Podczas gdy w Columbus kolejny raz śpiewają „Nic się nie stało”, są pozytywne akcenty tej kampanii dla Jackets. Wśród takich tragedii jak 2 punkty w 10 spotkaniach kapitana Foligno, uraz  pierwszego bramkarza- Siergieja Bobrowskiego czy kolejny sezon, gdzie skrótu „CBJ” kibice szukają  u dołu strony – pojawił się promyk nadziei, który przybył do Columbus z Finlandii.

Bramkarze w jednej ekipie powinni być partnerami – ale gdy jeden odnosi kontuzje, drugi jest w stanie wgryźć mu się w szyję i rozerwać tętnicę odpowiedzialną za pozycję, przyszłość i szanse na pozostanie w ekipie. Uraz pachwiny wyeliminował jedynkę Jackets 3 razy w tym sezonie. Ich dwójka – Curtis McElhinney również padł ofiara kontuzji. I tu pojawiła się szansa dla dwóch młodych gniewnych – Antona Forsberga i Joonasa Korpisalo.  Śmiało można stwierdzić, że Forsberg póki co będzie musiał obejść się znanym nazwiskiem (Peter Forsberg, legendarny napastnik NHL), a Korpisalo ostrzy sobie swoje młode kły na najlepszą robotę dla bramkarza w lidze.

Głód gry

cbj2To pierwsze co rzuca się w oczy w grze Korpisalo. Finowie nie słyną z przesadnej ekspresyjności ani okazywania uczuć – toteż uśmiech i uradowane oczy 21-latka odpowiadają skakanie pod sufit w przypadku każdej innej narodowości. Na tym jednak nie kończy się entuzjazm młodego bramkarza „niebieskich kurtek”.

Jego „ogień” najlepiej uwidacznia się w jego poruszaniu się podczas gry – ultra dynamiczne, potwornie szybkie, z całą masą niepotrzebnych ruchów które żółtodziób wykonuje „na wszelki wypadek”. Absolutne zero szacunku dla swojego ciała, gra często na granicy kontuzji pachwin (bardzo szerokie rozkładanie nóg) to sposób Fina na NHL.

Korpisalo ewidentnie nie planuje wracać do AHL, a w pełni zdrowy dotychczasowy rezerwowy McElhinney jest w sporych tarapatach – ma 32 lata, i bardzo rzadko zdarza mu się wygrywać. Korpisalo zagrał w tym miesiącu więcej spotkań niż jego kolega weteran, a absolutnym fenomenem jest jego rekord – w 3 najgorszej drużynie od końca Fin ma więcej zwycięstw niż porażek. Tego faktu nie da się pominąć, i wydaje się, że jedynym istotnym rywalem Joonasa jest już Bobrowski – trudne, ale nie niemożliwe.

 

https://www.youtube.com/watch?v=syNL8t2Lwa8

Daj sobie trochę czasu

cbj3Joonas Korpisalo zdradza talent i potencjał na miarę NHL, ale zdecydowanie trzeba mu dać jeszcze chwilę na rozwój. Na tą chwilę ustawienie go w pozycji pierwszego bramkarza mogłoby zniszczyć mu karierę. Korpisalo gra świetnie, ale jest porywczy, wykonuje wiele nieprzemyślanych ruchów i ma ochotę robić wszystko, w tej sekundzie i od razu. Kończy się to często jeszcze wpadkami,albo wręcz zbyt szybkim zmęczeniem. Nie zmienia to faktu, że jego ogień i głód gry robi na mnie ogromne wrażenie.

21 lat to bardzo dobry wynik jeśli chodzi o grę w NHL. Fin wybrany został w 3 rundzie draftu – co już świadczy o pokładanych w nim nadziejach – rzadko bramkarze wybierani są w pierwszych dwóch rundach. Fiński spokój Korpisalo to jego kolejny atut – Finowie znani są z powściągliwości w wyrażaniu emocji – wiele dało to takim bramkarzom jak Pekka Rinne czy Kari Lehtonen. Korpisalo ma spore szanse na powtórzenie sukcesu zawodowego starszych kolegów

Błędów nie popełnia ten, co nic nie robi

… i to święta racja. Media potwornie wjechały na bramkarza Blue Jackets po tym, jak został on „bohaterem” najgorszej wpadki bramkarskiej tego sezonu. Przepuszczenie krążka wystrzelonego z połowy boiska przez P.K. Subbana (Canadiens) zasługuję na Złotą Malinę i musiało kosztować naszego bohatera kilka nieprzespanych nocy. Młody nie wydaje się jednak specjalnie tym zrażać.

 

https://www.youtube.com/watch?v=zNlA8rhb-Xs

Korpisalo pracuje bardzo ciężko, jest świetnie przygotowany kondycyjnie i atletycznie, a gra zwyczajnie sprawia mu olbrzymią przyjemność. Młody wiek i wielki głód na NHL pozwolą mu osiągać w tej lidze bardzo wiele. Byłoby bardzo interesująco, gdyby w niedługim czasie Siergiej Bobrowski – bohater ostatnich lat w Columbus, musiał rywalizować o swoją posadę.