Pittsburgh Penguins umieścili Bobby’ego Farnhama na waivers, nie spodziewając się chyba, że ktokolwiek zdecyduje się go podebrać. Zaskoczył ich nie kto inny, jak związany przez wiele lat z drużyną, a będący obecnie menadżerem Devils – Ray Shero. Charyzmatyczny napastnik pozostanie więc w Metropolitan Division, karierę kontynuując w drużynie z New Jersey.
Wystawienie Farnhama na listę odrzutków spowodowane było ciasną kadrą drużyny z Pittsburgha. Do zdrowia powrócił Pascal Dupuis, z drużyną trenują z powrotem Eric Fehr i Beau Bennett, co spowodowało, że jeden z napastników musiał przenieść się do AHL. Padło na Bobby’ego, który w pierwszych spotkaniach tego sezonu spisywał się bardzo przyzwoicie, dobrze rozumiejąc się przede wszystkim z Mattem Cullenem.
Oczywiście, Farnham w New Jersey gwiazdą nie będzie, jednak patrząc na jego dyspozycję z meczów Penguins, może stać się solidnym zawodnikiem bottom lines. Mimo niezbyt imponujących warunków fizycznych, całkiem dobrze radzi się w walce na bandach. Podebranie go z waivers zdecydowanie da Diabłom nieco gritu i agresji, bowiem nie stroni on od walk na pięści, kiedy atakowani są czołowi gracze drużyny.
Większe znaczenie ta sytuacja ma dla samego Farnhama. Przenosiny do Devils są dla niego szansą, której prawdopodobnie nie dostałby w Pittsburghu. W New Jersey otrzyma zapewne więcej okazji do zaprezentowania swoich umiejętności. Pozostając w drużynie Pingwinów, prawdopodobnie kolejny sezon spędziłby w Wilkes-Barre Scranton.