Przepraszamy za nieobecność Nocnej Zmiany w dwóch ostatnich dniach. Niestety obowiązki służbowe, w moim przypadku związane z szaleństwem Kubicomanii i powrotu Polaka do stawki F1 sprawiły, że miałem bardzo niewiele czasu i w zasadzie napisanie czegokolwiek po prostu graniczyło z cudem. Dziś wracamy i obiecujemy już brak większych przerw do końca rundy regularnej. A stracone dwa dni nadrabiamy w krótkiej pigułce!
Skrót piątkowej nocy:
To co zapamiętacie przede wszystkim z piątkowej nocy to rzut karny Elliasa Petterssona w stylu Petera Forsberga. Jednoręczne wykończenie najazdu na bramką Mackenziego Blackwooda z Devils z całkowitym wyprowadzeniem w pole bramkarza rywali, było czymś niesamowicie symbolicznym.
To nic że Pettersson urodził się pięć lat po tym, gdy jego rodak wykonał karnego podczas igrzysk olimpijskich w Lillehammer w sposób wspominany i porównywany z karnymi do dzisiaj. Żeby miało to jeszcze większą wymowę warto przypomnieć, że to nie pierwszy raz gdy Pettersona porównuje się z Foppą.
W poprzednim sezonie gdy grał on jeszcze jako nastolatek w szwedzkiej SHL pobił rekord właśnie należący do Forsberga jeśli chodzi o liczbę punktów zdobytych jeszcze jako junior (później także wyprzedził osiągnięcie innej legendy Kenta Nilssona). Żeby nie było tak kolorowo, to Canucks przegrali tę serię karnych i w rezultacie cały mecz. Na tym etapie sezonu drużyny spoza play-off przegrywając… trochę jednak wygrywają (szansę w loterii draftowej) więc nic wielkiego się po prostu nie dzieje.
Największy i przede wszystkim udany pościg z ostatnich trzech dni wykonali Maple Leafs, którzy przegrywając już 2:5 mimo wszystko wygrali spotkanie 7:6. Czy pomogły w tym zielone stroje St. Patricks, w których Toronto grało w latach 1919-20 i 1926-27? Może przyniosły trochę szczęścia, bo to było niezbędne
Po dwa gole dla próbujących odwrócić losy rywalizacji Klonowych Liści zdobyli Auston Matthews i Jake Muzzin. Od stanu 2:5 pięć kolejnych trafień należało do podopiecznych Mike’a Babcocka, a dla TOR uratowanie się w tej potyczce przed porażką to także uratowanie się przed najdłuższą serię trzech porażek z rzędu w czasie regulaminowym. Już dzień później Maple Leafs przegrali ponownie w kiepskim stylu z Senators 2;6, a więc ogólnie dobrze w tej ekipie się nie dzieje.
Nie umniejszajmy jednak samemu wyczynowi. To drugi raz w tym sezonie, gdy Maple Leafs wracają z trzybramkowego dołka, za pierwszym razem udało się to przeciwko Canadiens w lutym. W całym sezonie 2018-19 zdarzyło się już 17-krotnie, że ktoś odrobił trzybramkową stratę i zakończył mecz zwycięsko. Trzykrotnie zrobili to Devils (3x), dwukrotnie Lightning i Flames no i od piątku też Toronto. Inne ekipy po jednym razie.
Skrót sobotniej nocy:
Coraz bardziej zielono, no bo to czas obchodów dnia Świętego Patryka. Dzień w którym Irlandia przejmuje świat, był też dniem gdy jeden z najsłynniejszych w ostatnich latach sportowców o irlandzkim pochodzeniu Connor McGregor zawitał do najbardziej irlandzkiego z amerykańskich miast czyli Bostonu.
Gwiazdor walk MMA był bohaterem ceremonii rzucenia krążka w TD Garden gdy Bruins podejmowali Blue Jackets. Oczywiście wcześniej McGregor odwiedził szatnie gospodarzy, dał im kwiecistą przemową chociaż jak dla mnie zbyt wiele było w tym teatru za mało prawdziwego ducha walki.
Później trochę jak na mój gust zbyt pobudzony, a zbyt mało wyluzowany (efektem czeog nie wnikam) Irol rzucił krążek i… pojawił się jeszcze raz, a przynajmniej jego „styl”, zawitał raz jeszcze, w momencie gdy Brad Marchand strzelił zwycięskiego gola w dogrywce i zaczął udawać słynne luźne ruchy ramion McGregora.
Sobotnia noc należała też do braci Staal, żeby uściślić do Jordana i Erica, a więc dwóch napastników z liczącego sobie na tę chwile trzyosobowego w NHL rodzeństwa. Jordan w barwach Hurricanes doczekał się 500. punktu. Ładnie zdobyty gol w samotnie przeprowadzonym ataku pod kryciem Brandona Montoura… bezsilny obrońca Sabres w tej sytuacji, wobec masy i umiejętnego zasłaniania się Staala, wykończonego celnym uderzeniem z backhandu przy którym nieco zaspał Linus Ullmark.
Także o starszy bracie Eriku było tego dnia głośno, chociaż w nieco innym kontekście. Też chodzi o gola, tylko że trudno sklasyfikować go inaczej niż fuksiarskiego. W kontrze z Zachiem Parise miało dojść do podania, tyle tylko że Neal Pionk niefortunnie interweniował kijem i wbił sobie gumę do własnej bramki. Staal mógł się jednak w duszy uśmiechnąć, bo w końcu to gol przeciwko Rangers, w barwach których zanotował jedno z większych rozczarowań w swojej karierze.
Wątkiem międzynarodowego grona strzelców, z jakim mamy w tym sezonie do czynienia, kończymy podsumowanie soboty. John Tavares strzelił gola przeciwko Senators, co było raczej słabym pocieszeniem bo potrzebujący punktów Maple Leafs przegrali z lokalnym rywalem i to w wyjątkowo słabym stylu. Nie mniej Kanadyjczyk dołączył do trzech innych zawodników w tym sezonie przekraczając barierę 40G. No i jest trochę jak w tej serii słynnych dowcipów o Polaku Rusku Niemcu i Diable. Z tym tylko że mamy do czynienia z Ruskiem (Owi i jego 48G), Niemcem (Draisaitl i jego 42G), Amerykaninem (Kane i jego 41G) no i Kanadyjczykiem to już wiadomo. Międzynarodowo fest, tylko cztery razy w historii NHL zdarzyło się by cztery różne kraje mogły się poszczycić strzelcami 40G w sezonie. Co ciekawe żadna z narodowości nie powtarza się w każdym z tych roczników, żadna nawet Kanada.
Mecz dnia (niedziela): Sabres kontra Blues
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
2006 Oliers
O racja, żem zapomniał 🙂 Już jest.
„Anton Chudobin (… już po edycji…) Kazachowi po prostu puściły nerwy” – no właśnie cały problem polega na tym że jednak skutecznie, bo żaden z sędziów tego nie zauważył ?. John Garrett do końca tercji nie mógł tego przeżyć i stwierdził że w przerwie musi wykonać telefon do Toronto. . .?.
Ano fakt, przewinąłem sytuacje, zresztą w boxscorze nie było gola więc nie wiem czemu napisałem że nieskutecznie 🙂 Wprowadziłem poprawkę w tekst, swoją drogą to duży błąd sędziów.
Gra Tampy w 2T wołała o pomstę do hokejowego nieba. Takiego chaosu i dezorientacji dawno nie widziałem. Całe szczęście, że ich trener Shaun 😉 Cooper pozbierał do kupy, bo 3T była już okey. Liderzy jak liderzy – inni też ich mają, ale głębia składu Bolts jest niesamowita. Jak się to mówi: teraz albo nigdy, lepsi już w tym składzie nigdy nie będą. Ustrzelić hat-tricka po 500 rozegranych meczach to musi być niesamowite uczucie – brawo Alex 🙂
Comments are closed.