Chwytaczka dnia: Obrok bramki, a golkiper dalej broni

Po tym jak Kings dostali od Oilers w dwóch ostatnich meczach worek załadowany 14-bramkami, niewielu było takich, którzy wierzyli w jeszcze jedno „przełamanie” w tej rywalizacji. Jeszcze mniej osób byłoby w stanie uwierzyć lub postawić na to, że po ośmiu golach w plecy w ostatnim meczu, tym razem Los Angeles zachowa czyste konto. Taka jest jedna nasza NHL i kochane play-offy, a czwarte starcie w tej rywalizacji ułożyło się właśnie idealnie po myśli Królów – niski wynik na ich korzyść.

Ofensywnym bohaterem możemy nazwać Carla Grundstroema, który zdobył dwie bramki i miał asystę, jednego z goli strzelił praktycznie szczupakiem wpychając się całym cielskiem na krótki słupek. W defensywie naturalnie Jonathan Quick, którego shutout numer 10 w karierze play-offowej wyniósł ponad Mike’ Richtera. Szczególne wrażenie zrobiła jedna z interwencji bez chwytaczki, która wypadła „Szybkiemu” w trakcie zamieszania pod jego bramką.

Jeśli jesteście ciekawi co tam u Mike’a Smitha, to choć nie zaliczył spektakularnych wpadek, mógł z pewnością zachować się lepiej przy trafieniu na 1:0. Próbował wtedy nieudolnie wybijać krążek z kija Phillipa Danault, ale w praktyce tylko położył się na brzusiu i był już niezdolny do niczego, a Danault idealnie obsłużył Trevora Moore’a.

Zabawnie było też przy golu na 2:0, bo Duncan Keith strzelił swojaka przekierowując gumę uderzaną z niebieskiej jak rasowy napastnik. Dobre decyzje podjął Todd McLellan i to są te trenerskie manewry, które mogą coś zmienić w trakcie serii. Odsunięcie od gry słabych Andreasa Athanasiou i Jordana Spence, oraz zastąpienie ich Gabrielem Vilardim i Troyem Stecherem dało dobre rezultaty (Stecher gol i asysta).

Kiwka dnia: Magic Jordan
Imiona dnia: Jordany z St. Louis

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
Idea Bank: 84195000012006351270730001

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni19 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

9 KOMENTARZE

  1. „Bluesmani ograli Wild przechodzą wcześniej spore perturbacje wewnątrz składu. Torey Krug wypadł z kontuzją, na co reakcją trenera Craiga Binningtona była zwiększona rotacja w defensywie” – coś tu nie tak.
    – przechodząC?
    – Craiga BERUBE

    A teraz w temacie tekstu:
    „Binnington (…) przerwał swoją czarną serię i być może już do końca dni St. Louis w play-offach to on będzie ich startującym goalie.” – czyli do czwartku 😉

  2. Gdzie autor tekstu widział te „ochy i achy ” pod adresem Leafs? To była raczej satysfakcja z dobrego otwarcia serii. Przy playoffowej historii Leafs i biorac pod uwagę jakość Bolts, wiadomo było że nic nie jest przesądzone po 3 meczach. Zobaczymy, która z ekip utrzyma teraz swoje podanie.

    • Akurat u nas w sekcjach komentarzy dominowały wyważone opinie, ale prowokacyjnych tez o wielkim Toronto w sieci nie brakuje.

      PS. Gdy ja pisałem i argumentowałem swój typ na Lightning w 7 meczach – historią playoffową Leafs i jakością Bolts to mnie oskarżano o hejt 😉

      • za rozsądek już hejtują, ludzie to wilki;) Seria może być w kazdą stronę, to było wiadomo prze jej rozpoczęciem i po g4 nic się nie zmieniło

  3. Jak na razie TBL-TOR to bardzo równa seria: po dwa ,,starcia bata z gołą dupą” i dwa wyrównane mecze.
    Interesujące, że w każdym spotkaniu jest sporo kar, choć Tampa niekoniecznie błysnęła w tym elemencie (1/8 i jedyny gol w 5vs3). Niewidoczny jak na razie Brayden Point, Stamkos dopiero z pierwszym golem w serii, grę ciągną Hedman, Kuczerow i… Colton. Z drugiej strony, taki Tavares też nic wielkiego nie pokazał do tej pory.
    Trudno tutaj typować, co dalej.

  4. Jedno z najgorszych spotkan Leafs w ostatnich latach. Podsumowanie to akcje do pustej bramki gdy M. Rilley totalnie odpuszczal. Cala druzyna wygladala jakby nie wiedzieli po co z kim i dlaczego. Brrrr…az mnie sie zle zrobilo. Jedyny pozytyw z wczorajszego spotkania to ze Leafs nie roztrwonia prowadzenia 3:1 w serii. 😁 Pierwsze 10 minut to byla masakra. Ciezko to sie ogladalo. Trzeba zapomniec i zagrac swoja gre we wtorek. Bo narazie to Lightning przewalili pierwsze spotkanie to teraz Leafs w czwartym spotkaniu zagrali podobnie zle. Pisalem wczoraj ze Tampa nie przegrywa w PO dwoch spotkan z rzedu juz teraz 16 razy. Narazie jest 2:2. Seria jak i wiekszosc nie ze dziwne ale wiekszosc spotkan to przewaga kilku bramkowa. Nie ma spotkan zacietych, jedno bramkowych (pamietam 3 dogrywki PIT vs NYR), ale serie sa zaciete.

    Widze ze napisalem „hate” kilka dni temu to do dzisiaj boli a to bylo z przymruzeniem oka. 😋 Ale chyba to Michal powiedziales ze bedziesz sie nasmiewal z Leafs jak przegraja z Tampa, dla zasady.

    • Nie boli, wszystko gra 🙂

      Leafs mogą wygrać te serię, jest wyrównana, zagrali dwa dobre spotkania.

      Jak przejdą pierwszą rundę będę gratulował.

Comments are closed.