Strasznie podoba mi się argument niektórych „znawców”, że gdyby nie Max Domi czy Anthony Duclair, Arizona Coyotes nie graliby tak dobrze… to tak jakby powiedzieć, że gdyby nie Sidney Crosby, Penguins nie mieliby w składzie Sidneya Crosby. Zaprawdę, godne to i sprawiedliwe.

Jednak faktem jest że odnowa formy Yotes to w bardzo dużej mierze zasługa dwóch dobrych przyjaciół z lodowiska. Mało tego, dzięki formie Domiego i Duclaira, inni zawodnicy Coyotes mogą odnowić swoją formę, utrzymać obecną lub podciągnąć jeszcze nieco zdobycze punktowe przed odejściem na zasłużoną emeryturę.

Nie lękaj się kapitanie!

culair2Najdłużej urzędujący aktywny obecnie kapitan w lidze – 39-letni Shane Doan, nie może nachwalić dwóch młodych Kanadyjczyków.  Doan, którego najlepsza forma jest już wyraźnie za nim, może dzięki Domiemu skoncentrować się na grze fizycznej, która zawsze była jego mocną stroną, a pod tym względem „Doaner” nigdy nie wypadł z formy.

Doan ma teraz czas na dojazd do bramki, może czekać na bardzo trafne podania lub liczyć na rozegranie krążka po jego strzale z niebieskiej. To bardzo ważne dla zawodnika, którego prędkość z racji wieku sukcesywnie spada, a którego siła strzału i pracowitość mimo wszystko będą w cenie do końca jego kariery.

Jeszcze lepsza gwiazda

Na grze z Duclairem i Domim bardzo korzysta również gwiazda Kojotów – Oliver Ekman-Larsson. Ofensywny obrońca, typowany na kolejnego kapitania po Doanie, ma obecnie partnerów do rozgrywania krążka. „OEL” nie musi już koniecznie szarżować sam i wychylać się w ataku – czasami za cenę utraty bramki.

Podobnie sytuacja ma się z Duńczykiem Mikkelem Boedkerem, który wziął sobie do serca krytykę za wysoką kwotę kontraktu po arbitrażu i mężnie pracuje na każdy wydawany na niego pieniądz. Boedker jest bardzo szybkim, bardzo technicznym zawodnikiem – dzięki zestawianiu go z jednym z dwójki Domi-Duclair, Boedker ma partnera do gonitwy za krążkiem, i może w końcu sprawdzać się w roli snajpera.

Powrót kolosa

duclairZespołowy olbrzym, Martin Hanzal, chyba najbardziej skorzystał na sprowadzeniu młodych do Arizony. W jednym z mediów traktujących o hokeju przeczytałem, że Hanzal dotychczas był dobrym 3-liniowym centrem z dobrą grą fizyczną… pozostawmy to bez komentarza, natomiast grający regularnie w TOP6 „trzecioliniowy” rozgrywający, którego gra fizyczna zawsze była bardzo słaba, przeżywa kolejną młodość.

Hanzal wyłapuje asysty przy bramkarz Domiego i Duclaira. Jako specjalista od zasłaniania bramkarza i uprzykrzania mu życia, Czech otrzymuje również doskonałe okazje do dobicia krążka. Statystycznie, Hanzal punktował w każdym spotkaniu w którym grał.

Zdobycze punktowe Kojotów są, jak na ten zespół, imponujące. Sama para debiutantów – Domi i Duclair zajmują 1 drugie miejsce w klasyfikacji zdobyczy bramkowych wśród młodych zawodników NHL. Dzięki nim, cała drużyna ma szansę przypomnieć sobie, jak to jest walczyć o najwyższe cele