Mocno obsadzona filmami, gifami, memami dokładna pigułka informacyjna z wydarzeniami ze świata NHL!

Mecz dnia: Penguins vs Blues

Nie odsłonienie baneru i te wszystkie słodko-rzygające tęczą nagłówki był w tym spotkaniu najlepsze i najważniejsze, lecz sama esencja gry. Obie strony stworzyły łącznie 21 szans wysokiej jakości na bramki i wykorzystały nieco mniejszej niż pół z tego – to bilans niemal idealny. Podobać się mogły także wykorzystane przewagi (po obu stronach 1/5 w tym elemencie) oraz to, że mecz przez całą długość był atrakcyjny i szybki. Inną radującą rzeczą były gole w każdej z trzech tercji.

Mistrzowie mieli silniejszy środek lodu, dawali sobie radę przede wszystkim na bulikach (59%). W tym miejscu należy się pierwsza pochwała indywidualna dla Grega McKegga, który ma być potencjalnym nowym 3C w tej drużynie i wygrał 76% swoich faceoffów. Dla odmiany najbardziej kulał forczeking. Aktywności w odbiorze czy wysokim pressingu po prostu zabrakło i mówię tu także, a może przede wszystkim, o bottom-lines. Carl Hagelin jest już tylko trzecioliniowcem w tej lidze, a Kris Letang, cóż, ja nie postrzegam go jako topowego obrońcę naszych rozgrywek:

Ale nie po forczeking czy wznowienia ludzie przychodzą na mecz i też nie głównie dlatego ja mówię wam, że to spotkanie warto obejrzeć najbardziej z tej kolejki. Chodzi oczywiście o gole. Przy tym na 1:0 ładną pracę na bramkarzu wykonał Guentzel, bardzo aktywny w pierwszej części spotkania.

Przy wyrównaniu na 1:1 dociśnięty do tylnej bandy Ian Cole nie mógł pomóc zagubionemu przez większość wieczoru Mattowi Hunwickowi i krążek po ładnej serii podań wylądował w bramce. Cole i Hunwick byli dla mnie najsłabszą parą obrony tego dnia. Przy bramce na 2:1 obrona Penguins grająca w PK podjęła zbyt duże ryzyko, wysłała trzech graczy do walki pod bandą, a Blues udało się wycofać krążek i Parayko ładnie uderzył z dystansu.

Wyrównanie na 2:2 również padło z rąk obrońcy, tym razem Olliego Maatty; choć Blues mieli szansę w tym posiadaniu krążek wybić to nie udało im się to i „zamek” przełożył się gospodarzom na gola. Druga tercja, a właściwie okres 20-35 to zresztą bardzo ładna gra Pittsburgha.

Obrońcy grali tego dnia bardzo ofensywnie, czego dowodem bramka na 3:2 autorstwa Alexa Pietrangelo. To uderzenie później ten sam człowiek niemalże skopiował w dogrywce i dało to zwycięstwo Bluesmanom. Zanim jednak do dogrywki to była też najwyższa w meczu dwubramkowa przewaga 4:2. Akcję w ofensywę wwiózł Tarasienko i mimo dobrego krycia ładnie rozprowadził do środka do Sobotki, a ten także ominął rzucającego mu się pod nogi rywala i wycofał do Stastny’ego.

Mecz zmierzał już w decydujące minuty, więc podopieczni Mike’a Sullivana coraz częściej atakowali całą piątką i grali ofensywniej w neutralnej strefie. Blues mogli na tym skorzystać dwukrotnie, tworzyli wtedy lepsze szanse z kontrataków, dwa razy w sytuacjach high-danger zawiódł Jaden Schwartz:

Zemściło się to, gdy przeciwnicy dostali okazję na grę w podwójnej liczebnej przewadze; stało się tak zresztą po dosyć głupawej karze Braydena Schenna. Chłopak zanotował

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

27 KOMENTARZE

  1. Jest git. Po nocnym, meczowym niewyspaniu idealny przegląd tego co się działo w innych meczach do kawki w fabryce 😉

  2. Dla mnie niestety, żadna z tych opcji oglądania nie jest idealna. Nie jestem fanem piractwa ale, ale cena NHL.tv zdecydowanie nie jest na polskie zarobki, dlatego kolejny sezon wybiorę apke zastępującą NHL.tv.

    • Przepraszam, co??? 🙂
      NHL.tv kosztuje 119$ czyli 434 zł. Za tą cenę masz do wyboru 1271 meczy (34 gr za mecz), dostępnych na żywo, często w opcji HOME lub AWAY, do tego możesz te mecze oglądać sobie rano, generalnie kiedykolwiek. Ile chcesz i jak chcesz. Za taki komfort, to ta cena wcale nie jest wygórowana… Korzystam od lat, odkładam na to przez cały rok i praktycznie koszt jest nieodczuwalny. Naprawdę, dla chcącego nic trudnego 🙂

      • Ja nie płacę z NHL.tv z kilku powodów:
        – jest TVP (można spokojnie obejrzeć mecz dzień później z całkiem dobrym komentarzem)
        – do końca roku w moim wolnym czasie króluje NFL i na NHL czasu nie starcza.
        – oglądanie z odtworzenia jest frustrujące, ponieważ reklamy nie są powycinane i trzeba przewijać; ma to jedną olbrzymią wadę – nietrudno domyslić się czy była dogrywka, co zwłaszcza w play-off zabija całą zabawę.

        Ten ostatni punkt jest decydujący. Dlatego czasem wybieram torrenty, z którymi mogę sobie proadzić w takim sensie, że oglądając nie znam wyniku i długości transmisji. Oficjalny serwis po prostu psuje całą zabawę.

        W NFL czy NBA problemu nie ma, bo dogrywki są rzadkie

  3. Raz kupiłem gdy było to tańsze i wówczas uważałem to za rozsądną cenę, teraz już nie. Już trzeci sezon to samo co piszesz mam za darmo. A kase przeznaczam na inne cele 🙂

  4. Wolałbym krótkie opisy do jak największej ilości meczów w „Nocnej zmianie”. Statystyki często bywają mylące.

    Dzięki za info o darmowym meczu na HNL.tv.

  5. 40km/h to nie jest imponująca prędkość jazdy na łyżwach. Za to 40 mil na godzine to chyba trochę za dużo.

      • Rekordzista świata na 5km w panczenach miał średnią prawie 50km/h. A to było 5km. Na 1km wyciskają niemal 55km/h. McDavidowi bliżej do takich osiągnięc niż naszych. Ponadto on się rozpędził maksymalnie na kilka sekund, a nie na minutę czy sześc.

        A co do rowerów, sprint na końcówkach etapów odbywa się z prędkością przebijającą 70km/h. Na płaskim!

        Usain Bolt 200m biegnie z prędkością średnią ponad 37km/h. Jeśliby odjąc start gdzie trzeba się rozpędzic, byłoby w okolicach 40km/h. A na łyżwach jeździ się szybciej niż biega.

        • No ok ale to była niecała długość lodowiska, trudny start „w tłoku” + prowadzenie krążka. Chyba mi nie chcesz powiedzieć że te 40 km/h co mu naliczyli to kompletnie nic, bo wszyscy mają oczy i widać że 3/4 ligi gra pod tym względem w innej lidze (masło maślane ale to nic). Nie będę już wchodził głębiej do specyfiki samych łyżw, torów itp. gdzie porównania do panczenów wydają mi się totalnie chybione, to jakby porównywać biegi terenowe z tymi po tartanie. Reasumując gdyby nie fakt że to jednak hokej i nie chodzi o to żeby dobić do 80km/h tylko żeby na koniec przyśpieszenia utrzymać prędkość i strzelić gola – McDavid mógłby jechać dużo szybciej.

      • Nooo ja to bardziej Contador niż Cavendish 🙂 Choć właściwie najbliżej mi do kierowcy wozu technicznego!

  6. Mała ciekawostka dla fanów Avs. Niejaki Adrian Dater to 52-letni guru od tematów z Denver. Słuchałem jego podcastów całe lato. Z każdym coraz bardziej mnie zastanawiał. Porządne czerwone światło zapaliło mi się gdy usłyszałem jak to pod niebiosa w preseason wychwalał Yakupova – można by odnieść wrażenie że mowa o jakimś ofensywnym talencie z elitarnymi rękami pokroju McDavida. Dziś zobaczyłem typy pana Datera na kolejność w Central. Tenże guru od Colorado typuje że ostatni w Central będą….Dallas Stars. Avalanche wymienia na 5 miejscu (czyli gorsi będą jeszcze m.in. WPG). No cóż, powodzenia…a jeśli chodzi o mnie to czas chyba poszukać podcastów innych fachowców.

    • Dater należy do największych homerów w całej NHL, akurat Avalanche cierpią na brak solidnych dziennikarzy/reporterów.

      Co do podcastów – po wczorajszej informacji o końcu genialnego Marek vs Wyshynski na tym poletku powstała gigantyczna dziura, choć już ostatni rok minął pod znakiem coraz rzadszych nagrań. Świetne rzeczy robili też Dave Lozo i Sean McIndoe na vice.com (Biscuits), niestety i ten temat obecnie w zawieszeniu. Obecnie mogę polecić Bobcast (Bob McKenzie z TSN) i PDOcast (Dmitri Filipovic z Sportsnet). Ewentualnie Hockey Central at Noon, również nadawany przez Sportsnet, z tym że oni mocno skupiają się na Kanadzie, a właściwie głównie na Maple Leafs.

Comments are closed.