Nocna Zmiana: ERA zakończona, nowa trylogia i wielcy zwycięzcy z dna

1. A jednak chłopaki o coś grają, wbrew temu, co się sugeruje, np. pod wczorajszą Nocną Zmianą. Columbus i Chicago same wypisały się z bycia faworytem przy losowaniu Bedarda. Zaletą hokeja jest to, że to gra dużo bardziej zespołowa niż koszykówka, zwłaszcza NBA, gdzie jest więcej zakazów w obronie i nie gwiżdże się przekroczenia przepisów w ataku. Stąd nr 1 w drafcie nie jest aż tak cenny jak gdzie indziej. Poza tym i trenerzy i zawodnicy grają o nowe kontrakty. Śmiesznie było w NFL gdzie będący na wylocie trener na złość zarządowi wygrał ostatni mecz i spuścił drużynę z pierwszego miejsca w drafcie.

   W NBA dzikie karty to pozostałość po grypie. Przyjęło się i tyle. Dzikie karty są też w MLB gdzie mimo 162 meczów i tak jeden decyduje, kto będzie w play-offs z dziką kartą, obok mistrzów dywizji. A najdłużej są w NFL gdzie już nikt nie pamięta jak to było bez nich. Myślę, że do NHL też trafią. 16 druzyn było w play-offs gdy w lidze było tylko 21 drużyn. Teraz są 32, a gdzieś po cichu wspomina się o kolejnym rozszerzeniu.

   • A daj Pan spokój, Panie Kapitanie. CBJ w ostatnim miesiącu rozgrywek ugrali 12 punktów, a jeszcze dziś mają zaległy mecz z Sabres. Po co to komu? Nie lepiej iść jak po swoje? Dla porównania Kaczki w tym samym czasie zdobyły 4, Jastrzębie 7… Być przez cały sezon na ostatnim miejscu w tabeli i samemu się z największych szans na Bedarda wymiksować na samym końcu rozgrywek. Gdzie tu sens, gdzie logika?

     Co do poszerzania play-off – jestem bardzo na nie, ale chciwość prędzej czy później zwycięży (patrz reklamy na bluzach i kaskach).

2. W NBA play-in to był skok na kasę bo tamtejszy komisarz myśli głównie o niej. Na zachodzie z 15 drużyn trzy od dawna się nie liczą, o udział w play-in walczyło jedynie Dallas z OKC , miejsca 6-9 praktycznie od dłuższego czasu były obsadzone. Może jestem tradycjonalistą ale nie chcę oglądać w PO drużyn zajmujących 10 miejsce w konferencji. W NFL jest tylko 16 a od niedawna 17 meczów w sezonie, drużyny często kończą z takim samym bilansem więc tam dzikie karty mają większy sens. Poza tym play-off to pojedyncze mecze a nie serie do 4W, taka zresztą jest specyfika futbolu. W przypadku lig z 82 meczami ten pomysł do mnie nie trafia.

Comments are closed.