W każdym sporcie zespołowym, zawodnicy którzy potrafią po trochu wszystko są towarem deficytowym. Znalezienie takiego gracza w NHL to jak znalezienie sobie żony, która posprząta mieszkanie, ale jednocześnie sama zmieni koło w samochodzie, i wygra z Twoimi kolegami spór o to czy był spalony czy nie – i nie chodzi tu o boczek. Florida Panthers, u których sukces – podobnie jak świńska grypa w Polsce – pojawia się rzadko i na chwilę – wyhodowała sobie takiego zawodnika. Jakimś cudem jest to obrońca – i jakimś cudem nie jest Szwedem.

Jakby to było, gdyby mnie nei było?

Pantery przestały być tematem żartów na Florydzie nie tylko ze względu na 44-letniego już Jaromira Jagra. W cieniu czeskiego mistrza wszystkiego, rośnie i dojrzewa w słońcu Aaron Ekblad. 20-letni wychowanek klubu zdaje się zdradzać predyspozycje do wielu funkcji – obrońcy ofensywnego, defensywnego, specjalisty od gry w przewadze, a także Pana od gry ciałem.

aek2Czym skorupka za młodu…

Aktualnie Ekblad wykonuje trochę każdej z powyższych funkcji. Dobra fizyczna gra przy bandach oraz blisko 40 punktów na sezon – tego spokojnie można od niego oczekiwać. I wydaje się, że jest to najlepszy możliwy kierunek dla Kanadyjczyka. Gra w NHL w wieku 20 lat dla obrońcy to już bardzo dużo, a decyzja o jego grze w takim wieku nie świadczy o tym, że tata Aarona pracuje w zarządzie klubu, ale o tym, że młody Ekblad ma to, co trzeba by  wygrywać z najlepszymi.

Kim będę?

Będę dobrym obrońcą.. to na pewno. Ale mnie Ekblad kojarzy się najbardziej z Edem Jovanovskim. Pomijając oczywiście krewkość emerytowanego obrońcy Panter, między dwoma Panami jest wiele podobieństw. Aaron teoretycznie nastawiony jest bardziej defensywnie. W praktyce jednak, jest w stanie ugrać kilkadziesiąt punktów w sezonie, pozostając przy tym specjalistą od gry defensywnej. Nie ma co spodziewać się po nim umiejętności pokroju Dustina Byfugliena, ale swój styl za kilka lat Ekblad będzie prezentował w pełnej krasie.

Wady dodatnie i ujemne

Póki co,  nasz osesek ma ten sam problem, który ma większość dojrzewających dopiero obrońców – proste błędy, głód gry który często góruje nad rozsądkiem. Panthers to czołowa siła ligi, a mimo to Ekblad dosyć często kończy mecze z ujemną statystyką +/- . W tym sezonie, co prawda, wyniosła ona u niego +13 i została zarobiona swego czasu, gdy Pantery wygrywały mecz za meczem – jednak Kanadyjczyk musi uważać pod swoją bramką i nie podpalać się za bardzo.

Jego plusem jest zdecydowanie opanowanie i spokój. Aaron nie wyłapuje niepotrzebnych kar, nie wdaje się w przepychanki – a jego gra fizyczna jest mocna, ale bardzo, ale to bardzo czysta i trafiana w odpowiedni punkt i czas. Obrońca nie daje sędziom wątpliwości, że jego zagrania mają jedynie na celu powalenie przeciwnika bez konieczności wydłubania mu ślepiów czy złamania nogi. Bardzo prosta gra oparta o podstawowe zasady hokejowej sztuki dadzą Ekbladowi stałe miejsce w NHL. Czy chłopak będzie legendą? Nie sądzę. Czy NHL będzie jego domem na długie lata? Z całą pewnością tak.