AH

Nie da się ukryć, że tej nocy na taflach NHL rządzili Rosjanie. Dowód numer jeden – dwie bramki Artiemija Panarina przeciwko Pittsburgh Penguins. Najlepszy obecnie debiutant sezonu 24-letni „The Bread Man” zdobył gole na 1:0 (asysta Patricka Kane’a przy okazji jego 60 punkt w sezonie – lider klasyfikacji generalnej) oraz 2:1. To była jego czwarta bramka w przeciągu zaledwie dwóch dni, w ciągu nieco ponad 24 godzin Blackhawks dwukrotnie ograli Penguins i czterokrotnie to właśnie Panarin umieszczał krążek w siatce (najważniejsze było trafienie z dnia wczorajszego na 3:2 w dogrywce). Pierwszoroczniak ma na koncie 15 bramek i 23 asysty w 42 spotkaniach. Aha jedyne trafienie dla Pingwinów zdobył także Rosjanin – Jewgienij Małkin (dowód numer dwa).

UPS

Dowód numer dwa na rosyjską dominację tej nocy to 24. bramka w ligowych rozgrywkach Władimira Tarasienki. Tym samym „Czołg” zrównał się z Jamiem Bennem na prowadzeniu w zestawieniu najlepszych snajperów NHL. Dajemy za to UPS bo w tym przypadku indywidualne-rosyjskie osiągnięcie nie przełożyło się ostatecznie na korzyść zespołu. Bluesmani przegrali 3:4 z Colorado Avalanche po dogrywce, a za gola w dodatkowym czasie gry będzie się musiał długo i dokładnie tłumaczyć bramkarz Jake Allen:

Warto w tym momencie nadmienić że Panarin (patrz punkt pierwszy) i Tarasienko to bardzo dobrzy koledzy znający się z występów w młodzieżowej reprezentacji Rosji, razem zdobywali np. Mistrzostwo Świata Juniorów dla Sbornej w 2011 roku. „Taras” nie omieszkał też zaprosić Artiemija na swój ślub i wesele, które odbyły się tego lata w ich ojczyźnie (zdjęcie po prawej: od lewej Panarin i Tarasienko).

Blues zgubili dwubramkowe prowadzenie już czwarty raz w ciągu ostatnich dziewięciu gier – coś jest nie tak panie Hitchcock. Żeby znów zaakcentować „Rosję” i podać dowód numer trzy, przypomnijmy że w barwach Lawin gra przecież Michaił Grigorenko, który w jednej z akcji przyćmił nawet samego Tarasienke uznawanego już za czołówkę NHL . Grigorenko też ma potencjał by w tej czołówce być, duży obrońca i jak widać potrafi przyśpieszyć (nie dogonił go także topowy obrońca Kevin Shattenkirk) i wykończyć solówkę:

EH

Kończymy z tą Rosją i wchodzimy w smutniejsze tony. Wczoraj podawaliśmy wam selekcję wszystkich zawodników na Weekend Gwiazd, ale wydaje się że już dziś może być ona nie w pełni aktualna. John Gibson bronił w przegranym przez Anaheim Ducks meczu z Toronto Maple Leafs 0:4. Nazem Kadri w swoim stylu agresywnie starał się atakować bramkę i „pociągnął” ze sobą golkipera Kaczorów. Uraz został sklasyfikowany jako day – to – day więc póki co o zmianie w All Star Game nie ma mowy, ale trzeba przyglądać się temu co teraz będzie się działo z Gibsonem. Ducks jak zwykle po małym sukcesie przeżywają wielką wpadkę, niby są już w okolicy play-off ale zero przeciwko Klonowym Liściom z Bernierem w bramce to duża porażka.

AH

Bo Horvat zdobył dwie bramki dla Vancouver Canucks w ich wygranej 3:2 nad Carolina Hurricanes, te najważniejszą na 3:2 strzelił po tym jak Jaccob Slavin z Huraganów nieszczęśliwie wybił krążek poza plac gry i odsiadywał za to karę. Między słupkami gości wystąpił Eddie Lack grająć po raz pierwszy w Kolumbii Brytyjskiej od czasu wytransferowania go do Karoliny Północnej. Lack był jednym z ulubieńców kanadyjskich kibiców, którym trudno było pogodzić się z taką polityką transferową klubu.

EH

Mimo wygranej 2:1 z New Jersey Devils nie będziemy się rozpływać nad Montreal Canadiens, bo licząc tylko trafienia w wyrównanych składach trzeba by mówić o porażce Habs 0:1. Obie bramki Kanadyjczycy uzyskali w specjalnych fragmentach, jedną Max Pacioretty strzelił w PP drugą Torey Mitchell uzyskał w osłabieniu. W sprawie sytuacji  shorthanded warto podkreślić że Canadiens mają najwięcej korzyści z osłabień – tylko oni i Ottawa Senators strzelili w takich chwilach po osiem goli. Paul Byron zanotował asystę w SH, to jego piąty punkt w osłabieniu (najlepszy pod tym względem w lidze). Jeszcze jedno pocieszenie dla Montrealu, można ich pochwalić za niezłą defensywę tylko 20 dopuszczonych strzałów dla Diabłów.

Komplet wyników NHL z  6 stycznia:

Montreal Canadiens – New Jersey Devils 2:1
Chicago Blackhawks – Pittsburgh Penguins 3:1
Anaheim Ducks – Toronto Maple Leafs 0:4
Colorado Avalanche – St.Louis Blues 4:3 po dogrywce
Vancouver Canucks – Carolina Hurricanes 3:2