Lincz dnia: nigdy więcej tak nie rób

Kolejne starcia ekip z Vegas  Dallas prowadzą do jednego prostego wniosku. W tej parze są bardzo ciasne wyniki, a co za tym idzie każdy błąd waży naprawdę dużo. Wygra ta drużyna, która zrobi mniej niewybaczalnych pomyłek.

Skoro o takich uchybieniach mowa, to miano grabarza wyniku w meczu numer cztery dostaje Nate Schmidt. Amerykański defensor miał sporo miejsca i czasu, żeby pozbyć się skutecznie krążka, ale zrobił to, czego ta seria nie wybacza. Stracił gumę na rzecz Andrew Cogliano, a za chwilę już był remis dzięki trafieniu Joe Pavelskiego.

To już 57. raz w karierze Pawełka, kiedy w postsezonie zapakował gumę do siatki. Bardzo możliwe, że jeszcze w tym roku zostanie najlepszym Jankesem w tym elemencie, jaki pojawił się kiedykolwiek w NHL. Na razie brakuje mu jednego gola do Mike’a Modano i trzech do Joe Mullena. Jeśli ktoś uważa, że nie da rady w tej edycji, to przypomnę tylko, że zdobył już dziewiątą bramkę po restarcie.

Skoro mamy już zlinczowanego Schmidta, to teraz zapraszamy po kolei panów z formacji specjalnych Vegas na bicie po gołym dupsku. Przed rozpoczęciem meczu statystki dotyczące powerplay Rycerzy w Edmonton mówiły, iż wykorzystali ich 11 na 58 prób, a w serii ze Stars dwa na 14. Po czwartym starciu musimy dodać do tego jeszcze 1/5. Dramatycznej sytuacji nie zmienia fakt, że wykorzystali PP, po którym objęli prowadzenie 1:0 dzięki bombie Aleca Martineza.

Mnie bardziej interesuje nieumiejętność wykorzystania pozostałych czterech przewag, a szczególnie tej podwójnej, która trwała 70 sekund i miała miejsce w czasie, gdy już się naprawdę mocno paliło (przy wyniku 1:2). A co na to Reilly Smith, napastnik Rycerzy? Stwierdził, że Anton Chudobin naprawdę dobrze bronił, bo w tym 5/3 wyciągnął trzy krążki, no a Vegas muszą po prostu zdobywać gole i starać się o więcej zbiórek, po tym co odbije golkiper rywali. Dobrze, że takie słowa padły z jego ust, bo sami byśmy na to wpadli. A Smithowi wypada życzyć większej aktywności. Grał 20 minut, bez czterech sekund i oddał tylko jeden strzał. Więcej od niego spośród napastników Golden Knights przebywał na tafli tylko William Karlsson (21:52).

Jeszcze słowo o Jamiem Bennie, bo jak by nie było, to przecież do niego należało trafienie zwycięskie. Należy je odczytać jako nagrodę za aktywność, gdyż żaden z jego kolegów nie nękał tak często Robina Lehnera, jak właśnie kapitan Gwiazd (cztery próby). Ciekawostką jest, iż Benn punktuje przy każdym GWG Stars w tej serii.

Postać dnia: Chudy, ale byk

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:

NHL W PL
Idea Bank: 84195000012006351270730001

W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

2 KOMENTARZE

  1. coraz częściej zastanawiam się, na ile brutalny regres Benna związany jest ze zwyczajnym decline z uwagi na wiek i oparty na fizyczności styl gry, a na ile z brakiem chęci i zaangażowania. Wyglądał gorzej niż gówno w RS (drugi rok z rzędu), połowę obecnych play-offów, aż tu nagle gdy okazuje się że Stars naprawdę mogą to wygrać, Jamie Benn potrafi bardzo szybko jeździć na łyżwach, blokować strzały, uderzać na bramkę z typową dla Benna sprzed lat częstotliwością i nie snuć się jak zwłoki bez krążka.

  2. Po cichu liczyłem na odprawienie Islandersów bez jednej porażki, ale wygląda na to, że trzeba będzie jeszcze powalczyć o dwa pozostałe zwycięstwa. Ponownie NYI zagrali lepiej, ale ktoś na fanpage’u Tampy na fejsie słusznie zauważył, że było to przeciw drużynie pozbawionej trzech z nominalnych sześciu graczy top6, która to drużyna jeszcze wyciągnęła wynik z 1-3 na 3-3. Zadecydowały błędy w kryciu (McDonagh odpowiada za gwa gole, Wasiliewski przy trzeciej bramce też mógł się lepiej zachować).
    Killorn dzisiaj grać będzie na pewno, Point trenował, ale jego występ w meczu stoi pod znakiem zapytania.
    Gratulacje dla Dallas za trzecią wygraną. Liczę, że w piątym meczu dobiją ,,Lasy” i wejdą do finału.

Comments are closed.