Historia zbiorowego pozwu przeciwko NHL ma swój kolejny rozdział. Przed miesiącem amerykański senator Richard Blumenthal wystosował oficjalne zapytanie pod adresem komisarza NHL Gary’ego Bettmana, którego celem miało być poznanie stanowiska Ligi co do związku pomiędzy uprawianiem hokeja na lodzie a encefalopatią. Odpowiedź ze strony szefa National Hockey League nadeszła przed kilkoma dniami, a jej treść wzbudziła ogromne kontrowersje. Bettman kolejny raz wszystkiemu zaprzeczył.

Sprawę sądowego pozwu musicie już kojarzyć. Od wielu miesięcy jej widmo unosi się nad NHL. Jest jak ciemna, deszczowa chmura, z której w każdej chwili może spaść potężna ulewa. Proces wytoczyli Lidze jej byli zawodnicy (ponad stu hokeistów!), którzy po zakończeniu karier cierpią na poważne bóle głów oraz szereg neurologicznych schorzeń, a za ich powstanie obarczają winą właśnie swoich byłych pracodawców. Rzecz odbija się coraz to głośniejszym echem, bowiem z identycznym problemem zmagają się szefowie futbolowej ligi NFL.

O ile kierownictwo najpopularniejszej ligi w Stanach Zjednoczonych już zdążyło przyznać, że wstrząśnienia mózgu oraz wielokrotnie odnoszone mechaniczne urazy głowy to jeden z jej najpoważniejszych kłopotów, o tyle NHL niestety pozostaje daleko w tyle. Stąd też zainteresowanie ze strony polityków. Senator Blumenthal jako członek komisji Ochrony Konsumenta wyraził zaniepokojenie i wywołał Bettmana do tablicy, stawiając szereg pytań.

„Opierając się na śmierciach sześciu byłych zawodników NHL – Dereka Boogaarda, Rega Fleminga, Boba Proberta, Steve’a Montadora, Ricka Martina oraz Larry’ego Zeidela jest oczywistym, że zawodowe uprawianie hokeja na lodzie wiąże się z ryzykiem. Tym bardziej, że u całej szóstki zdiagnozowano CTE (chronic traumatic encelepathy, czyli wspomniana encefalopatia).” – czytamy w liście od Blumenthala.

„Jako czołowa profesjonalna liga hokejowa na świecie NHL ma obowiązek nie tylko dbać o bezpieczeństwo swoich zawodników, lecz również musi angażować się w produktywny dialog na temat bezpieczeństwa w swoim sporcie na każdym poziomie – od juniora aż po najwyższy szczebel. Co więcej, pamiętając jak wiele drużyn z NHL gra w arenach finansowanych z pieniędzy podatników oraz mając na uwadze tysiące amerykańskich dzieci grających w hokeja nadzór ze strony rządu jest jak najbardziej wskazany, mówimy przecież o publicznym zdrowiu” – napisał senator.

W liście od Blumenthala zostało zawartych aż dziewięć pytań, skupiających się na następujących kwestiach:

  • stanowisko NHL w sprawie CTE,
  • propozycje zmian przepisów w celu poprawy bezpieczeństwa,
  • przyszłość walk bokserskich w Lidze
  • proces dyscyplinarny przy nielegalnych atakach na głowę

Odpowiedź Bettmana nie dość, że była spóźniona o kilka dni (senator prosił o uszanowanie 30-dniowego terminu, który został przekroczony przez komisarza o 4 doby…), to jeszcze okazała się niezwykle ogólnikowa. Nie będziemy zamęczać was jej pełną treścią, bowiem reakcja sternika NHL to aż 24 strony tekstu, w dodatku napisana przeraźliwie nudnym językiem, klasycznym prawniczym bełkotem. Gary nie odpowiedział konkretnie na żadne z postawionych pytań, a oto najważniejsze zdania z bettmanowej epistoły:

„Nauka w odniesieniu do encefalopatii,a także jej związku z wstrząśnieniami mózgu pozostaje w stanie rozwoju. Nadal nie znamy dokładnych powodów tego schorzenia oraz dopiero poznajemy jego symptomy. Póki co nie udowodniono, że wstrząśnienia mózgu odpowiadają za CTE” – pisze Bettman.

To oczywiście tylko częściowa prawda. Owszem, z medycznego punktu widzenia jeszcze nie dodano dwa do dwóch, jednak intensywnie badający tę sprawę zespół medyków z Boston University czyni spore postępy w tej materii. Połączenie faktów wydaje się jedynie kwestią czasu. Opinia napisana przez Bettmana wygląda o tyle absurdalnie, że kilka miesięcy temu wiceprezes ds. bezpieczeństwa i zdrowia przy NFL Jeff Miller otwarcie potwierdził istnienie zależności między urazami głowy a encefalopatią.

Drugim punktem zapalnym w liście Bettmana okazały się… zarzuty skierowane pod adresem oskarżycieli w pozwie zbiorowym. Bettman zasugerował, że zawodnicy walczący z NHL w sądzie oraz ich prawnicy używają media do powielania wciąż niepotwierdzonych konkluzji, by opinia publiczna przyjęła je za fakt i stanęła po ich stronie.

NHL znalazła się w niemożliwej sytuacji. Zaprzeczając wszystkiemu wychodzi na bezduszną organizację, która zdrowie zawodników ma w głębokim poważaniu. Aż przypomina się kultowy polski film „Młode Wilki”, w którym pada taki tekst:

To oczywiście przekłada się na fatalny PR – odbiór postępowania szefostwa Ligi jest naturalnie negatywny, z drugiej strony przyznanie się do winy/błędu/niedopatrzenia może przynieść milionowe straty, a bądźmy realistami – NHL to nie NFL i po prostu jej nie stać na milionowe ugody… Nie zazdroszczę położenia. W idealnym świecie Bettman uderzyłby się w pierś, powiedziałby, że NHL zamierza wyjść naprzeciw inicjatywom mającym poprawić bezpieczeństwo w Lidze, zagwarantować, że walka z urazami głowy będzie jedyną i najważniejszą bitwą na lodowiskach, itd. Niestety, nie żyjemy w idealnym świecie.

2 KOMENTARZE

  1. Obłuda byłych zawodników NHL… zgadali się by zarobić kupę kasy za coś co sami odpowiadają. Tak SAMI odpowiadają. Pewnie większa ilość osób z tej listy to goście co sami między sobą się lali! Jeśli dwóch bohaterów spotyka się w X miejscu – dajmy na ulicy i dadzą sobie po głowie… to przecież nie odpowiada za ten incydent właściciel drogi lub domu przed którym się to działo tylko oni sami!

    To pozew typowo w Amerykańskim stylu jak sprawa z papierosami czy gorącą kawą w McDonalds! Jak ta sprawa będzie miała finał niekorzystny dla NHL to ucierpi nie tylko NHL finansowo, ale wszyscy inni hokeiści a w szczególności kibice. A kolejnym pozwem będzie grupa 60 latków z NHL którzy mają reumatyzm a nikt ich o tym nie poinformował przed podpisaniem kontraktu!

    Mam wrażenie że nawet „lewicowo-genderowe” poglądy zawitały do NHL, sprawa z rasistowskimi logami i nazwami drużyn już była poruszana. Potraktujmy tego typu pozew w podobny sposób.
    Hokej to hokej, jak się będą chcieli zawodnicy bić to się będą bić. Jak będą chcieli chamsko grać i faulować to tak będzie. Zrozumiecie zawsze na 20 chłopów znajdzie się jedne wariat… nie myślący o konsekwencjach czy komuś zrobi krzywdę czy nie, czy za 10 lat będzie miał problem z głową czy nie… Hokej to gra dla mężczyzn nie gogusiów którzy przy każdym dużym czy małym faulu tak samo lamentują jak piłkarze! Trenerzy zawsze będą potrzebowali wariatów w drużynie od czarnej roboty. Każda bójka, twarde wejście na pograniczu faulu buduje morale drużyny i może odmienić wynik spotkania. Na lodzie się liczy TEN moment nie co będzie za tydzień, miesiąc czy rok. Liczy się zwycięstwo w szczególności w takiej lidze jak NHL gdzie tylko nieliczni mogą zasmakować zwycięstwa w lidze.

    Porównujmy bokserzy zgadują się na walkę dają sobie nieźle po ryju. Po 30-50 walkach w karierze maja również problem, ale nikt nie zakaże uprawiania boksu! Jeśli na lodzie dwóch gości zgadza się na bójkę to komu to wadzi? Przecież i jedni i drudzy dostają kasę za swoją robotę, a ryzyko jest podobne. Jeśli chodzi o ataki na głowę brutalne faule i tym podobne nie zagrania. One zawsze były i będą nie tylko w hokeju ale każdej podobnej dyscyplinie sportu. Jest to uwarunkowaniem czasem przypadkowym, ponieważ nie zawsze zawodnik atakujący jest wstanie przewidzieć że ktoś mu najedzie głową i ze zwykłego zamiaru zrobi się niestety klops. To są ułamki sekund. Czasami faktycznie są wariaci i to trzeba przykrócić! Od tego są właśnie gości od zadań specjalnych, by gości który ma takie zamiary wiedział o konsekwencjach że ktoś mu odda.

    Zakończę bo to temat rzeka… wkurza jedynie to że podstawowego elementu hokeja jak twarda gra na pograniczy faulu oraz bójki jest sprowadzana do przepisów hokeja na trawie! NHL zaostrza przepisy bo ma pętle na gardle. Nie wieże że NHL chce zmniejszyć zainteresowanie ligą a tak to się skończy po zaostrzaniu z roku na rok przepisów. NHL boi się właśnie takich konsekwencji jak ta sprawa sądowa a zainteresowanie tym tematem polityków – gogusiów pogarsza sytuację! Nie wierzcie w brednie i propagandę antyhokejową!

    Pozdrawiam

    • Dzięki za obszerną wypowiedź Mateusz dużo w niej racji. Dotknąłeś jak sam ot ująłeś tematu rzeki, który co chwilę wypływa i którego co chwilę się chwytamy.

Comments are closed.