Przez ostatnie lata Nashville Predators uchodzili za jedną z najmądrzej zbudowanych drużyn w NHL. Obecny sezon pokaże na ile trwała jest ta konstrukcja i czy – wbrew temu, co latem mówił jej architekt David Poile – nie potrzebuje pewnej modernizacji.

– Chcę zobaczyć jak wyglądamy na tle Winnipeg. Po tym meczu przemyślimy, czy czujemy się wystarczająco mocni, czy może mamy jakieś słabości – zapowiadał menedżer Predators przed czwartkowym meczem z Jets. Nie oznacza to oczywiście, że na podstawie jednego spotkania Poile będzie podejmował kluczowe decyzje, ale akurat porażka 1:5 z liderami Central Division dokładnie pokazała wszystkie słabości Predators. Tym bardziej, że już dwa dni później ekipa z Nashville nadstawiła drugi policzek i pozwoliła się obić Florida Panthers. Ekipa z Tennessee traci do Jets dwa punkty, ale ma trzy rozegrane mecze więcej. Sezon co prawda zatruwają kontuzje czołowych zawodników, nie mogą one być jednak odpowiedzią na wszystkie niedoskonałości jednego z kandydatów do mistrzostwa.

Przywiązanie do schematów

To, co dzieje się z Predators jest konsekwencją decyzji podjętych latem. Po odpadnięciu w II rundzie play-off zawodnicy, trener i menedżer wspólnie uznali, że drużyna nie wymaga poważnych zmian i stać ją na walkę o Puchar Stanleya. Ruchy transferowe były tylko uzupełniające (Dan Hamhuis, Rocco Grimaldi) albo wręcz marginalne (Zac Rinaldo). Peter Laviolette ma więc obecnie skład, który do perfekcji opanował jego system. Tyle, że opanowała go też reszta ligi. Predators stali się przewidywalni.

Rywale już doskonale wiedzą, że w meczach z Preds trzeba ciężko pracować w tercji neutralnej, kasować próby szybkiego wyprowadzania krążka, nie dawać się rozpędzać obrońcom i zmusić ich do walki przy bandach. Wiedzą, że ofensywne zapędy obrońców Preds i ich ryzykowne wejścia powodują, że zespół staje się podatny na kontry. Po takich stratach Nashville tracili gole w kilku ostatnich meczach.

Symbolem przewidywalności, stała się gra w power play, gdzie taktykę zespołu można streścić jednym zdaniem: „Strzelimy spod niebieskiej albo zginiemy próbując”. Statyczna gra w przewadze, ograniczająca się właściwie do wymiany nieskończonej liczby podań po obwodzie, na nikim nie robi wrażenia. Brakuje tu kreatywności, tempa i pomysłu na rozerwanie obrony osłabionego rywala. Efekt? 29. miejsce w lidze w statystyce power play (13,3 proc.) i seria 24 niewykorzystanych przewag z rzędu, trwająca od meczu w z Blackhawks.

Jak to naprawić: Próbować nowych rozwiązań, poszerzać liczbę schematów taktycznych. Nie ma powodu, by rozdzielać pierwszą formację ataku, ale w każdej następnej linii można poszukać bardziej optymalnych rozwiązań. Podobnie w power-playu, gdzie do tej pory nie testowano rozgrywania z jednym obrońcą. A temu elementowi gry już chyba nic nie zaszkodzi.

Za mało zaangażowania

Edmonton, Arizona, St. Louis, Vancouver, Ottawa, Chicago, Philadelphia, New York Rangers, Detroit, Florida. Co łączy te drużyny? Wszystkie

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł

4 KOMENTARZE

  1. pełna zgoda z całym artykułem . w świecie kibiców z NSH cały czas na tapecie również jest ostra krytyka kapitana Josiego oraz Kevina Fiali . Nie od dziś wiadomo ze fizycznie/ technicznie w Preds nie ma kto się bić a jeśli głównym fajterem jest szczypior Watson to wiedz ze jest dużo do udoskonalenia w ekipie . Na Jets jest to zdecydowanie za mało nawet jeśli masz o bardziej wszechstronnie uzdolnionych zawodników . Poniżej oczekiwań na pewno w tym sezonie Smiths , Turris , Fiala

    • Realnie patrząc to:
      – Tolvanena (którego, oddać nie będą chcieli, bo to jedyny ofensywny talent w organizacji)
      – wybór w 1. rundzie draftu (którego oddać nie będą chcieli, bo robi się już bardzo skromnie w klubowych zasobach talentów)
      – któregoś z młodych obrońców – Fabbro lub Allarda (którzy, powoli powinni wchodzić do pierwszej drużyny, co potwierdza oddanie Bitetto) + coś jeszcze
      – kogoś z 1. drużyny, ale tu nie ma oczywistych opcji
      Także lekko o taki transfer nie będzie 🙂

Comments are closed.