Dwa dni temu obchodziliśmy w Polsce dzień ojca, w większości krajów świata w tym w USA i Kanadzie dzień ten obchodzony jest nieco wcześniej, w tym roku wypadło to w 17 czerwca. Zawodnicy NHL są już po sezonie więc z pewnością spotkali się ze swoimi staruszkami, dali im prezent, spędzili wspólnie z nimi trochę czasu. Dziennikarze za oceanem wpadli jednak na ciekawy pomysł i postanowili także przygotować prezenty od ojców dla synów w postaci… prywatnych listów. Co swoim pociechom chcą przekazać ich ojcowie, często także związani mocno z hokejem? Jak wiadomo twardzielom czasem łatwiej jest przekazać coś za pomocą listu, niż powiedzieć w twarz. Prezentujemy więc wiadomości, jakie do synów wysłali Rick Schwartz, Arthur Boyle, Henry Staal, Andy Rielly, Tom Atkinson, Louie DeBrusk, Barry Dubnyk i Ken Johnson
Rick Schwartz
Syn: Jaden Schwartz, St. Louis Blues
Do Jadena,
Z okazji dnia ojca, wiem, że będziesz zastanawiał się nad tym co razem stworzyliśmy jako rodzina. Wiem, że te wspomnienia przyniosą zarówno uśmiech na twoją twarz, ale także łzy bo twoje serce zostało złamane przez tragiczną śmierć twojej siostry i wzorca, Mandi. To już siedem lat od momentu kiedy nas opuściła. Wiem, że szczerze za nią tęsknisz i za każdym razem kiedy ubierasz łyżwy, pamiętasz o jej pasji i miłości do hokeja.
Zawsze będę pamiętał o tym jak mi mówiła o tym jak świetny i utalentowany jesteś w sporcie i jak masz komiczne podejście do wszystkiego co robisz. Była zawsze bardzo dumna z Ciebie oraz twojego brata Rylana, szczególnie gdy graliście razem w Notre Dame i Colorado College, pracowaliście wtedy na to żeby zostać nowymi Sedinami. Gwarantuje ci, że teraz jest szczęś;liwa i uśmiecha się gdzieś tam w górze wiedząc, że jesteś w NHL, dokładnie tak jak powiedziała, że będzie.
Moje wspomnenia oglądania Ciebie kiedy dorastałeś zawsze będą radosne. Już wcześnie w twoim życiu było wiadome, że kochasz sport, szczególnie hokej, ale także że miłość i wsparcie twojej rodziny i przyjaciół było dla Ciebie równie ważne. Kiedy wyobrażam sobie Ciebie teraz jako dziecko, zdaje sobie sprawę z tego jak dużo nauczyłeś się sam, nie tylko grając w hokej, ale także angażując się we wszelkie gierki na ulicy, grę na lodowisku w ogrodzie, które dla Ciebie robiłem każdej zimy. Nie miało dla ciebie znaczenia jak zimno jest na zewnątrz, nie chciałeś odpuścić i grałeś ze starszymi dzieciakami. Myślę, że rywalizacja z bratem i siostrą na tym domowym lodowisku pomogła ci dostać się do NHL.
Kolejnym ważnym czynnikiem twojego sukcesu była twoja pasja do nauki tej gry. Uczyłeś się oglądając każdy ruch Joe Sakica oraz oglądając wszystkie nagrania z Donem Cherrym – każde po kilka razy. Nadal śmieję się z tego jak potrafiłeś użyć pewnych cytatów Dona w najgłupszych momentach.
Wiem, że nie jesteś jeszcze ojcem (przynajmniej mam nadzieję, że nie jesteś!), ale chciałbym żebyś wiedział , że jesteś szanowany i kochany przez swoją rodzinę i przyjaciół, szczególnie przeze mnie, twojego fana numer jeden. Wszyscy dorośliśmy do tego by oczekiwać od Ciebie świetnych występów, profesjonalizmu i tego, że nigdy się nie poddajesz grając dla St. Louis. Kocham twój styl gry, twoje podejście, że nigdy nic nie jest stracone i to, że nie boisz się angażować w twardą grę. Z takim stylem gry kontuzje są codziennością, o czym dobrze wiesz, ale to jest to kim jesteś więc nie zmieniaj niczego.
