Jego dni jako jedynki Oilers były policzone. Epizod w Predators był szybszy, niż decyzja Oilers o wybraniu McDavida w drafcie.  Kariera 27-letniego bramkarza w najlepszej lidze świata wisiała na włosku. Jednak w ciągu niecałego roku Dubnyk zostaje jednym z lepiej opłacanych bramkarzy w lidze, a suma widniejąca na jego kontrakcie przypomina tą, którą w amerykańskich filmach żądają terroryści porywający prezydenta. Co się stało ?

 

Pozycję utraconą w Edmonton, Dubnyk chciał odzyskać w Arizonie. W 19 spotkaniach przepuszczał jedynie 2.72 bramki na mecz – wynik fenomenalny zważywszy na ówczesną pozycję w tabeli drużyny Coyotes. Dubnyk wykazywał się niespotykaną dotychczas u niego szybkością i umiejętnością rozczytywania gry. W jego grze nie było widowiskowości ani brawury, była za to mordercza konsekwencja i upór. Żaden krążek nie był dla niego stracony, dopóki nie minął linii bramki.

 

Reakcję fanów Kojotów na decyzję Dona Maloney o transferze Dubnyka do Wild można byłoby podsumować parafrazą klasyka „Może ty się jeszcze hodowlą jedwabników zajmij?” Kojoty jednak nie planowały przerwać swojej polityki nietykalności pozycji Mike’a Simtha na stanowisku pierwszego bramkarza.

 

Dubnyk nie zwolnił tempa, którego nabrał w Arizonie. Wręcz przeciwnie. Puszczając średnio poniżej 2 bramek na mecz, Dubnyk nie dość że grał jak zaczarowany, to żelazna kondycja sprawiła, że jego koledzy po fachu mieli sporo czasu na nadgonienie zaległości na portalach społecznościowych i korespondencję.

 

Czy Dubnyk utrzyma dotychczasową formę ? Raczej nie.

 

„Raczej”, bo szanse są zawsze. Natomiast statystyki każą wątpić, że bardzo przeciętny dotychczas bramkarz wybrany w 3 rundzie draftu 12 lat wcześniej, nagle na długi czas stanie się kamieniem węgielnym pod sukcesy swojej drużyny. Dubnyk ma 29 lat i jest to okres, gdzie bramkarze osiągają z reguły szczyt swoich możliwości. Jednak jego zwyżkę formy należy traktować raczej „sezonowo”. Nie będzie on również w stanie, podobnie jak żaden bramkarz, utrzymać samodzielnie całej drużyny na powierzchni – a Wild nie należą do drużyn pewnych i grających równo.

 

Decyzja o zapłaceniu Dubnykowi prawie 5 milionów dolarów za obecny sezon i podpisanie z nim wieloletniego kontraktu to mimo wszystko błąd. Na przykładzie swojej niegdysiejszej jedynki – Niklasa Backstroma, Wild powinni najlepiej wiedzieć, że wieloletnia wysoka forma bramkarzy zdarza się sporadycznie, zazwyczaj objawia się dużo wcześniej niż 30 rok życia, a do tego nie trwa zbyt długo.

 

Era niezłomnych herosów między słupkami pokroju Brodeur’a i Roy’a jest za nami, i nie należy się spodziewać, że forma Devana Dubnyka zwiastuje jej powrót.