Nocna Zmiana: Hokejowy quasimodo w dwóch wcieleniach i derby jajek

Foligno walka fenomenalna, odpuścił młodzianowi, bo by go zabił. Cieszy piękny powrót Zucca, i fajna gra Raska.

Ograć mistrzów trzeci raz z rzędu do zera? To nie miało prawa się udać.
Wasilewski na swoim normalnym poziomie. Linia Aho i Troczka wyłączone z gry i bez błysku. Kupa strat i skończyło się porażką. Wstydu nie ma, Bolts byli tym razem po prostu lepsi.

Patrząc na filmik, to Foligno chyba wiedział, że młodziana zniszczył i dawał dwukrotnie znać sędziom, żeby zakończyli to, bo mogłoby się to skończyć gorzej, więc bardziej tutaj nic nie było w celu ośmieszenia przeciwnika, tylko pokazanie własnej klasy, jestem lepszy, szanuje zdrowie młodego i zakończymy to na moich warunkach. Cieszy reakcja na porażkę Vegas z Colorado w meczu nad jeziorem i zdecydowana wygrana Knights. Pierwsza tercja to głównie ataki Vegas ale . Dopiero ostatnie 5 minut Avalanche się przebudzili i zaczeli atakować. Nie wiadomo jakby mecz się potoczył gdyby nie efektowna obrona Fleury’ego strzału Kadriego kilkadziesiąt sekund przed końcem 1 tercji. Druga tercja to znowu dominacja Vegas i w końcu skuteczna gra pod bramką Grubaeura. Nie wiem co się stało w trzeciej osłonie, czy Vegas odpuscili czy Avalanche zaczęli grać swoje bo probowali rozstrzelać Vegas bodajże 15 do 6, ale to byl chyba one man show w wykonaniu Fleury’ego. Wychodzi na to, że Marc Andre jest najlepszym zawodnikiem w Vegas w tym sezonie i już słychać głosy z obozu Vegas, że nie ma szans, na jakiś trade i ma zostać nawet na następny sezon.