Mecz dnia: Los Angeles Kings – Vancouver Canucks
Cały hokejowy półświatek analityków, ekspertów, dziennikarzy czekał na tę chwilę. „HA, a nie mówiłem, są słabi! Teraz się zacznie zjazd w dół!”. Chociaż nikt się do tego nie przyzna, wielu kibicuje przeciwko Vancouver Canucks. Ich błędy w zarządzaniu zespołem były jednym z najchętniej podejmowanych tematów offseason, ich rokowania na przyszłe 2-3 lata to totalny rozkład. Tymczasem jednego dobrze wykonanego najazdu zabrakło im do najlepszego w klubowej historii startu nowego sezonu. Jak to świadczy o ekspertach?
Nie, nie jestem kibicem Canucks, jak wielu mogłoby insynuować po tym jak regularnie zamieszczam ich mecze jako „najlepsze” w tym sezonie. To po prostu cholernie duża dawka hokejowych emocji oraz grupa ludzi (teraz mowa o drużynie Canucks), na której postawiony krzyżyk zadziałał odwrotnie niż w 90 procentach innych przypadków. Ale to nie Pittsburgh, nie Waszyngton i nie Chicago dotrwali do piątego spotkania bez skazy na swoim obliczu. Tylko Vancouver.
W meczu z Los Angeles Kings przegrywali już 0:3, stracili między innymi bramkę typu Shorthanded i pewnie niewiele ekip by się z tego podniosło, być może nawet Canucks by się nie podnieśli… gdyby nie mieli w tym już dużego zakresu doświadczenia. Przecież w pierwszych 3GP tego sezonu też przegrywali i też odrabiali straty w 3T. Tak było i tym razem, trzy strzelone gole z rzędu w tym w ostatniej minucie grając już 6 na 4 przez obrońcę Alexa Edlera doprowadziło do dogrywki. Tam szczęście dopisujące w październiku kanadyjskiej ekipie skończyło się, a właściwie stało się to w rzutach karnych.
W barwach Kings wobec kontuzji Jeffa Zatkoffa bronił zapomniany słowacki fachowiec Peter Budaj i zgarnął już drugie zwycięstwo w tym sezonie. To był jego 300. występ w najlepszej lidze świata, jedynym innym słowackim bramkarzem z takim stażem jest Jaroslav Halak. Ostatni raz tak silną pozycję w NHL ten bramkarz miał… gdzieś w okolicach 2011 roku.
Mecz dla koneserów: New Jersey Devils – Minnesota Wild
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Większość artykułów powstaje w czasie 1-3 godziny, inne wymagają nawet kilkugodzinnego nakładu myśli i researchu. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 9 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Cóż, Devils jeszcze nieraz pewnie znajdą się w dziale „mecz dla koneserów” przy takiej oszałamiającej ilości bramek 😉
Nawet nie o liczbę bramek w tym chodzi, coś tam zgrzyta ciągle w grze Diabłów, ale może z czasem będzie płynniej szybciej skuteczniej?
Comments are closed.