Mocno obsadzona filmami, gifami, memami, szybka, ale i dokładna pigułka z nocnych wydarzeń ze świata NHL!

Mecz dnia: Ottawa Senators vs New York Rangers

Co to było za spotkanie! W stolicy Kanady tym razem ani jedno krzesełko nie pozostało puste. Ci, którzy pofatygowali się na przedmieścia Ottawy i ci, którzy zasiedli przed ekranami, zobaczyli grzmoty niczym w równolegle toczącym się pojedynku Joshua-Kliczko. 11 goli, dwie dogrywki, niezwykłe zwroty akcji. Re-we-la-cja.

Przez 57 minut wszystko wskazywało na Rangers i na to, że doprowadzą do remisu w serii. Szybko objęli prowadzenie (SHG Grabnera), mimo aż trzech kar w pierwszej tercji skończyło się remisem. W drugiej tercji wykorzystali słabszy dzień Craiga Andersona – bramkarz Senators powinien był obronić uderzenie Kreidera na 1:2 (ostry kąt, odległość, choć przeszkodził Marc Methot, zasłaniając własnego GK). Chwilę później już drugiego gola w osłabieniu zdobył Stepan. Było 1:3, Senators właśnie złapali karę, która zniwelowała powerplay. Autostrada do wygranej dla Nowego Jorku? Nic bardziej mylnego. Hokej w wersji 4-na-4 świetnie wykorzystał Methot, strzelając swojego pierwszego gola w całym sezonie! Obrońca Sens zapędził się pod bramkę i wepchnął gumę po niepewnej interwencji Lundqvista. Bramkę Methota za moment skontrował Brady Skjei, młody defensor Strażników, po solowym wjeździe do tercji ofensywnej szybkim pociągnięciem zaskoczył Andersona, który nie zdołał złączyć parkanów. Od gola Kreidera do trafienie Skjeia minęło… 5 minut.

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

4 KOMENTARZE

  1. Ja jestem przeszczesliwy;) Choć nie uwazam zeby ta 2 miała potencjał na Franchise playera czy nawet na 10 w HF;) Aczkolwiek przyspieszy nasza przebudowe nasze TOP 6 będzie wreszcie jakoś wygladać w sumie z jedynka mamy 11 wyborów w tym roku aż.

  2. Szkoda mi Colorado i Vancouver kibicuje Toronto ale lubię Vancouver i niestety to będzie ciężki czas dla nich. Do Colorado mam szacunek gdy rządzili w lidze z Detroit zawsze wtedy byłem za tym aby mistrzem zostali Colorado

  3. Rok zmian, przebudowy i miałem nadzieje że hokejowi bogowie chociaż raz w tej loterii nam pomogą. Ale nic z tego, nigdy nie wybieraliśmy z 1 numerem i juz tracę nadzieje że kiedykolwiek będziemy . . . No chyba że kiedyś na UFA sciągniemy Halla . . . ????

  4. Smutne jest to, ze od czasu lockoutu w walce o tytul licza sie tylko zespoly, ktore wielokrotnie wybieraly z czolowymi trzema numerami w drafcie. Prym wioda Chicago, Pittsburgh i czesciowo LA (nr 2, 4, I 5 w kolejnych latach). Ekipy, ktore bardziej tradycyjnie budoway sklad naleza do tzw. chokerow: San Jose, St. Louis czy Vancouver. Cos jest na rzeczy, ze w decydujacych momentach czegos brakuje. Podobnie w Montrealu czy Rangersach, ktorzy zawsze dobrze graja I zawsze odpadaja.

    Zeby nie bylo, ze czepiam sie wymienionych nurkujacych ekip. Budowac ekipe mimo wysokiego draftowania tez trzeba umiec. Tampa czy Washington tez roznie sobie radza.

    Osobna kategoria to Boston, ktory dal rade zdobyc puchar bez wysokich pickow w drafcie. Z drugiej strony bardzo blisko im do kategorii wiecznie zawodzacych w play-off ekip. Odrobienie 0:2 z Montrealem w sezonie, w kotrym wygrali lige czy wyjscie z 1:4 10 minut przed koncem meczu nr 7 zakrawa na cud. Trafil sie przypadkiem Bruins nr 2 draftu tuz przed zdobyciem mistrzostwa, co tez jakby potwierdza teorie.

    Dlatego moim zdaniem dobrze, ze zmieniono zasady loterii. Ciezej bedzie nurkowac kilka razy pod rzad jak to robili w Pittsburghu i Edmonton.

    W NBA kiedys w loterii brali udzial wszyscy, niezaleznie od miejsca w lidze. Jakos na poczatku lat 80tych nr jeden wylosowali mistrzowie – LA Lakers i trafil im sie Magic Johnson

Comments are closed.