AH

Ok w tytule jest małe kłamstewko. Przysłowiowe mrugnięcie oka trwa według wujka google 300-400 milisekund. 1.7 sekundy to trochę więcej, ale też mało. Sami przyznajcie, nie raz oglądając mecz odwracacie głowę gdzieś na bok, sprawdzacie telefon zamykacie na chwilę oczy. Zwłaszcza gdy jesteśmy na finiszu spotkania i dopiero co padła jedna bramka. Jaka jest szansa że zaraz padnie druga? Przecież zanim sędzia wznowi zanim przejdą z neutralnej… ej chwila. GOL. Dajcie szybko replay.

Tak było wczoraj gdy wyrównanie jednego z rekordów NHL udało się Minnesocie Wild i Columbus Blue Jackets. W końcówce meczu obie drużyny wymieniły się „ciosami” i strzeliły bramki, pomiędzy którymi odstęp czasowy wyniósł zaledwie 1.7 sekundy.

Nick Foligno skrócił niekorzystny dla Kurtek rezultat na 2:3, a bramka drużyny z Ohio pozostała pusta by mogli atakować w sześciu. Efekt był jednak odwrotny i w przeciągu 1.7 sekundy Mikael Grandlund umieścił w niej krążek tuż po wygraniu wznowienia- to wyrównanie rekordu o najkrótszym czasie pomiędzy dwoma trafieniami w NHL. W ten sposób ustalono końcowy wynik na 4:2 dla Wild.

UPS

Jeszcze przed spotkaniem przeciwko New York Rangers trener Dallas Stars zapowiadał, że oczekuje więcej od swoich czołowych zawodników. Jak myślicie, czy Lindy Ruff był zadowolony z Jamiego Benna i Tylera Seguina po porażce 3:6? Dla ułatwienia podajmy jeszcze, że w ostatnich 12 minutach obu nawet nie wpuścił na lód, każąc im patrząc biernie na wysoką przegraną.

Nie da się ukryć, że Benn i Seguins spisali się słabo. Przy stanie 2:1 dla ekipy z Nowego Jorku ten znakomity ofensywny duet był na lodzie przy każdym z trzech kolejnych trafień Strażników. Po tym fragmencie gry było 5:1 dla nowojorczyków, jedno z trafień miało miejsce gdy Dallas rozgrywało krążek w przewadze.

To był głupi hokej, więcej niż niewystarczająca postawa – stwierdził Jamie Benn

Wszystko co złe rozpoczęło się od naszej formacji, od naszej gry – potwierdził Tyler Seguin

Być może właśnie w okręgu Nowy Jork coś pękło na dobre w Dallas Stars. Przegrali tu trzy mecze z rzędu kolejno z Devils 2:3, z Islanders 5:6 i ostatnie podejście najbardziej nieudane 2:6 z New York Rangers. Czy pozycja lidera w Konferencji Zachodniej jest wciąż do wzięcia? Ostatnie mecze pokazują, że tak.

Wiedzieliśmy, że to kiedyś nastąpi, że przegramy kilka z rzędu – powiedział Seguin.

Stars jeszcze do poprzedniego tygodnia jako jedyni w lidze nie mieli na koncie dwóch kolejnych niepowodzeń.

EH

Nie udało się odbyć kolejki bez jakiegoś przykrego w konsekwencjach zderzenia ciało w ciało. Mamy wątpliwości czy jest to nieregulaminowe zagranie (sędziowie też mieli, nie podyktowali żadnej kary), ale nie da się nie stwierdzić 'szkody” jaka została wyrządzona w organizmie Adama McQuaid. Sądziliście że obrona Boston Bruins jest słaba? Bez McQuaida, będzie jeszcze gorsza bo wbrew pozorom to z nim na lodzie Boston dopuszcza do małej ilości high-scorin change (2.80 na mecz gdy jest na lodzie). To także najlepiej „hitujący” defensor tego zespołu (80 hits w 38 GP) i najlepiej blokujący (55 blk w 38 GP). Jeśli ktoś stara się pomagać Tuuce Raskowi to właśnie McQuaid.

https://www.youtube.com/watch?v=gAMCuBV_T7Q

Wydawało się że taką wzrastającą postacią w obronie Niedźwiedzi jest Kevan Miller ale po takich występach jak w Winter Classic należy jego „koronacje” na gracza rangi top six odłożyć na jakiś czas (-3). McQuaid ostatnio znajdował się tylko w trzeciej parze obrony, więc może ta rotacja nie ucierpi tak bardzo jak choćby wtedy gdy kontuzjowany był Seidenberg a on grał w pierwszej parze „D”.  Nie mniej nie są to optymistyczne wieści dla trenera Claude’a Juliena.

 

Wyniki z 5 stycznia w NHL:

 

Boston Bruins – Washington Capitals 2:3

Buffalo Sabres – Florida Panthers 1:5

Columbus Blue Jackets – Minnesota Wild 2:4

New York Rangers – Dallas Stars 6:2

Pittsburgh Penguins – Chicago Blackhawks 2:3 po dogrywce

Philadelphia Flyers – Montreal Canadiens 4:3

Nashville Predators – Winnipeg Jets 1:4

Calgary Flames – Tampa Bay Lightning 3:1