Dziękuje Jaden za to, że jesteś Jadenem. Moje jedyne życzeniem będzie to abyś zachował miłość do gry, był dumny z tego kim jesteś i to co osiągnąłeś. – „Marzenie to marzenie. Postaraj się aby to było świetne marzenie i marz o tym świetnie.”
Love,
Twój dumny Daddin
Arthur Boyle
Syn: Brian Boyle, New Jersey Devils
Drogi Brianie,
Jako że zbliża się Dzień Ojca, a ty jesteś teraz tatą dwójki dzieci, pomyślałem, że napiszę Ci o moich przemyśleniach na temat twoich sukcesów jako ojciec, mąż, syn i zawodnik NHL. Przez wiele lat doradzałem Ci w różnych sprawach, gdy jechaliśmy samochodem, a teraz zamiast tego dzwonimy do siebie przed i po meczach. Uwielbiam te rozmowy, ale hokej spadł teraz w twoim życiu na drugie miejsce w hierarchii ważności, zastąpiony dużo ważniejszymi rzeczami.
Najlepszym komplementem, jaki ja i Twoja mama dostaliśmy na twój temat nie było to, że jesteś dobrym graczem, tylko dobrym człowiekiem. Okazałeś niesamowitą siłę i cierpliwość w trakcie całej swojej kariery, ale najbardziej w tym roku. Ty i Lauren musieliście zmierzyć się z emocjonalnymi i fizycznymi trudnościami już na samym początku waszego małżeństwa; trudnościami, które bez twojej niezłomnej wiary mogłyby się bardzo źle skończyć. Jestem pewny, że tak samo jak Twoja mama i ja, Lauren była zdruzgotana, gdy zdiagnozowali u Ciebie przewlekłą białaczkę szpikową. Byliśmy w szoku i mogliśmy się tylko modlić, żeby udało ci się z tego wyjść. Gdy okazało się, że Twój Syn Declan ma AVM, malformacje tętniczo-żylne, odłożyłeś swoje problemy na bok. Razem z Lauren musieliście zmierzyć się z emocjonalnym rollercoasterem, jakim jest wożenie chorego dziecka do szpitala i z powrotem, nigdy nie wiedząc, na czym stoicie. Obydwoje byliście ostojami siły, niezłomnymi w wierze. Za waszym przykładem wiele ludzi powróciło do Kościoła i daliście nadzieje wielu osobom, które dawno już ją straciły.
Ja, Twoja mama i Twoje rodzeństwo każdego dnia modlimy się za Ciebie i Twoją cudowną rodzinę. Jestem ogromnie wdzięczny za radość, jaką wniosłeś do naszej rodziny swoją hokejową karierą, ale najbardziej wdzięczny jestem Bogu za Twoją wiarę, lojalność i miłość dla bliskich!
Kocham Cię!
—Tata
Henry Staal
Syn: Eric Staal, Minnesota Wild
Drogi Ericu,
Wspólny powrót do domu z lodowiska jest tak znajomym, a jednocześnie tak innym doświadczeniem. Przede wszystkim teraz to ty prowadzisz samochód i nie siedzimy w rozwalającym się mini-vanie albo w starym pikapie. Towarzyszy mi jednak dalej prawie to samo uczucie.
