Nocna Zmiana z NHL. Karny który trwał wieczność. Matthews niepotrzebny

1. Pewnie jestem w mniejszości, ale nie znoszę okładania się po mordach w NHL. To pozycjonuje ligę w bardzo stereotypowych kategoriach. Hokej, właściwie głównie w wydaniu północnoamerykańskim (taki poważam) uwielbiam właśnie za męską i twardą walkę, bidiczki itd, ale okładania się po mordach nie znoszę.

   • Tak. Myślę, że jesteś w mniejszości. I o jakich stereotypach piszesz?

     • O oczywistych, takich, które ma 100% moich znajomych, że hokej to sport dla bezzębnych troglodytów lejących się po mordach, a to sport owszem fizyczny (i również za to go kocham), ale i bardzo taktyczny. Osobiście jak chce oglądać boks, a uwielbiam to robić i mam się nawet za amatorskiego specjalistę od niego, to włączam boks (i zapewniam, że robię to często).
       Z hokeja czerpię inne wrażenia. To oczywiście moja opinia, ale biorąc pod uwagę coraz częstsze dyskusje na ten temat w NHL, opinia systematycznie zyskująca poważanie.

       • Ja myślę że jest 60 / 40 jeśli chodzi o bójki w hokeju, na korzyść tych którzy ich nie lubią. Strasznie renomę popsuły w ostatnich latach te niby-bójki po mocniejszych wejściach ciałem. Część bokserskich pojedynków w NHL rozumiem i nawet ich wypatruje, ale duża część nie jest ani atrakcyjna ani nie wynika z gry w hokeja

       • Cóż, widocznie masz znajomych, którzy sobie nie zadali sobie pół sekundy trudu, żeby się dowiedzieć czym jest ten sport. Szczególnie, że ilość bójek zmalała znacznie.

2. Taka tradycja . To trochę jak walki gladiatorów w lodowym Koloseum 🙂

Comments are closed.