Są wymiany które działają na korzyść wszystkich. Chociaż z ocenami takich ruchów trzeba poczekać przynajmniej kilka, jak nie kilkanaście miesięcy to spokojnie można wydawać też krótkotrwałe osądy. W końcu celem sprowadzenia napastnika zawsze jest ożywienie ofensywy. Tak też stało się w przypadku Carla Hagelina i Davida Perrona. Obaj zamienili się klubami w połowie stycznia, w wymianie o dziwnej nocno-porannej porze, którą opracowaliśmy dla was w tym miejscu.
Wówczas nasz redaktor Adrian Kowal powątpiewał zwłaszcza w szansę Dave’a Perrona na odmienienie sezonu Aneheim Ducks i przynajmniej w tej chwili wygląda na to, że częściowo się pomylił. We wczorajszym meczu Kaczory pokonały Niedźwiedzie z Bostonu 6:2, Perron strzelił jedną z bramek i asystował przy innej. Od czasu zameldowania się w szatni kalifornijskiego klubu ma pięć punktów w czterech spotkaniach – w każym wpisywał się na listę strzelców.
Pewnie finaliści Konferencji Zachodniej z poprzedniego sezonu poradziliby sobie w tym starciu i bez niego, ale nie bez znaczenia jest jego wpływ na małe odrodzenie się ofensywy Ducks. Od czasu przerwy świątecznej do pauzy związanej z Meczem Gwiazd bilans Anaheim Ducks to 10 wygranych w 14 meczach – to wyraźny postęp i powrót do walki o udział w play-offach. Jaka dokładniej oprócz punktów w tym zasługa Perrona?
Lewoskrzydłowy zagrał dla Ducks póki co łącznie 60 minut. 40 z tych minut spędził z centrem Ryanem Getzlafem i wyraźnie złapał z nim chemię. Ich wspólne corsi to najwyższy współczynnik Perrona w tym sezonie 61.7% , z żadnym innym środkowym nie przynosił tyle pożytku dla posiadania gumy. Styl gry na utrzymywanie się przy krążku, na ofensywę ze sporą ilością jeżdżenia dookoła bramki rywala odpowiada Perronowi. Był też próbowany z Ryanem Keslerem (16 minut), ale to nie było to. Formacja złożona z Perrona, Getzlafa i Stewarta jest bardzo wszechstronna. Styl ich gry w ataku widać najlepiej w tej bramce z Boston Bruins:
Oprócz tego że wygląda to na grę ludzi rozumiejących się i znających od wielu wielu meczów, jest to też formacja odpowiedzialna defensywnie. Przez większość trwania tej zagrywki jest jeden napastnik położony bliżej niebieskiej w razie konieczności powrotu. Wymienność pozycji także na dobrym poziomie, nie przeszkadza nawet fakt że sam finał jest po prostu dobitką z backhandu.
Na obrazku należy wrócić uwagę na trzy rzeczy:
1) Przewagę liczebną jaką mają Bruins dzięki wróceniu się jednego z napastników (ponumerowani)
2) Stworzenie miszmaszu przez przecięcie się torów jazdy Getzlafa i Perrona + przekazanie sobie krażka (zaznaczono liniami ich ruch do końca tej akcji)
3) Dwa strzały w tej trudnej do przeprowadzenia egzekucji akcji, uderzenia ze strefy wysokiego zagrożenia (zaznaczono X-ami na grafice)
Dodatkowym atutem przy sprowadzeniu Perrona jest zmiana w strategii jaką na dobre przeprowadził Bruce Boudreau. Wcześniej chyba nie był tak bardzo przekonany do tego wariantu, ale wygląda na to że wszedł on już w kanon Ducks. Otóż trener ustawia Getzlafa, Keslera i Perry’ego w trzech oddzielnych liniach. I tak jak już wspomniałem Getzlaf otrzymał zdolnego adresata podań Perrona, Kesler usprawnia współpracę z Silfverbergiem i coraz mocniej skupia się to na zadaniach defensywnych (Kesler spadł do rangi 3C), a Perry jest chyba najczęściej wymienną częścią całej drużyny lecz punktuje ze wszystkimi (ostatnio z Rakellem i Maroonem).
Trzeba obserwować zwłaszcza to, jak Perron będzie radził sobie z utrzymaniem formy i motywacji. Pamiętajmy że gdy przeprowadzał się z Edmonton do Pittsburgha także świetnie wystartował i wydawało się że będzie człowiekiem przy którym Sidney Crosby będzie spał spokojnie. Z czasem powietrze jednak z niego całkowicie uleciało.
Jeśli chodzi o Carla Hagelina to on także zaczyna odnajdywać swoją „krawędź” w Pittsburgh Penguins i chociaż dorobek nie jest może tak imponujący jak w przypadku Perrona to dłuższe zestawianie go z Kesselem i Małkinem może doprowadzić do znacznego przyrostu cyfr przy jego statystykach. Czy za cyframi będzie stała lepsza gra Szweda? To interesujące zagadnienie, we wczorajszym meczu ładnie podawał do Kessela przy golu na 2:0 wcześniej robiąc z Gelinasa zwykły treningowy „pachołek”. Mecz wcześniej był aż na plus 3 i z asystą z Vancouver Canucks przy wyniku 5:4 dla Penguins – to są więcej niż pozytywne znaki że to się może udać.
Wyniki spotkań z 26 stycznia w NHL:
Boston Bruins – Anaheim Ducks 2:6
Pittsburgh Penguins – New Jersey Devils 2:0
Carolina Hurricanes – Chicago Blackhawks 5:0
Florida Panthers – Toronto Maple Leafs 5:1
Montreal Canadiens – Columbus Blue Jackets 2:5
Ottawa Senators – Buffalo Sabres 2:3
Winnipeg Jets – Arizona Coyotes 5:2
San Jose Sharks – Colorado Avalanche 6:1
Vancouver Canucks – Nashville Predators 1:2