Historię piszą zwycięzcy. Dlatego z pewnością pióra do ręki nie dostanie Antti Niemi. Fiński bramkarz jest negatywną sensacją tego sezonu, jako pierwszy od lat bramkarz, który zalicza trzeci klub w ciągu tej samej kampanii. Co stało się z karierą zdobywcy Pucharu Stanleya z 2010 roku? Gdzie podziała się jego pewność siebie? Jak skończy się opowieść o wędrownym bramkarzu Suomi?

Musisz być rekinem, jeśli nie chcesz, by dopadły Cię inne rekiny

Z takim nastawieniem swoją karierę zaczynał Antti Niemi, bo choć co prawda zaczynał karierę w Blackhawks i tam zdobył nawet Stanley Cup, to w Rekinach miał zostać regularną, pewną jedynką. Rekiny od wielu lat szukały bramkarza solidnego, zdrowego i takiego, który będzie grał przynajmniej 50 meczów. Poprzednim goalie, który im to dawał, był Jewgienij Nabokow który potrafił grać nawet 72 spotkania na rok.

Po wielkim Kazachu/Rosjaninie (kwestia sporna) Niemi wszedł do bramki San Jose jak szef i wydawało się, że tak już pozostanie. Jednak jeśli ktoś wierzy, że dobry bramkarz zawsze zostanie już dobry i zawsze będzie w jednym klubie, to najwyraźniej nie oglądał ostatnich 20 sezonów NHL. Bramkarz musiał rozstać się z Rekinami po serii niespełnionych oczekiwań i przejść do Dallas Stars.

Tam walka z Karim Lehtonenem była zacięta, a Niemi często ją przegrywał, zbyt często. Prawda jednak jest taka, że obaj panowie nie są już od jakiegoś czasu wymarzonymi kandydatami na jedynkę. Do Stars przybył wielki, choć często obolały, Ben Bishop i tu epizod teksański naszego bohatera musiał się skończyć. Na dzień dzisiejszy Niemi jest jak ten aktor, który ginie w pierwszym sezonie wszystkiego (Game of Thrones, Lord of The Rings) – zmienia rolę, ale bonusowe „życia” kończą się coraz szybciej.

Tylko na to czekali

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj