Konkurs umiejętności przed Meczem Gwiazd padł łupem reprezentantów Konferencji Wschodniej 29:12. Hokeiści wybrani do All Star Game walczyli ze sobą w kilku konkurencjach, całość przebiegła w luźnej i humorystycznej atmosferze.
Rywalizacje rozpoczął konkurs na najszybszego hokeistę. Zmagania składały się z czterech bezpośrednich pojedynków, zupełną dominację osiągnęli przedstawiciele Konferencji Wschodniej. Najszybszy w tej części pojedynków okazał się Dylan Larkin, którego wynik (12.894 s.) okazał się też lepszy od rekordowego do tej pory osiągnięcia Mike’a Gartnera z 1996 roku.
Najsilniejszy strzał to konkurencja, w której wszyscy spodziewali się zwycięstwa Shea Webera. Obrońca reprezentujący gospodarzy imprezy, miasto Nashville i drużynę Predators, nie zawiódł oczekiwań i wygrał tę konkurencję strzelając z siłą napędzającą krążek do 174 km/h. Fanom pozostał jednak niesmak, że znów nie udało się pobić rekordu wszech czasów należącego do Zdeno Chary (175,5 kilometrów na godzinę).
W następnej konkurencji liczyły się walory estetyczne. Konkurs na najładniej wykonaną akcję „sam na sam” przyniósł jak zwykle sporo niekonwencjonalnych wyczynów. P.K. Subban wykonywał najazdy z peruką imitującą słynną fryzurę Jaromira Jagra (wygrał głosowanie kibiców).
Brent Burns próbował sił w masce Chewbacci – postaci z filmu „Gwiezdne Wojny”. Nie obyło się też bez innych rekwizytów, bramkarz Pekka Rinne bronił przy użyciu gitary, Matt Duchene założył kowbojski kapelusz.
W konkursie na celność znowu górą był Wschód. Najszybciej tarcze umieszczone w każdym z czterech rogów bramki zbił John Tavares (czas 12,294). Po tej konkurencji było już 9:3 dla ekipy Konferencji Wschodniej.
Za najbardziej wymagające wyzwanie podczas „Konkursu Umiejętności” uchodzi sztafeta umiejętności, składająca się z kilku elementów – strzałów na bramkę z różnych odległości i kątów (z pierwszego krążka), podaniu ponad przeszkodą w miniaturową bramkę, slalomie z krążkiem pomiędzy słupkami, oraz celnym wybiciu „gumy” przez golkipera na drugą stronę lodowiska.
Lepszy czas w tym skomplikowanym zadaniu uzyskali zawodnicy sprzymierzeni pod banderą Zachodu. Na początku „zaciął” się Corey Perry, ale jego zwłokę nadrobili pozostali zawodnicy.
Rzuty karne mogły odmienić przebieg zmagań, bo zyskać można było dzięki nim najwięcej punktów. To był pierwszy poważny sprawdzian dla bramkarzy w tej imprezie, w końcu mogli pokazać swój kunszt i na poważnie pomóc swoim drużynom. Nie omieszkał z tego skorzystać Roberto Luongo, który wybronił wszystkie dziewięć prób przeciwników. Wschód wygrał tę konkurencję olbrzymią przewagą 20 do 4 i całą imprezę 29:12.
Mecz Gwiazd odbędzie się w niedzielę 31 stycznia o 23 czasu polskiego.