Wielu młodych graczy bardzo szybko dostaje szanse w najlepszej lidze świata, będąc w stanie umocnić swoją pozycję na stałe. Są też jednak tacy, którzy potrzebują więcej czasu, a w końcu opuszczają swoją pierwszą drużynę NHL, by szukać lepszej szansy gdzie indziej. Dzisiaj o graczach, którzy u progu nowej kampanii coraz bardziej podchodzą pod tę drugą kategorię.

Z siedemnastym numerem pierwszej rundy draftu 2013 Ottawa Senators wybrała Curtisa Lazara. Jego droga do najlepszej ligi świata okazała się dość szybka. Po ledwie jednym sezonie w juniorskiej WHL, został wypromowany do ekipy na poziomie NHL. Z perspektywy czasu spokojnie możemy powiedzieć, że był to ruch przedwczesny, a chłopak mógłby skorzystać bardziej na nieco dłuższym praktykowaniu w juniorach.

Niby Lazar w swojej debiutanckiej kampanii prezentował się przyzwoicie, ale w żadnym wypadku nie okazał się wyjątkowym talentem, na który liczyli włodarze stołecznej ekipy. W grudniu 2014 zdecydowali się wypożyczyć go do kanadyjskiej młodzieżówki, którą w roli kapitana poprowadził do złota. Potem spokojnie dokończył sezon w NHL. Wszyscy spodziewali się, że dużo zdobytego doświadczenia przełoży się na wyraźny krok do przodu w następnych rozgrywkach. Nic takiego nie miało miejsca i w trakcie kampanii 2016/17, już po zesłaniu na farmę, oddano go do Calgary Flames.

W Albercie także nie doczekano się przełomu w wykonaniu świetnie zapowiadającego się niegdyś gracza. Dwa gole i 12 punktów w 65 grach kampanii 2017/18, zapowiadały że Lazar znajduje się właśnie na owej krawędzi pozostania w najlepszej lidze świata. Ostatnie rozgrywki miały być dla niego decydujące. Wyszło jednak na to, że nie przebił się do silnej ekipy Flames i niemal w całości spędził je w barwach Stockton Heats w AHL. Tam spisywał się dobrze (20 goli i 41 punktów w 57 meczach), ale decydenci w Calgary nie chcieli już czekać, aż przełoży to na big club i pozwolili mu odejść.

Latem tego roku podpisał roczną umowę za minimalną kwotę z Buffalo Sabres i trudno się spodziewać, by zaczął sezon gdzieś indziej niż w ich filialnej ekipie. Być może dostanie jakąś okazję w barwach Sabres, już na dystansie sezonu, gdy mogą się np. pojawić jakieś kontujże, ale droga w dół jaką przebył od topowego prospekta ekipy NHL, wydaje się w jego przypadku już bardzo trudna do wyprostowania

Mając w pamięci przykład Lazara, przyjrzyjmy się innym młodym graczom w lidze, którzy za niedługo staną przed podobną próbą. Albo ugruntują swoją pozycję w najlepszej lidze świata, albo trafią na jej peryferia, skąd nie będzie już łatwo o powrót.

Walerij Niczuszkin, Colorado Avalanche

Wielu uważa za niemal cud fakt, że 24-letni Rosjanin zdołał dostać bezwarunkowy angaż w bardzo porządnej ekipie NHL, po tym jak bez żalu pożegnali go Dallas Stars, dla których nie był w stanie strzelić choćby jednego gola w 57 występach w poprzedniej kampanii. To jednak pokazuje jak duży potencjał widziano niegdyś w tym graczu z Czelabińska, wybranym z dziesiątym numerem draftu 2013. Niczuszkin ma świetne gabaryty, potrafi się zaadoptować do pełnienia różnych ról, ale pytanie czy jest w stanie pokazać coś więcej i przede wszystkim prezentować równą dyspozycję?

W tej sytuacji drogi są tylko dwie. Albo wyróżni się jako pożyteczny zawodnik bottom six bardzo silnych ofensywnie Avalanche, a wszyscy będą gratulować GM Joe Sakicowi zyskownego ruchu, albo wypadnie z łask trenera, trafi na zaplecze, a tu droga wiedzie już prosto do KHL, gdzie pewnie spędzi pozostałą część kariery. Czasu na przekonanie wszystkich, że jego miejsce jest w NHL, ma coraz mniej.

Robby Fabbri, St. Louis Blues

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj