Od kilku lat głośno pod względem medialnym w Calgary robi się jedynie przy okazji kolejnych niepokojących doniesień o możliwych przenosinach klubu. Płomienie mają spore długi, frekwencja na ich meczach, szczególnie w Kanadzie, nie jest powalająca, a zespół nie ma na koncie niczego, co dawałoby choć odrobinę nadziei na powtórkę sukcesu sprzed ponad 10 lat, gdy Płomienie o mały włos nie zdobyły kolejnego tytułu mistrzowskiego – to pamiętaliby ludzie młodsi niż dzieci urodzone zaraz po II wojnie światowej. W latach 90. myślało się Flames – mówiło się Theo Fleury, na początku XXI wieku mówiło się Jarome Iginla, a teraz bez dwóch zdań na język ciśnie się Johnny Gaudreau. Jednak historia Płomieni pokazuje, że żadne z tych nazwisk nie wypracuje niczego samodzielnie. Kto dziś urabia sobie ręce po łokcie, by Flames znów zaczęli się liczyć w NHL?
Nikt nie wygrywa samodzielnie
Żadna to prawda objawiona w hokeju na lodzie. Kiedy Flames walczyli z Tampa Bay Lightning o najwyższe trofeum, Jarome Iginla był istotny – ale nie był jedyny. Dość wspomnieć niejakiego Mikkę Kipprussoffa, który zasadniczo wiele spotkań fazy play-off wygrał sam i do dziś wymieniany jest jako najlepszy bramkarz Płomieni w historii klubu, zaraz po legendarnym Mike’u Vernonie, który w „nowożytnej” NHL pamiętany był już raczej jako istotna zębatka w wielkiej Czerwonej Machinie Red Wings z końca lat 90. Wszyscy kibice kanadyjskiej ekipy zgadzają się, że od czasu tamtych golkiperów w zespole nie było nikogo, kto broniłby bramki choćby w połowie tak dobrze jak oni. Ba, nikt się nawet nie zbliżył, choć kandydatów było wielu. Jednym z większych rozczarowań mógł być inny Fin – Kari Ramo, który zupełnie nie sprawdził się w tej roli, a dziś święci triumfy w hokeju europejskim.
Mike Smith to kontrowersyjny wybór na jedynkę. Pominiemy już fakt jego wieku (35 lat). Bramkarz gra fazami. W tym sezonie Calgary ma szczęście trafić chyba w jego lepszy okres, choć początek sezonu miał (prawie jak zwykle) okrutnie zły. Aktualnie radzi sobie wcale dobrze i nawet hamuje się przed publicznym obwinianiem kolegów z drużyny za swoje błędy. W żadnym jednak stopniu nie może się czuć tak po prostu bezpiecznie. I choć ciężko wróżyć jakąkolwiek większą karierę Davidowi Rittichowi (który jeszcze kilka lat temu grał w drugiej lidze czeskiej), to wątpliwe jest, by Płomienie powtórzyły błąd Arizona Coyotes i trzymały trudnego w kontakcie golkipera dłużej niż jest to potrzebne. Mimo to Smith nie poddaje się, dalej wykorzystuje swój niebanalny talent gry krążkiem i zdecydowanie pomaga Flames w defensywie.
Formacja rozwoju
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |