzkiej telewizji i ponownie przewijałem kasetę Avalanche 2001. Hokej był wszystkim co chciałem robić. Moja mama zapisała mnie na lekcje jazdy na łyżwach, bo miałem „zbyt dużo energii i nie mogłem usiedzieć w miejscu” jak to ujęła. Nie jest łatwo być hokejowym rodzicem nigdzie ale w Norwegii to miało skrajne okoliczności. Trzy godzinne dojazdy na lodowisko w śnieżycach (prawdziwych, norweskich śnieżycach, nie lekkich zawieruchach jakie są w Ameryce), niekończące się wycieczki do Szwecji, ciągłe sprowadzanie nowego sprzętu bo hokejowe sklepy w Norwegii były słabo wyposażone.

Gdy miałem 14 lat, nasz zespół był bardzo dobry jak na naszą grupę wiekową wiec jeździliśmy na turnieje do Szwecji. Ale to był ten czas kiedy szwedzkie drużyny młodzieżowe zaczęły się rozkręcać na treningach. Trenowali częściej, na wyższym poziomie i było to widać. Dostawaliśmy lanie. Często. Po jakimś czasie przestaliśmy tam jeździć.

Ale wiedziałem, że wrócę. Jeśli chciałem być jak Forsberg, musiałem wrócić.

Wróciłem siedem lat później jako zawodowiec- mój pierwszy smak elitarnego poziomu hokeja. Podpisałem kontrakt z

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów.

Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
Mbank: 32 1140 2004 0000 3102 8289 6261

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni19 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

1 KOMENTARZ

Comments are closed.