Lata 50. oraz 60. ubiegłego wieku to czasy kiedy profesjonalny sport w Ameryce Północnej cieszył się latami największego rozkwitu. Trzy z czterech głównych lig w USA rozrosły się obejmując swoim zasięgiem niemal cały kraj. NFL, NBA oraz MBL powiększyły grono swoich drużyn lub przeniosły część z nich za wschodniego wybrzeża na zachodnie. W latach rozkwitu telewizji było to bardzo ważne, bowiem ligi mogły w ten sposób przyciągnąć do siebie widzów z całego kraju.

NHL pod względem relokacji swoich drużyn było najbardziej stabilne z wszystkich dużych lig w USA. Wszystkie sześć oryginalnych drużyn pozostało na swoich stałych miejscach. NHL w latach 50. sprawiało wrażenie zadowolonej ze swojej pozycji, nie miało zamiaru niczego ronić.

Zmieniło się to w połowie lat 60. Wówczas włodarze stwierdzili, że czas powiedzieć: „dość stabilizacji”. 25 lat gry minęło, a w lidze ciągle były te same zespoły. W ten sposób NHL stała się pierwszą zawodową ligą w historii, która niemal natychmiastowo powiększyła swoje rozmiary dwukrotnie.

Przypomnijmy – oryginalna szóstka to Boston, Chicago, Detroit, Montreal, New York Rangers oraz Toronto. Do grona tych drużyn w latach 60. dołączył Pittsburgh, Philadelphia, St. Louis, Minnesota, Los Angeles oraz Oakland.

Nowe zespoły utworzyły drugą własną dywizję. Grały co prawda z całą ligą, ale w play-offach

__________________________________

Aby czytać dalej

Wybierz jedną z opcji abonamentu i ciesz się nieograniczonym dostępem do serwisu. NHL w PL to miejsce naszej pracy. Traktuj nas jak gazetę lub magazyn. Dziennik lub miesięcznik, przy tworzeniu którego działa wiele osób za określone wynagrodzenie. 10 złotych za miesięcznik złożony z 100 stron (średnia ilość artykułów w portalu) to uczciwa cena.

Możesz nam zaufać! Współpracujemy z uznanymi na polskim rynku markami jak TVP, a o naszej rzetelności i bezpieczeństwie całego procesu świadczą już setki sprzedanych przez nas abonamentów. Płatność jest prosta i intuicyjna ale w razie wątpliwości w FAQ zobaczysz jak wygląda proces zakupu. Zapraszamy do działu z darmowymi artykułami gdzie będziesz mógł przekonać się, że naprawdę warto w nas zainwestować.

Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 30 dni22 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 90 dni50 zł
Anuluj
Dodaj do koszyka

Formularz zamówienia

NazwaPrzelew
Abonament 180 dni90 zł
Anuluj

8 KOMENTARZE

  1. 1. Skad stwierdzenie, ze największą marką spośród tych sześciu drużyn są Pittsburgh Penguins? Jakies badania, wyniki czy widzimisie autora lub glosne orgazmy polskiej gimbazy na widok Crosby’ego i spolki? Tutaj pierwszy lepszy wynik z gugla:
    https://www.surepayroll.com/resources/blog/the-most-valuable-nhl-teams

    Jak widac, kluby z original six bija Pingwiny o glowe. Nawet wsrod „second six” Penguins nie sa na pierwszym miejscu. Wyprzedzaja ich Kings i Flyers.

    2. Brakuje daty powiekszenia ligi. Polowa lat 60tych (poczatek artykulu) – 1963, 1967? Koniec lat 60tych (koniec tekstu) – 1967, 1969?

    3. Wlodarze klubow original six nie chcieli powiekszenia ligi. Bronili sie rekami i nogami. Decyzja zostala wymuszona przez telewizje szantazem.

    4. Nowe druzyny mialy o tyle trudniej, ze powstaly na niehokejowych terenach. Klimat nie zachecal do uprawiania jazdy na lyzwach. A wtedy kluby NHL mialy prawo do kazdego gracza z terenu lezacego w promieniu chyba 50 mil od siedziby organizacji. Stad najwieksze sukcesy Montrealu, Toronto… i Detroit, ktorego czesc obszaru wlasnosci obejmowala Kanade. Z drugiej strony fatalna postawa North Stars troche przeczy temu co napisalem.

    Tekst generalnie przyjmny 🙂

     
    • Ad 1. Jeśli pozwolisz, czy największa marka = największa wartość finansowa? Nie sądzę, chociaż dobrze że i ten aspekt uwypukliłeś. Zdanie które napisał Dawid zalecam odczytać z akcentem na pierwsze jego słowo – słowo klucz. Brzmi ono DZISIAJ. Dzisiaj ja też uważam że Pittsburgh Penguins są jedną z największych marek w NHL. Każdy z nas taki ranking pewnie mógłby stworzyć na bazie tego jak rozumie słowo marka…

       
      • Za marke sie placi. Na marke sie dlugo pracuje. Marka to wartosc. Chwilowa popularnosc to jeszcze nie najwyzsza marka. Nie nalezy marki utozsamiac takze tylko i wylacznie ze sportowymi sukcesami. Mysle, ze bylbym w stanie sie zgodzic ze stwierdzeniem, ze DZISIAJ Pittsburgh Penguins sa najpopularniejsza druzyna NHL (moim zdaniem sa na drugim miejscu zaraz za Chicago). To sie przeklada na marke w dluzszym okresie czasu. Ale nie od razu.

        Wydaje mi sie, ze wartosc finansowa najlepiej oddaje wielkosc marki. No bo jak inaczej? Wartosc finansowa swiadczy m.in. o stabilnosci organizacji, ktora bedzie w stanie przetrwac dluzszy okres chudych lat. Czy w Pittsburghu to mozliwe? Mam watpliwosci. Niewiele ponad dekade temu glosno mowilo sie o relokacji klubu pomimo tlustego okresu z poczatku lat 90tych. Zobaczymy co bedzie za jakis czas gdy pokolenie Crosby’ego odejdzie i Pingwiny znow beda poza nawiasem play-offs. Mam swiadomosc, ze duzo zrobiono aby nerwowka kibicow Penguins zwiazana z mozliwoscia utraty druzyny juz sie nie powtorzyla, ale tyle wiemy na ile nas sprawdzono. Obecna sytuacje Pingwinow mozna porownac do tego, co bylo w Colorado na przelomie wiekow. Gdzie sa teraz Avalanche na liscie?

         
    • Hm, moim zdaniem to dosyć ciężko wymierzalne. Bo jak zmierzyć na przykład takie pojęcie jak „tradycje”? Połączenie klubowej historii, stażu w lidze, z osiągniętymi w tym czasie sukcesami? Finanse w ogóle nie pasują mi do zbioru pojęcia „marka”, czy jestem w stanie stworzyć markę z dnia na dzień mając olbrzymie pieniądze? Nie w moim pojęciu tego słowa. Ustalmy jedno – Vegas Golden Knights nie są jeszcze marką w NHL 🙂

       
  2. Marka to coś za co ludzie są w stanie zapłacić więcej niż za podobny produkt. Oczywiście ma to przełożenie na kasę. Choćby przez ilość transmisji tv w kolejnym sezonie.

     
  3. W NHL psychoanaliza słowa marka jest uproszczona: marka = Original Six. 50 lat jak widać to mało, żeby do tej grupy dołączyć. Na pewno niezbędne jest duże miasto, hokej to nie futbol i liczba mieszkańców aglomeracji jest momentalnie widoczna na trybunach w chudych okresach. Jeszcze 15 lat do tyłu Pens oglądało 11 tys. Co prawda Hawks mieli podobnie, ale tutaj jak widać duży ośrodek był skutecznym buforem w trudnym okresie. Pens niekoniecznie muszą przetrwać kolejną próbę. Sukcesy na pewno pomagają, ale są środkiem krótkoterminowym w świecie rządzonym pieniądzem. Reklama woli miasta, niż miasteczka. Statusu i stabilizacji Packers w NFL Penguins nigdy nie osiągną. Myślę, że obiektywnie największą marką z Second Six są Flyers, jest duże miasto, jest kapitał, jest pełna hala (która nawet w okresie totalnego dna przed Lindrosem dała radę) są sukcesy (może 2 Stanley Cup trochę to zaciemniają, ale z tego co kojarzę jest to po Habs najskuteczniejsza drużyna punktowo w całej NHL). Założę się, że nawet dzisiaj jakby wszystkie kluby poza Original Six poszły pod młotek to nawet obecne sukcesy Pens nie byłyby argumentem dla kupców przy pierwszym wyborze. 1.FLYERS 2.KINGS dłuższa przerwa i dopiero reszta stawki.

     
  4. Nie no przy takim artykule załatwić temat PHI jednym zdaniem trochę nie fair 😉 W zasadzie tez dość barwne dzieje. No i zapracowali na markę nie sukcesami a raczej stylem z Broadstreet Billy itd.

     

Comments are closed.