Przełom roku to w NHL moment, kiedy kampania wpada na półmetek. Zawodnicy powoli zaczynają odczuwać trudny sezonu, w związku z czym coraz częściej pojawiają się mniej lub bardziej poważne kontuzje. Co słychać w ligowych, szpitalnych korytarzach?

Logan Couture – złamanie kostki, 6 stycznia w meczu z St. Louis, 6 tygodni przerwy

Szukajcie widelce, naostrzcie noże. Rekiny są już ugotowane, za moment opuszczą garnek i wjadą na wasze talerze. Za nami przeszło połowa sezonu, a San Jose Sharks są znacznie bliżej ostatniego miejsca w Konferencji Zachodniej niż drugiej dzikiej karty. Spodziewany po zmianie trenera impuls nie dotarł do drużyny, a teraz jeszcze wypadł z gry kapitan zespołu Logan Couture.

Na logikę? To nie ma prawa się udać. Sharks musieliby rozpocząć marsz w górę tabeli najlepiej dziś (a tak właściwie to z miesiąc temu), a oni, cóż… nie są w stanie tego zrobić. Nawet z Couturem w składzie wyglądali na mentalnie zmęczonych i po prostu niewierzących w sukces czy właściwie sparaliżowanych upływającym czasem oraz faktem, że sezon wypadł im z rąk. Możemy sobie tylko wyobrażać – a zapewne już wkrótce zobaczyć – jak wielkie moralne straty poniesie drużyna opuszczona przez kontuzjowanego kapitana. A mówimy wyłącznie o sferze psychologicznej, całkowicie ignorując stronę sportową. Na tej płaszczyźnie ze zdrowym Couture’em można był jeszcze się łudzić, liczyć na cud – bez niego zostaje bezbrzeżna ciemność. Z ekipy, w której zawodzili wszyscy, odpadł ten zawodzący najmniej. Najlepszy punktujący, czwarty najlepszy strzelec, drugi najczęściej wyjeżdżający na lód napastnik… Trzeba być wielkim optymistą – by nie powiedzieć szaleńcem – by sądzić, że wielkim comebackiem Rekinów będą w stanie dyrygować emeryci Thornton z Marleau bądź chimeryczni Meier z Kane’em.

Dobrze jednak wiemy, że hokej z logiki uwielbia stroić sobie żarty. Na razie udało się wygrać dwa mecze bez Couture’a, a w ostatnim okresie Sharks w ogóle mogą pochwalić się niezłym bilansem 5-2-2. Przeczytałem gdzieś, że dają oznaki życia, co jednak osobiście sprowadziłbym wyłącznie do zadowalającej postawy Aarona Della. To on stał się teraz „jedynką” w bramce Sharks. Bob Boughner chwali jego nieustępliwość i waleczność. Od momentu zmiany trenera Dell ma bilans 5-3-0 i skuteczność obron bliską 93%. Przy takiej postawie bramkarza nie trzeba strzelać 4.5 gola na mecz. Często wystarczą 3 bramki, czasami nawet mniej. Jeszcze łudzący się fani Rekinów mogą już zacząć ogryzać paznokcie – jeszcze przed 9-dniową przerwą czeka ich wyjazdowy tryptyk z rywalami wyprzedzającymi ich w tabeli: Arizoną, Colorado i Vancouver. Komplet zwycięstw rozbudzi nadzieje, ale ja już nie wierzę. Dell nie utrzyma formy, a atak bez Logana nie będzie w stanie wykrzesać z siebie dodatkowych pokładów skuteczności.

Adam Pelech – zerwane ścięgno Achillesa, 2 stycznia podczas rozgrzewki przed meczem z New Jersey, koniec sezonu zasadniczego

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł

2 KOMENTARZE

  1. E tam gadanie że tortorellowa konstrukcja nie ma szans na przetrwanie. Myślę że ma bo w tej lidze nie ma rzeczy niemożliwych. W tej drużynie jest ogromny team spirit. A wszelkie przeciwności są jak płachta na byka.

    • Z jednej strony zgodzę się z tobą, z drugiej z Adrianem. Kurtki wyglądały naprawdę dobrze w ostatnich paru spotkaniach, grają zdyscyplinowanie, niewygodnie dla przeciwnika, Merzlikins broni naprawdę dobrze, Bemstrom się obudził strzelecko, „anonimy” też pokazują, że są w stanie mierzyć się z najlepszymi, do tego dziś wrócił Atkinson i od razu 1G+1A.

      Z drugiej strony Adrian ma rację – kiedy taka Florida czy inne Philly bądź Carolina odpali dodatkowe pokłady energii w najbardziej gorącym okresie walki o play-off, zostawia talentem i siłą przebicia CBJ daleko w tyle. Ta kieszeń niestety nie jest tak samo głęboka.

      Jednak z tym, że nie mają szans na poatseason się nie zgodzę. Obecnie są na dzikiej karcie i mają szanse powalczyć o nią do końca sezonu.

Comments are closed.