Alan Łyszczarczyk przedłużył swoją serie punktową do pięciu meczów z rzędu. Tym razem polski napastnik strzelił gola w przewadze i asystował przy innym trafieniu, a jego Sudbury Wolves pokonali Soo Greyhounds 4:3.

Rywale ekipy z Sudbury byli osłabieni, musieli wyjść na lód w zaledwie dziewięcioosobowym składzie w ataku (na trzy piątki). Wilki zbudowały na tej bazie przewagę. Dwa gole zdobył Dmitrij Sokołow, przy jednym z nich asystował Alan Łyszczarczyk. Polak też wpisał się na listę strzelców uzyskując dla Wolves najwyższe prowadzenie w spotkaniu 4:1 (gol w przewadze podczas drugiej tercji). 17-latek z Nowego Targu oddawał najwięcej strzałów w drużynie (pięć).

Współpraca duetu Sokołow i Łyszczarczyk obija się coraz głośniejszym echem w najlepszej na świecie lidze juniorów. Obaj są w czołówce klasyfikacji tegorocznych debiutantów, po 14 meczach Łyszczarczyk ma 12 punktów (drugi wśród żółtodziobów OHL), a Rosjanin o oczko mniej (trzeci). Wyprzedza ich tylko Alexander Nylander z Mississauga Steelheads.

Robią teraz dokładnie to, po co zostali sprowadzeni przez nasz menedżment. Miło widzieć, jak szybko przystosowali się do nowych warunków. To zawsze jest problem, gdy gracze zjeżdżają się z różnych krajów i zaczynają grać w jednej drużynie. Oni nie stracili jednak dużo czasu – chwalił obu rookies trener Matsos

W późniejszym przebiegu meczu gospodarze napsuli nieco krwi i próbowali odzyskać szansę na punkty. Mocne naciski z ich strony zwłaszcza w trzeciej tercji dobrze stopował bramkarz Zach Bowman, który obronił 38 strzałów. W końcówce było bardzo „gorąco”, bo po trafieniu Zachary Senyschyna (wybrany z 15 numerem ostatniego draftu przez Boston Bruins) zrobiło się już tylko 4:3.

W składzie Sudbury Wolves nie znalazł się jeden z najlepszych zawodników David Levin (turniej U17). W kolejnym meczu Wilki zmierza się z mistrzem Ontario Hockey League z poprzedniego sezonu, ekipą Oshawa Generals.