Przyglądałem się, jak grasz w meczach i jak to tata, byłem stuprocentowo skoncentrowany za każdym razem, gdy byłeś na lodzie, przeżywając wzloty i upadki zagranie po zagraniu. Gdy byłeś mały rozmawialiśmy trochę o meczu i czasem dyskutowaliśmy o niektórych dobrych i gorszych momentach, ale głównie starałem się dać Ci odpocząć, opowiadając tylko o moich osobistych przemyśleniach na temat rozegranego meczu. Trudno mi było Ci powiedzieć, jak świetnie grałeś, albo jak dumny z Ciebie byłem i najczęściej zostawiałem to innym. Nie wiem, czy wiesz, ale robiłem to między innymi dlatego, bo nie chciałem, żebyś stał się arogancki lub zbyt pewny siebie. No i udało się.
Jednak gdzieś w środku żałuję, że nigdy Ci nie powiedziałem, jak bardzo jestem dumny z tego, jak dobrze grasz przeciwko najlepszym zawodnikom na świecie. Czasem po prostu aż mi się nie chce wierzyć, że to wszystko przydarza się mojemu synowi. Pamiętaj, że mimo, że mówię Ci to rzadko, lub praktycznie nigdy, to naprawdę jestem z Ciebie dumny, ze wszystkiego, co robisz na lodowisku i poza nim.
Zacząłeś teraz swoją własną drogę z trójką synów i mam nadzieję, że będziesz mógł wykorzystać te dobre rzeczy, których się ode mnie nauczyłeś i cieszyć się z każdego momentu, jaki możesz spędzić z dziećmi, czy na lodowisku, czy potem w drodze do domu. I może częściej niż ja będziesz im mówił, jak bardzo jesteś z nich dumny.
Twój Tata
[PRZYP. RED.: Henry ma także trzech innych synów – Jordana, Marca i Jareda, ale Mike Russo, zajmujący się tym materiałem poprosił go, by napisał list konkretnie do grającego dla Wild Erica.]
Andy Rielly
Syn: Morgan Rielly, Toronto Maple Leafs
Drogi Morganie,
Dzień Ojca był dla mnie okazją aby powiedzieć mojemu tacie jak bardzo doceniam wszystkie rzeczy jakie dla mnie zrobił gdy dorastałem. Szczerze „dziękuję” i uścisk dłoni powodowały iż był bardzo szczęśliwy.
Tego roku, chciałbym tylko zostawić ci notkę o tym jak bardzo dumny jestem z tego co osiągnąłeś. Więcej, jestem poruszony tym jakim jesteś człowiekiem poza lodowiskiem. Jesteś pokorny, bierzesz udział w wielu akcjach charytatywnych i potrafisz docenić swój dobry los, który dał ci to co masz – grę, rodzinę.
Gdy stawałem się starszy, zawsze chciałem odpłacić się mojemu ojcu jakimś prezentem za wszystko co dla mnie zrobił. Jego wygląd twarzy dał mi jednak do zrozumienia, że uścisk dłoni i przytulas było dla niego więcej niż wystarczające. Potem zrozumiałem, że mówił poniekąd „Sprowadziłem cię na ten świat i dałem wszystko co najlepsze jako ojciec. To mnie zainspirowało do pamiętania jego wysiłków i próby zrobienia wszystkiego tego samego dla Ciebie i twojego brata, tak abyście mogli spełnić swoje marzenia.
Więc tego roku na Dzień Ojca, kiedy będziemy wspominać wszystkie lodowiska na których byłeś, wspólne podróże na nie, piękny czas, który razem ze sobą spędziliśmy, chcę abyś pamiętał o jednej rzeczy. Dzień Ojca to dobra okazja do refleksji i powiedzenia słowa dziękuję do osoby, która poświęciła swój czas i starała się abyś mógł zrealizować swoje marzenia. To także okazja do tego abyś zrozumiał jak wielkim obowiązkiem jest bycie ojcem gdy sam nim zostaniesz. Ta odpowiedzialność jest poważna i jest nagradzana kiedy ktoś powie „dzięki tato za opiekę nade mną”. Tak jak ja dziękowałem mojemu ojcu, tak i ty robisz to dla mnie każdego roku więc jestem pewny, że twoje dzieci powiedzą ci to samo. Dziękuje Ci za bycie wspaniałym synem oraz przyjacielem.
