Nie doszło do wyczekiwanej przez polskich kibiców chwili szczęścia. Alan Łyszczarczyk nie został wskazany przez kluby wybierające młodych utalentowanych z całego świata. Mimo wielu pozytywnych opinii, obecności w rankingach i przede wszystkim dobrych występów w zakończonym sezonie wrota do NHL zostają dla Polaka póki co zamknięte. To jednak nie koniec świata, bo do NHL może dostać się za rok, również poprzez draft.
211 players were selected in the 2016 #NHLDraft. Full list with round and team breakdowns: https://t.co/xWR5w6eKlg pic.twitter.com/Mif7w3xT6d
— NHL Public Relations (@PR_NHL) 25 czerwca 2016
Kolejny udany sezon w kanadyjskiej Ontario Hockey League powinien na dobre przekonać skautów, że forma nastolatka z Nowego Targu i jego obecność w tych rozgrywkach to nie przypadek. Pomoże też lepszy wynik drużyny, w której występuje Alan. Sudbury Wolves byli fatalni w zakończonej kampanii, tylko jedna drużyna w OHL miała gorszy bilans. Z takiego zespołu nie czerpie się talentu zbyt chętnie i zbyt dużo, mimo że z samej OHL do NHL trafi znowu najwięcej „prospektów” bo aż 48 (kolejna w zestawieniu juniorska liga kanadyjska WHL ma 35. wybranych przedstawicieli).
Zaufanie w oczach menadżerów uzyskali dwaj koledzy Łyszczarczyka z zespołu. Michael Pezzetta został „zdjęty” w szóstej rundzie jako 160. zawodnik przez Montreal Canadiens i było to nie małe zaskoczenie. Kanadyjczyk był notowany tylko w kilku rankingach i nie miał tak dobrych indywidualnych osiągów jak Łyszczarczyk czy Sokołow. W opiniach lokalnych dziennikarzy, a nawet samych trenerów nie był to zawodnik wiodący-prowadzący Wolves w ciężkich chwilach do lepszej gry.
Congrats to @Sudbury_Wolves fwd @mpezzetta13, selected 160th overall by @CanadiensMTL in the 2016 #NHLDraft! #OHL pic.twitter.com/8AI1DAIQgN
— OntarioHockeyLeague (@OHLHockey) 25 czerwca 2016
Wspomniany już Dmitrij Sokołow znalazł uznanie Minnesoty Wild i jako jeden z ostatnich „szczęśliwców” dołączył do grona młodzieńców z szansą na grę w najlepszej lidze świata. Rosjanin jeszcze rok temu znajdował się w profesjonalnych rankingach bardzo wysoko na przełomie pierwszej i drugiej rundy. Jego notowania również osłabiły słabsze wyniki Wilków jako drużyny, ale w opiniach ekspertów wybranie go dopiero w siódmej rundzie może być wielkim sukcesem dla Dzikusów z Minnesoty.
Congrats to @Sudbury_Wolves fwd Dmitry Sokolov, selected 196th overall by @mnwild in the 2016 #NHLDraft! #OHL pic.twitter.com/S03cywlLSe
— OntarioHockeyLeague (@OHLHockey) 25 czerwca 2016
Mimo niepowodzenia jest światełko w tunelu, bo Alan dostanie szansę pokazania się i podniesienia swoich „akcji” bardzo szybko. Przedstawiciele klubu Toronto Maple Leafs zaprosili go na obóz treningowy i z pewnością będą mu się uważnie przyglądać w kontekście przyszłorocznej selekcji. To trochę nagroda pocieszenia, ale w tym przypadku nie ma co narzekać, przed Alanem już niedługo kolejnych kilkanaście miesięcy wzmożonej pracy aby sięgnąć po swoje marzenia.
W drafcie jak zwykle było bardzo międzynarodowe towarzystwo. Wybrano 211. hokeistów z czego najwięcej bo aż 89 Kanadyjczyków. Zaskoczenie stanowią aż dwaj Belgowie. Nacja rzadko kojarząca się z hokejem na najwyższym poziomie miała w teorii aż dwóch reprezentantów, ale w praktyce Sean Day wybrany z 81. reprezentował już Kanadę. Sukcesem kraju z Niderlandów jest za to obecność na miejscu 83. bramkarza Woutera Peetersa.