Skondensowany terminarz NHL w tym sezonie to sprawa nad którą skupialiśmy się w tym sezonie na naszym portalu wielokrotnie. Z powodu Pucharu Świata w hokeju na lodzie start ligi w tym sezonie został opóźniony czego efektem są mecze w krótkich odstępach czasowych. Masa spotkań dla zespołów dzień po dniu, 3 mecze w 5 dni, 4 mecze w 7 dni – to już nikogo nie dziwi. Staje się to powoli chlebem powszednim dla NHL. To sprowadza na zawodników ogromne zmęczenie, które w połączeniu z ogromnym stresem, który bądź co bądź towarzyszy im w trakcie sezonu może okazać się dosłownie śmiertelne. Jak jednak zawodnicy mogą radzić sobie z taką dawką zmęczenia i stresu?

Oczywiście podstawą jest dobra regeneracja po rozegranym spotkaniu. Zawodnicy czasami mają naprawdę bardzo mało czasu na odpoczynek i sen. Jeśli drużyna gra dzień po dniu dwa spotkania w innych miastach, często sen ogranicza się do maksymalnie 6 godzin co przy takim wysiłku fizycznym nie jest łatwą sprawą. Jak jednak mówi Sidney Crosby, kapitan Pittsburgh Penguins warunki dla wszystkich są takie same. – Musisz się postarać aby wyciągnąć najwięcej jak to możliwe kiedy masz okazję na odpoczynek. W drugiej części sezonu nie będzie zbyt wiele czasu na relaks. To ta ciekawsza część sezonu, kiedy mecze są coraz ważniejsze, zespoły są coraz bardziej zdesperowane, każdy zaczyna wznosić swoją grę na wyższy poziom. To dodaje ci dodatkowej motywacji, zastrzyku energii i jesteś w stanie jakoś przetrwać ten czas – mówi Crosby.

Tak ogromna ilość spotkań to także wielkie problemy dla trenerów, którzy maja do dyspozycji mniej godzin na indywidualną pracę z zespołem. Częste treningi bowiem nie mają sensu gdy zawodnicy są tak zmęczeni lub po prostu nie ma czasu na ich organizację. – Ta liga jest wyzwaniem jeśli przyjdziemy do kwestii terminarza. Odpowiedni czas na treningi, rozwój zawodników w odpowiedni sposób… W sposób jaki w tym roku jest ułożony terminarz to powyższe jest aktualnie niemal niemożliwe. Musimy podejmować decyzje i decydować o treningu lub odpoczynku. Cztery dni odpoczynku raczej nie zmieniają sprawy. Ale to wszystko prowadzi do pewnej ilości ciekawych spotkań w NHL co jest dobrą rzeczą. Może nie jest to dobre dla nas, trenerów, ale gdy kibice widzą wynik meczu 7-6 raczej są zadowoleni z ilości emocji – stwierdza Jeff Blashill trener Detroit Red Wings.

A jak radzą sobie zawodnicy w innych sportach z taką dawką wysiłku dla organizmu? Zacznijmy od stresu. Zawodnicy pokera, którzy także podczas zawodów są pod ogromną presją i dodatkowo muszą zachować w pełni trzeźwy umysł radzą sobie z tym problemem poprzez odpowiednią dietę wysoko proteinową. Odpowiednie odżywanie się może dobrze wpłynąć nie tylko na naszą kondycję fizyczną, ale jak również się okazuje także na kondycję psychiczną. To metoda na stres.

A co ze zmęczeniem fizycznym? Na to nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Każdy z zawodników radzi sobie z tym problemem w indywidualny dla niego sposób, który jest zarazem sposobem najlepszym. Ale rzeczy takie jak wizyta u klubowego fizjoterapeuty zaraz po spotkaniu, masaż, kąpiel w lodzie stoją na porządku dziennym.

W przyszłym sezonie będzie może nieco lżej, ale w tym roku zawodnicy muszą poradzić sobie z tą kwestią. Jak na razie jednak my kibice, na emocje w lidze narzekać nie możemy. Ale to nie my wyjeżdżamy na lód walczyć pełne 60 minuty gry na lodzie.