Love,
Tata
Tom Atkinson
Syn: Cam Atkinson, Columbus Blue Jackets
Cam,
Chciałbym Ci powiedzieć jak bardzo mama, twoi bracia i ja jesteśmy dumni z twoich osiągnięć. Twoja dedykacja na i poza lodem jest ciężko wypracowana, nie dana. Przynosisz nam tyle radości, twojemu rodzeństwu, kuzynom, fanom i przede wszystkim swoim dziadkom, którzy naprawdę są twoimi największymi fanami.
Jedną z twoich najlepszych cech jest znajdowanie pozytywów w innych ludziach. Nigdy nie słyszałem abyś mówił źle o kolegach albo członkach drużyny. Masz świetne zdolności komunikacyjne i zawsze bierzesz rookie pod swoje skrzydła. Zawsze jestem zdumiony jak bardzo oddany jesteś treningowi, utrzymywaniu zdrowia i odżywaniu. To wszystko popłaca.
Byłbym niedbały gdybym zapomniał o pozostawieniu biznesowej strony naszego związku. Mam tyle przyjemności kiedy muszę z tobą usiąść w moim pokoju konferencyjnym aby negocjować jakąś umowę – mama Cię dobrze nauczyła. Poprzez wspieranie rodzin weteranów wojennych, po dawanie swojego czasu potrzebującym, kończąc na innych prezentach jakie sprawiałeś pozostałym.
Teraz kiedy jesteś synem,, który wkrótce będzie ojcem, doświadczysz radości i miłości, która może być dzielona przez rodziców i dzieci.
Z głębi serca,
Tata
Louie DeBrusk
Syn: Jake DeBrusk, Boston Bruins
Jake,
Często gdy o Tobie myślę, uśmiecham się. Zdarza się to gdziekolwiek i często. Zdumiewa mnie to jak dorosłeś w ostatnich kilku latach, zarówno jako młody mężczyzna i hokeista.
Nie mógłbym być bardziej dumny słysząc od innych jakim jesteś dobrym człowiekiem kiedy można Cię spotkać poza lodem. Naprawdę masz wpływ na życie innych osób i jestem szczęśliwy, że to rozumiesz.
Spędziłeś lata śledząc mnie w drodze na lodowisko, teraz to ja śledzę Ciebie!
Kocham oglądać Cię na lodzie jak widzę, że żyjesz swoim marzeniem. Twoja determinacja, pasja i miłość do hokeja lśni na każdym kroku. Trzymaj się mocno swoich celi!
Love,
Tata
Barry Dubnyk
Syn: Devan Dubnyk, Minnesota Wild
Drogi Devanie,
Droga z lodowiska do domu w porównaniu do twojego dzieciństwa jest zarazem taka sama, ale jednak zgoła inna. Bycie ojcem bramkarza (i starym bramkarzem) każda podróż z lodowiska do domu była emocjonalnym roller coasterem. Wspominając tamte czasy, kiedy miałeś świetny mecz (a była ich masa), byłem z Ciebie bardzo dumny, zawsze czułem, że powinienem jednak nie przesadzać z pochwałami, więc prawdopodobnie nie wyrażałem swojej dumy tak bardzo jakbym mógł.
Kiedy mecze nie szły po myśli (i tych też było sporo), byłem albo zły razem z Tobą, albo próbowałem podnieść Cię na duchu. Wiem jednak, że przeważnie pewnie myślałeś, że byłem zły, ale wiedz, że oglądanie jak jeden z twoich dzieciaków po meczu ma kłopoty, nie jest przyjemnym uczuciem dla rodzica. Wiem, że motywowałem Cię bardzo mocno i nie każda droga do domu była łatwa, ale naprawdę chciałem abyś był tak dobry jak możesz być (i do tego doszło). Będąc twoim ojcem i trenerem, zawsze miałem coś do powiedzenia, ale w momencie kiedy odkryłem, że wiesz o byciu bramkarzem więcej niż ja (a było to bardzo dawno temu), przestałem być twoim trenerem i zająłem się bardziej rolą ojca oraz twojego największego fana (razem z twoją mamą).
