Mocno obsadzona filmami, gifami, memami, szybka, ale i dokładna pigułka z nocnych wydarzeń ze świata NHL!

Mecz dnia: Ducks vs Predators

Poziomem i stylem gry bardzo porównywalny mecz z pierwszym w tej rywalizacji, z drobnymi różnicami oczywiście, a na koniec dnia tych kilka detali zrobiło znaczenie i zmieniło finalny wynik na korzyść Ducks. Pamiętacie co pisałem po pierwszym meczu tej serii? (cytowanie samego siebie to trochę tak samo jak lajkowanie własnych postów na facebooku i lizanie samemu sobie tyłka, ale czasami tak trzeba): „Nie spodziewam się, aby ta seria przeszła gładko i bez oporu ze strony Kaczorów. Spodziewam się zmian na prowadzeniu i w meczach i, być może, w serii”.

Główne smaczki drugiego spotkania to batalia pomiędzy Ryanem Keslerem i Ryanem Johansenem, kunszt trenerski Randy’ego Carlyle’a i młodzi zawodnicy Ducks, którzy z rundy na rundę czują się pewniej i radzą sobie coraz lepiej. Niezłą historią jest też zakończona posucha Kaczorów w power-play, bo moim zdaniem najważniejszą bramką była ta na 1:2 jeszcze w 1T, dzięki której Ducks nie schodzili do szatni „z niczym”.

Sami Vatanen zakończył niemoc Anaheim, którzy byli 0/21 i nie strzelili PPG od 28 kwietnia. To wręcz niesamowite, że zespół z tak fatalnymi przewagami dał sobie radę w tamtej rundzie. Przypomnę tylko, że duże piętno na tej nieskuteczności odcisnęła kontuzja Patricka Eavesa, który pełnił tu niebagatelną rolę napastnika ustawionego tuż przy polu bramkowym.

Wiele osób się ze mną nie zgadza w tej kwestii, ale będę się trzymał swojego przekonania, że to nie są play-offy bramkarzy. Goalie mają w fazie pucharowej zawsze trudniej, ale w tym roku trudno o postać, która ciągnęłaby swój zespół, chociaż najbliżej do tego miana ma Marc-Andre Fleury.

Niektórzy tak chcieli myśleć o Pekka Rinne, ale od początku widziałem go raczej w roli pasażera defensywnej formacji. Nie popełniał większych błędów, miał parę błyskotliwych interwencji, ale to nie on lecz jego obrona wygrywała mecze. On ich po prostu nie przegrywał do tej pory. Czy wczoraj przegrał? Na pewno zagrał najgorszy mecz w tej części sezonu, do tej pory wpuścił maks trzy gole. Wczoraj przy 3/4 mógł ustawić się lepiej, skuteczniej śledzić krążek. Może i tak skończyłoby się to golami, ale dałoby mu większe szanse.

Anaheim mogą być tegorocznymi mistrzami powrotów – w dziewięciu swoich zwycięstwach w playoff aż czterokrotnie odrabiali dwubramkową stratę. Jeszcze jeden taki wyczyn i zrównają się w historii z Flyers w 1987. Czy to na dłuższą metę jest sposób i materiał na Stanley Cup? Chyba nie, ale czy przy pewnych uwarunkowaniach można tak wejść do finału? Po wczoraj śmiem twierdzić że tak.

Za odpowiednie sznurki pociągnął trener Carlyle, poczynając od wyeliminowania wpływu

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł