Jeśli boisz się skaleczyć, to prawdopodobnie nie jest sport dla Ciebie.

Bohater tego mema to Joe Labate wybrany przez Vancouver Canucks w czwartej rundzie draftu. Jego zakrwawiona twarz to efekt bójki w AHL, w ktorą wdał się z Samem Morinem (prospektem Philadelphia Flyers).

Tutaj możecie zobaczyć wycinek z tej krwawej walki:

To nie był równy pojedynek, bo Morin to obrońca o doskonałych warunkach fizycznych, Labate sporo mu pod tym względem ustępował ale wyzwanie podjął.

Opłaciło się być twardzielem i nie zrezygnować z meczu bo „szczęka boli”. Pięć minut po dostaniu lania Labate wpisał się na listę strzelców: