Prezentujemy kolejne tłumaczenie fenomenalnych tekstów ukazujących się na łamach portalu The Players Tribune. Narratorem tym razem jest Hal Gill komentujący w radiu mecze Nashville Predators i przede wszystkim były obrońca wielu klubów NHL. Autor nie daje nam jednej opowieści, lecz rzuca czytelnikowi cztery hokejowe anegdoty. Czego dotyczą? Śpiewania w wykonaniu Raya Bourque’a, ogromnych rozmiarów ud Sidneya Crosby’ego, syndromu „wielkich rynków” i osobowości PK Subbana… a to tylko niektóre z zawartych tu ciekawostek!
Moim zadaniem było walenie w bok telewizora.
Wtedy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki na ekranie pojawiali się Boston Bruins, a wraz z nimi Ray Bourque.
Kurczę, grał tak dobrze. Mógłbym go wtedy oglądać przez całą noc. Niestety byłem jeszcze dzieciakiem i musiałem iść spać. Rodzice pozwalali mi oglądać tylko dwie pierwsze tercje.
Ale zanim wysłali mnie do łóżka, kazali mi podejść do telewizora i okładać go pięścią. Był to mój obowiązek jako najmłodszego członka rodziny – uderzanie starego pudła, kiedy obraz zaczynał śnieżyć. W latach 80. nie dzwoniło się od razu na infolinię kablówki, tylko waliło się w bok odbiornika aż obraz wrócił. Więc w domu w Bolton w Massachusetts stałem koło naszego starego telewizora firmy Zenith, okładałem go i oglądałem Bruins. Tak narodziła się moja miłość do hokeja.
Dziś, 30 lat później, pracuję jako ekspert i komentuję w radiu mecze Nashville Predators. Nie wiem, czy ktokolwiek gdzieś w Stanach musi okładać swój odbiornik, żeby mnie lepiej słyszeć, ale jeśli tak – współczuję.
Lecz chwile, o których chcę wam opowiedzieć, zdarzyły się pomiędzy „wtedy” i „dziś”. Nie będę was zanudzać, przedstawię więc moje cztery ulubione historyjki z 17 lat, które spędziłem na taflach NHL.
Joe Thornton jedzący donuty. Szatnia Pingwinów w 2009 roku. Pierwszy gol P.K.’a Subbana.
Oto moje Cztery Niezłe Hokejowe AnegdotyTM – bez upiększających filtrów, choć nieco przeredagowane.
Ray Bourque potrafi śpiewać
Zacznijmy od Bostonu. Zostałem wybrany w 1993 roku, ale nawet nie wiedziałem, że draft się odbywa. Byłem w domu, pomagałem mamie w sprzątaniu czy innych pracach. Telefon zadzwonił; przebiegłem przez pokój, chwyciłem słuchawkę, odebrałem.
– Cześć, Hal. Z tej strony Joe Lyons z Bruins. Yyy… Właśnie cię wybraliśmy w ósmej rundzie draftu.
Nie wiedziałem, co się dzieje. Ledwo co skończyłem liceum. Chyba wtedy poprosiłem mamę, żeby porozmawiała z Lyonsem. W dzisiejszych czasach robi się tyle szumu wokół draftu, że trudno wytłumaczyć, jak to wtedy było – wielkie zaskoczenie i myśli typu: „Okej, czyli od teraz gram w NHL?”.
No nie do końca.
Zanim dostałem szansę w Bostonie, musiałem spędzić cztery lata na grze dla Providence College.
Wreszcie w 1997 roku nadszedł mój pierwszy obóz z Bruins. Było ciężko, bo mam ponad dwa metry wzrostu, a wszyscy zawodnicy chcieli udowodnić, co są warci poprzez bójki z wielkoludem – wdawałem się w szarpaniny niemal każdego dnia. Pewnego wieczoru w czasie obozu spotkałem się z mamą na kolacji; wtedy zauważyła podbite oko i obtarte knykcie. Dla nas obydwojga było to coś nowego. Wiedziała, na co się piszę, lecz cały czas mnie wspierała.
Obozy treningowe bardzo się zmieniły na przestrzeni lat, ale już wtedy, w ‘97, sprawdzali pułap tlenowy przez test VO2max. Dla tych, którzy żyją w błogiej nieświadomości – to ćwiczenie sprawdza wydolność fizyczną przez zmuszanie ciała do pracy na granicy wytrzymałości.
Strasznie tego nie lubię. W Bostonie robiliśmy te testy na rowerach stacjonarnych; mała dygresja – na obozie w 2000 roku, kiedy Mike Keenan był naszym trenerem, kręciłem na rowerku przez jakieś 13 minut i osiągnąłem wynik w okolicy 50, czyli poniżej przeciętnej. Tuż po mnie testowali tyczkowatego blondyna – 21-letniego Joe Thorntona. Usiadł na rowerku… z donutem w dłoni. Spokojnie go sobie zjadł, uśmiechając się pod nosem. A potem w osiem minut wykręcił wynik na poziomie 65. A to był naprawdę świetny rezultat.
Teraz ten donutowy chłopak toruje sobie drogę do Galerii Sławy.
Ale najlepsze wspomnienie związane z Bruins to zdecydowanie moment, w którym dostałem się do podstawowego składu. Powiedziano mi, że już zupełnie na serio będę prawdziwym Niedźwiadkiem; przygotowywaliśmy się do tradycyjnego grupowego zdjęcia drużyny, a Ray Bourque z wielkim uśmiechem na twarzy śpiewał „Wygląda, że ci się udaaałooo!” na melodię hitu Barry’ego Manilowa Looks like we made it.
Tak, Ray Bourque dla mnie zaśpiewał.
Dzięki, Sid, mogę jeszcze jeden?
__________________________________
Aby czytać dalej
Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.
Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, czy wydawnictwo SQN, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.
Istnieje możliwość zapłaty zwykłym przelewem bankowym. W tym celu proszę wykonać przelew na konto:
NHL W PL
Idea Bank: 84195000012006351270730001
W tytule należy podać wybrany abonament i adres e-mail. Jak tylko otrzymamy pieniądze, uaktywnimy konto. Można to przyspieszyć przesyłając nam potwierdzenie przelewu na re******@**lw.pl
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
Syndrom Wielkiego Rynku
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
P.K. i nowe pokolenie hokeja
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 30 dni | 22 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 90 dni | 50 zł |
Formularz zamówienia
Nazwa | Przelew |
---|---|
Abonament 180 dni | 90 zł |
I następny mega tekst,to mi się nigdy nie znudzi.prosze o coś z Minnesoty albo jak macie to Auston’a Mathews’a Dzięki wielkie za pracę.
(Chyba) mogę ci zdradzić, że w szkicach czeka tłumaczenie Jasona Zuckera. Także przy następnej okazji pewnie pojawi się „coś z Minnesoty” 🙂
O super,czekam? Dzięki wielkie.
Comments are closed.