Wszyscy przechodzą przez wzloty i upadki, ale patrząc jak zmagałeś się z problemami w swojej karierze kiedy zostałeś wytransferowany do Wild, było dla mnie powodem do ogromnej dumy jako twój ojciec, ale mam nadzieję, że wiesz iż moja miłość i duma jest od zawsze niezmieniona.
Widziałem jak wyrastałeś na mężczyznę, wspaniałego męża i świetnego ojca trójki synów. Nie ma dnia, w którym nie mówię sobie, że to nie jest sen i jesteś na wyżynach jednej z najcięższych gier świata jako sportowiec i osoba. Jesteśmy tak szczęśliwi, że mamy tą okazję aby uczestniczyć w tej drodze razem z Tobą.
Kontynuując swoją podróż przez życie i mając więcej czasu na spędzenie czasu ze swoją rodziną i synami, mam nadzieję, że uświadomisz sobie jak bardzo dumny z Ciebie jestem, nawet jeśli nie wyrażałem tego czasami tak jak powinienem. Jako ojciec, kochaj swoich synów, motywuj ich do tego aby byli jak najlepsi i przede wszystkim bądź z nich dumny przez cały czas.
Love,
Twój Tata
Ken Johnson
Syn: Tyler Johnson, Tampa Bay Lightning
Drogi Tylerze,
Przez ostatnie 27 lat, miałem tą przyjemność oglądać jak wyrastasz z niemowlęcia do brzdąca, potem dzieciaka, nastolatka i teraz dorosłą osobę. Zawsze podziwiałem w sposób w jaki dorastałeś i przerosłeś moje oczekiwania. Nie mogę się doczekać aby zobaczyć co osiągniesz następne.
Od początku kiedy pojawiłeś się na tym świecie, moje serce było wypełnione miłością, radością i świetnymi wspomnieniami. Byłem Twoim największym fanem i kibicem od momentu kiedy usłyszałem jak wypowiadasz swoje pierwsze słowa, patrząc jak stawiasz pierwsze kroki, pierwszy raz pojawiasz się na lodzie, strzelasz swoją pierwszą bramkę i wygrywasz pierwsze z wielu twoich mistrzostw.
Jestem tak dumny z tego kim się stałeś, dumny ze wszystkich Twoich osiągnięć na i poza lodem i z tego jak ciężko pracowałeś aby dostać się tam gdzie jesteś. Jestem także dumny z tego jak znajdujesz czas dla swoich fanów, nawet jeśli znaczy to przerwanie Twojego posiłku na zdjęcie czy autograf, i dumny z tego, że uczestniczyć w wydarzeniach charytatywnych i hojnie wspierasz tych, którzy są w potrzebie.
Ale przede wszystkim jestem dumny z tego, że jestem Twoim ojcem.
Love,
Tata
—
Powyższy artykuł powstał dzięki wsparciu firmy https://inpozycjonowanie.pl/
„Dziennikarze za oceanem wpadli jednak na ciekawy pomysł…” i nie do końca go przemyśleli.
Te listy są bardzo podobne do siebie. Niby fajne ale strasznie słodkie i dość banalne. Jedyna ich wartość jest w warstwie emocjonalnej pomiędzy ojcem i synem. Panowie, którzy mają dzieci, wiedzą jak niektóre rzeczy ciężko powiedzieć. Zwłaszcza nastolatkowi.
Taki list to piękna sprawa. Ale upubliczniona niu urywa niczego. Życie to nie film gdzie się pisze wzruszająco-nieprawdopodobne scenariusze.
Comments are closed.