Dosyć często interesy z Calgary Flames robią Vancouver Canucks. Niby rywalizacja zachodniej Kanady, ale jednak kiedy trzeba dobić biznesu obie strony nie mają uprzedzeń. Rok temu w ten sposób barwy klubowe zmienił Sven Baertschi. Teraz los skrzyżował drogi Markusa Granlunda 22-letniego centra i Huntera Shinkaruka 21-letniego napastnika (lewoskrzydłowy-center). Obaj są na początkowym etapie kariery chociaż to Granlund zdążył już powąchać NHL i wystąpić w 89 meczach. Przewagą o rok młodszego Shinkaruka była wyższa pozycja draftowa, w 2014 sięgnięto po niego z 24 numerem, co zawsze oznacza wysoki potencjał.

Problemem dla dalszej gry Granlunda w Calgary stały się mocno obsadzone pozycje centrów. Sean Monahan i Sam Bennett to jeszcze wyżej draftowani i według wstępnych opinii bardziej utalentowani zawodnicy, którzy już mieli długie passe punktowe coś czym Granlund raczej się nie popisał na dosyć długie próbie występów.

AZrOw.png large

Z gracza jak Granlund pożytek w bottom six, czyli na mniejszych minutach był mały. Do tego hokeiści kończy się po tym sezonie kontrakt i trzeba by podpisać nowy typu RFA (zastrzeżony wolny agent). Flames musieli by wydać więc całkiem sporo na dosyć niepotrzebnego im gracza – wolą być może mieć jako 3C kogoś bardziej fizycznego i uzdolnionego w grze obronnej i mają jeszcze w kadrze bardziej ukierunkowanych w tą stronę Mikaela Backlunda, Josha Joorisa i weterana Matt Stajan.

Płomieniom udało się ściągnąć do rodzinnego miasta Huntera Shinkaruka, który co prawda w NHL jest człowiekiem bliżej niesprawdzonym (1GP), ale w AHL zrobił duży krok na przód – w obecnym sezonie jest siódmym strzelcem rozgrywek „zaplecza” NHL ze zdobytymi 21 bramkami. Był też liderem punktowym Utica Comets z 39 „oczkami” zdobytymi w 45 grach. Można się więc spodziewać, że dostanie szansę w NHL już niedługo gdy dana drużyna nie będzie miała już szans na play-off lub najpóźniej w trakcie przyszłej kampanii.

W ocenie Shinkaruka skauci i trenerzy Vancouver wypowiedzieli się negatywnie ta temat „czy tu i teraz pomoże nam zrobić play-off”. Sięgnięto więc po Granlunda, który może być przydatny wobec częstych kontuzji Suttera, leczonego urazu Sedina. Jak się ma jego przyszłość na tej pozycji w Canucks wobec także utalentowanych i wyżej draftowanych Bo Horvata i Jareda McCanna? Po chwili dochodzimy do wniosku że podobnie jak w Flames fiński napastnik zderzy się tutaj z ograniczoną liczbą minut.

Istnieje jednak też scenariusz, w którym Canucks zaczynają agresywniejszą przebudowę niż dotychczasowe „przeładowanie”. Menadżer ekipy Jim Benning już zesłał do AHL weteranów Chrisa Higginsa i Brandona Prusta. Możliwe że do zakończenia okienka transferowego drużynę opuszczą Radim Vrbata i Dan Hamhuis. Wobec tych ruchów gra młodych zawodników w Vancouver staje się coraz częstszym wariantem, postępujący wiek Henrika Sedina także sugeruje jego mniejszą eksploatacje w celu uniknięcia kontuzji. Wspomniany wcześniej McCann to dopier 19-letni chłopak, któremu wiedzie się raz lepiej raz gorzej. Możliwe więc że Granlund dostanie wystarczająco dużo okazji, pytanie tylko czy je wykorzysta.

Plusy dla Flames z wymiany Granlund na Shinkaruk:

– Skrzydłowy który za pół roku lub rok może już zdobywać bramki w NHL
– Lokalny bohater, pochodzący z miasta, mający możliwość stać się ulubieńcem kibiców
– Brak konieczności inwestycji w kontrakt Granlunda

Plusy dla Canucks z wymiany Shinkaruk na Granlunda:

– Gracz na teraz do składu, pozwalający McCannowi na spokojny rozwój w mniej stresujących warunkach
– Kolejny element przekształcania kadry w młodszą, bez drastycznego tankowania
– Jeżeli w Kolumbii Brytyjskiej będą play-off, to mają lepszego gracza do walki w tej fazie