Analiza: szantaż poskutkował, Seguin przedłuża z Dallas

„Właściwie nic się nie dzieje. Nie prowadziliśmy żadnych konkretnych rozmów w trakcie wakacji. Przyznam szczerze, że to trochę rozczarowujące” – dokładnie takie słowa padły z ust Tylera Seguina 28 sierpnia, kiedy w Toronto rozpoczynał się elitarny cykl treningów firmowany przez Biosteel. Kanadyjski gwiazdor w ten sposób odniósł się do negocjacji nowego kontraktu z Dallas Stars. Jak okazało się nieco ponad dwa tygodnie później publiczne zabranie głosu okazało się doskonałą taktyczną zagrywką. W czwartek klub z Teksasu oficjalnie ogłosił podpisanie nowej umowy z Seguinem, która potrwa 8 lat i przyniesie zawodnikowi zysk rzędu 78,8 milionów dolarów.

Mimo, że bieżący kontrakt 26-latka obowiązuje jeszcze przez najbliższy sezon, o konieczności podjęcia rozmów mówiło się już od dłuższego czasu. W myśl obecnych trendów w NHL kontrakty z kluczowymi zawodnikami dogrywa się jak najszybciej to możliwe, a Seguin w praktyce mógł zawrzeć nowy deal już 1 lipca 2018, dokładnie na rok przed wygaśnięciem poprzedniego. A znamy przypadki, w których wszystkie szczegóły były dawno dograne i tylko czekano z formalnym ogłoszeniem do przepisowego terminu. Tymczasem na linii Stars-Seguin było nadspodziewanie cicho. Minął lipiec, minął prawie cały sierpień… Punktem zwrotnym okazał się już słynny wywiad Tylera.

Nie sposób inaczej spojrzeć na tę sprawę, prawda? Nie znamy zamiarów organizacji z Teksasu – być może od dawna twardo negocjowali, być może postanowili wziąć zawodnika na przeczekanie i zobaczyć, kiedy pęknie, a może w ogóle chcieli odłożyć temat na czerwiec? Ostatecznie przed opinią publiczną wyszło tak, że Seguin musiał publicznie wyrazić swój niepokój oraz niezadowolenie by rządzący Gwiazdami wzięli się do konkretnej roboty.

Przejdźmy do warunków, choć trudno napisać o nich coś odkrywczego. Praktyka maksymalnych 8-letnich kontraktów względem hokeistów z najwyższego topu to standard. Zwłaszcza, że Seguin to relatywnie młody gracz. W styczniu skończy 27 lat. Nie mówimy więc o 31-letnim niezastrzeżonym wolnym zawodniku, który w połowie kontraktu przestanie być dobrą inwestycją. Piszemy o chłopaku, który wedle uśrednionej „hokejowej demografii” ma przed sobą 7-8 sezonów w wysokiej formie. Gdy świeżutko parafowany dokument dobiegnie końca w 2027 roku Tyler będzie 35-latkiem. Weteran? Owszem. Emeryt poruszający się o balkoniku? Jeszcze nie.

Pen to paper, @tseguinofficial makes it official. 🖊 https://t.co/FD8OqfLFhV

— X – Dallas Stars (@DallasStars) September 13, 2018

Mniej standardowa jest za to kwota, którą rocznie zainkasuje Seguin. Zdaje się, że ego nie pozwoliło mu zaakceptować takich samych (lub niższych) warunków co jego najlepszy kumpel Jamie Benn.

Kapitan Gwiazd od kampanii 17/18 realizuje 8-letnią umowę wartą 76 mln USD, a więc blisko 3 duże bańki mniej od Tylera. Ktoś powie, że to naturalna progresja – wszak czapka płać przez ostatnie dwa lata znacznie się powiększyła, dlatego też były gracz Boston Bruins mógł zażyczyć sobie nieco więcej pieniędzy. Podskórnie czuję jednak, że

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.