Kilka lat temu NHL wystartowała z dość osobliwą kampanią marketingową, której hasło brzmiało: „Żadnych oper mydlanych. Tylko hokej.” Nikt do końca nie wiedział, o co w niej chodzi. Czy o to, że „baby do seriali, faceci do sportu”, a może o to, że w NHL nie dzieje się nic ciekawego poza wydarzeniami stricte sportowymi? Jeżeli to pierwsze, to marketingowcy NHL wyszli na strasznych baranów, jeśli to drugie – na demagogów. NHL od zawsze nie bazowała wyłącznie na kwestiach sportowych, bo ileż można rozprawiać o grubo ponad tysiącu meczów w sezonie skupiając się jedynie na polemice „ci wygrali, tamci przegrali”? NHL to również cała masa oboczności – złych i dobrych decyzji, awantur, odejść, powrotów, klęsk i sukcesów. Cała paleta emocji, a wiec opera mydlana jak się patrzy. Tak się złożyło, że miniony tydzień przyniósł nam jedną z ciekawszych „pudelkowych” afer ostatnich lat.

Niedziela wieczór, mecz New York Rangers-Pittsburgh Penguins. Trwa dogrywka, jest remis 4:4. Za bramką Blueshirts dochodzi do nieporozumienia, Aleksandar Georgiew próbuje wybić krążek miast zostawić go Tony’emu DeAngelo. Guma nie opuszcza tercji obronnej Strażników, a za kilkanaście sekund Georgiew przepuszcza nie najtrudniejszy strzał Sidna Crosby’ego. Teoretycznie sytuacja jakich wiele, prawda? Nie tym razem. Jak przystało na „mekkę światowego boksu”, w podziemiach Madison Square Garden kilka minut później dochodzi do pięściarskiego pojedynku. Ofiarą, a jednocześnie winowajcą całego zamieszania był Tony DeAngelo. Amerykanin zarobił kilka ciosów od Rosjanina po tym, jak ironicznie skomentował postawę Rosjanina w dodatkowym czasie gry. Krewkich pięściarzy musieli rozdzielać koledzy, a jeszcze tego samego dnia szefostwo klubu z NY poinformowało DeAngelo, że miarka się przebrała i to koniec jego przygody z Rangers.

Jak to się stało, że jeden z najlepiej punktujących obrońców poprzedniego sezonu tak nagle stał się persona non grata? Przecież dosłownie kilka tygodni temu Rangers przedłużali z nim kontrakt oferując potężne pieniądze (9,6 mln dolarów za dwa lata gry). Nawet jeśli weźmiemy pod uwagę kiepskie wejście w sezon w wykonaniu Amerykanina oraz niedzielną bójkę w szatni, to tak drastyczna kara wygląda na niewspółmierną do czynów, prawda? Przecież to nie pierwszy i nie ostatni raz, gdy hokeiści jednego zespołu właśnie w ten sposób rozwiązują wewnętrzne konflikty… Skąd zatem tak nerwowa reakcja kierownictwa?

Cóż, by

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
Idea Bank: 84195000012006351270730001

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj