Florida Panthers – Minnesota Wild

Nasza ocena: skala3

To nie był super mecz Florida Panthers, ale za to był super mecz Jaromira Jagra. Na jedno wychodzi, bo Pantery przedłużyły serię zwycięstw do dziewięciu i prowadzenie w Dywizji Atlantyckiej do trzech punktów, co przy tak ciasnych rozgrywkach jak w tym roku jest już „czymś”.

Koty ani razu nie przegrywały w tym meczu, chociaż popełniły więcej strat niż rywal i więcej niż sami odebrali krążek (5 giveaways przy tylko 2 Wild i zaledwie 2 odbiorach). W grze obronnej tym razem nie było szczególnie dobrze, bo pozwolono aż na 40 strzałów rywalom. Tylko dobra postawa Ala Montoyi i formacji PK (4/4) uchroniła przed stratami goli.

Oprócz naturalnego bohatera spotkania, czyli strzelca dwóch bramek Jagra należy także wspomnieć o Dmitriju Kulikowie który zaliczył dwie asysty miał najwyższe w meczu 4 hits i nie miał straty. Urządzając polowanie na winnych porażki w Wild spojrzenie powinno powędrować na skrzydłowych i ich niską skuteczność – szansę były generowane przez centrów, którzy wygrywali tez zdecydowaną większość wznowień. Proporcje strzałów były nieodpowiednie, myślę że nie powinno to wyglądać tak że ośmiokrotnie próbuje Suter, pięciokrotnie Dumba, a dopiero potem są cztery uderzenia Parise (mowa o tych, które „doszły”).

Czeska legenda otworzyła mecz z Dzikusami od mocnego uderzenia, bo już w 27. sekundzie skierowała krążek do siatki. Jagr uciekł obrońcom i jadąc równolegle do bramki, uderzył z backhandu między parkanami Dubnyka. Z tej okazji prezentujemy NHL w ESPANIOL:

W trzeciej tercji jeden z najlepszych strzelców NHL w historii pociągnął z nadgarstka ponownie dając Panterom prowadzenie 2:1 (jak się okazało ostatnie). Dzień wcześniej „Jagrmeister” został wybrany przez kibiców do Meczu Gwiazd jako jeden z czterech kapitanów ekip.

CX1r85aW8AADFwYPo tych dwóch trafieniach licznik Jagra, o którym za miesiąc będzie się mówić już jak o 44-latku, wynosi 735. goli. Jeszcze sześć i Czech zajmie trzecie miejsce w klasyfikacji najlepszych snajperów wszech czasów (w tej chwili na tej lokacie jest Brett Hull).

W ostatniej ligowej kolejce Panthers ograli Canadiens w bezpośrednim boju 3:0, ale w tamtym występie Jagr nie błyszczał. Na następnym treningu został dłużej i trenował samotnie, jak sam twierdził, nie był zadowolony ze swojej dyspozycji (nie oddał wtedy żadnego strzału i zanotował dwie kary).

 

New York Islanders – Dallas Stars

Nasza ocena: skala4

Zacznijmy od cytatu z Lindy’ego Ruffa, który dotyczy chyba kulminacyjnej, zwrotnej sytuacji z tego bądź co bądź atrakcyjnego spotkania:

„Ten facet ma już udokumentowaną historię udawaniaRuff powiedział o Clutterbucku. Nie sądzę, że Demers go uszkodził, nie sądzę,że  zrobił cokolwiek tam przy bandzie. Kontuzji tam nie było. Może kwalifikowało się to na zwykłą kare, taka jest moja opinia

Teraz wideo:

Własną opinie musicie wyrobić sobie sami. Fakty są takie, że ta sytuacja miała miejsce przy stanie 2:2 wyrównanej grze i wymianie ciosów. Za ten atak na przeciwnika klęczącego przy bandzie Demers wyleciał, a w 5-minutowym power play Islanders strzelili na 3:2 i rozpoczęli swój run  bramkowy aż do 5:2.

Warto zaznaczyć że Cal, który kojarzy się z głównie z fizyczną grą i pokaźnym wąsem, wrócił do rozgrywki dosyć szybko i strzelił dwie ostatnie bramki dla Wyspiarzy (jedną w osłabieniu). Pogoń ekipy z Teksasu w ostatniej tercji okazała się niewystarczająca. Gwiazdy ogólnie nieco wyhamowały przez ostatni tydzień, po raz pierwszy w sezonie przegrali dwa mecze z rzędu.

Dwa razy w tym meczu hokeiści liderujący Zachodowi grali długie fragmenty w osłabieniu, raz po wspomnianej i pokazanej karze Demersa, a raz po high stickingu Jamiego Benna (wówczas cztery minuty) Jak na taki scenariusz porazka 5:6 i tak jest niska i „minimalna”. Benn i Seguin czyli dwóch z trzech najlepiej punktujących graczy ligi nie wpisali się do protokołu meczowego żadną asystą ani golem.

Kyle Okposo z NYI miał trzy punkty (najważniejszy to chyba gol przełamujący remis 2:2 w power play po karze na Demersie), i wyprzedził Johna Tavaresa w klasyfikacij najlepiej punktujących zespołu (31 oczek o dwa więcej niż JT). Jego drużyna ma zaskakująco korzystny bilans z ekipami z Zachodu (12 zwycięstw na 17 meczów).

 

Anaheim Ducks – Winnipeg Jets

Nasza ocena: skala2

Po cichutku schodkami do góry w kierunku piętra „play-off” brną ze swoimi wszystkimi problemami Anaheim Ducks. Kaczory zagrały mecz na solidnym poziomie ofensywnym i tradycyjnie wypadły dobrze w defensywie, która nie jest ich kłopotem w tegorocznej kampanii.

To szósty mecz z rzędu, w którym Ducks zdobywają minimum punkt – to ważna seria bo będzie można ją mocno wyśrubować. Anaheim właśnie rozpoczęło serię ośmiu kolejnych spotkań u siebie. Koncentracja, treningi na własnym lodzie, wysypianie się we własnym łóżku. To wszystko pomoże skończyć z problemami – o ile oczywiście hokeiści zapracują na to potem krwią i dobrą grą.

Jets nie miewali raczej lepszych fragmentów w tym pojedynku. Nie ma ich za co chwalić, a przecież mieli apetyty na dobry mecz po tym jak nieźle pokazali się na tle sąsiednich San Jose Sharks (wygrana 4:1). Tym razem spędzili większość czasu we własnej strefie, a najbardziej mogą żałować tej apatii przy bramce na 0:1 Rakella.

Wygrany bulik i posiadanie krążka zamieniło się w szereg beznadziejnych decyzji, lub ich braku. Przynajmniej trzech graczy Jets powinno się wstydzić za tę akcję (Chiarot zaczyna, Stuart przejmuje nieudolnie, na koniec mija się z zagrywką Scheifele). Było to absolutnie do przerwania w kilku momentach.

 

Chicago Blackhawks – Ottawa Senators

Nasza ocena: skala2

Nie było nic szczególnego do oglądania w Wietrznym Mieście, chociaż miejscowy mogą być zadowoleni z wyniku 3:0. 300 występ w NHL uświetnił shutoutem Corey Crawford i jest w tej chwili najczęściej zachowującym czyste konto bramkarzem ligi. Trzeba jednak przyznać, że brak straconej bramki z Senatorami to akurat nie jest wybitnie trudne osiągnięcie. Po tym meczu Ottawa nie strzeliła gola już od 135 minut 38 sekund czyli od dwóch meczów (i trochę).

Artiom Anisimow jest w cieniu Panarina i Kane’a ale to że im nie przeszkadza jest jednym z sukcesów Chicago. Jego rola często ogranicza się do stania pod bramką i zasłaniania widoku bramkarzowi (po takiej „zbiórce” strzelił w tym meczu na 2:0), a po cichu Rosjanin sprowadzony z Columbus Blue Jackets za Saada i tak uzbierał już 15 bramek.

Goście z Kanady mieli tu aż 60 hits! Chyba rekord ich sezonu, ale to tylko pokazuje jak mało mają do zaoferowania w innym odbiorze (tylko jeden takeaways!). Ostatnio też ten mocno „karny” mecz z Bruins. Z obrony, którą trzeba pochwalić bo to nie tak że sam Crawford walczył przeciwko wszystkim, można wyróżnić Rozsivala (bez straty, na +1 z asystą 4 hits i dwa bloki).

Dziękuje za przeczytanie